Ostatnimi czasy na rynku wydawniczym pojawiło się wiele książek o miłości dla młodzieży. Zakochani pochodzący ze skrajnie różnych środowisk, ich nieśmiało stawiane kroki i wreszcie rozkwit płomiennego uczucia. A gdyby tak zostawić ten temat na boku i wtargnąć w niekolorowane romantyzmem życie nastolatków? Czy chcielibyście wkraść się w krąg nietypowych, bo mających wiele tajemnic licealistów? Magda Skubisz wraz ze swoją książką ?Chałturnik? zabiera nas w świat tych, którzy stając na pograniczu dobra i zła, szaleństwa i powagi, dzieciństwa i dorosłości tworzą oryginalną historię. Chcecie dowiedzieć się czegoś więcej?
Siedemnastoletniemu Zenonowi Kobiałce, w kręgu znajomych znanemu raczej jako Burak, z pewnością się nie przelewa. Renta schorowanej matki nie wystarcza nawet na jedzenie, stąd chłopak postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i nocami, wraz z kolegami z klasy, trudni się w hotelu jako muzyk weselnego zespołu. Życie chałturnika niejednokrotnie daje mu się we znaki tym bardziej, że ?Ambasador?, w którym grywa, znany jest także ze skrywanego oblicza. Hotel bowiem pełni rolę agencji towarzyskiej, stąd o pracy Zenona nie powinien dowiedzieć się nikt ? a już na pewno nie jego matka. Przysypianie na lekcjach z czasem staje się coraz trudniejsze do ogarnięcia, jednak wcale nie grono pedagogiczne okaże się największym zmartwieniem. Zenon i jego kumple muszą stawić czoła innym problemom, a na brak przeszkód stających na ich drodze z pewnością nie będą narzekać.
Główny bohater powieści to wkraczający powoli w dorosłe życie nastolatek. Niejednokrotnie dający się poznać jako uczeń daleki od ideału, w rzeczywistości jest dobrym chłopcem starającym się wspomóc rodzinny budżet. Z jednej strony niezbyt zaangażowany w lekcje, podpadający nauczycielom licealista, z drugiej wykończony narzuconym trybem funkcjonowania chłopak, w dodatku autentycznie zakochany. Na wskutek obracania się w gronie nieprzebierających w słowach, szukających wrażeń kumpli, bohater staje się członkiem wielu interesujących sytuacji uświadamiających to, że młodość bywa prosta i skomplikowana zarazem.
Jednak nie sam Zenon Kobiałka widnieje tutaj na pierwszym planie. Jest Oremus, Pluto, Master i jest ważna dla Zenona Alicja. Pojawia się także kontrowersyjna Ryba, mieszkająca ze swoim chłopakiem, a jednak nie do końca szczęśliwa dziewczyna, która pomimo niełatwego życia wie, jak o siebie zadbać. Mieszanka charakterów, cech i wyrazistych, skrajnie różnych osobowości doskonale odzwierciedla środowisko młodzieży, bo przecież świat składa się z przeciwieństw, które przyciągają się bądź odpychają. Niejednokrotnie działający wbrew moralnym zasadom bohaterowie niosą jednak ze sobą sporą dawkę pozytywnych wrażeń, stąd trudno nie obdarzyć ich sympatią nawet wtedy, kiedy całkowicie odrzucają ogólnie przyjęte normy. Jest zabawnie i śmiesznie, głównie dzięki wiarygodnym dialogom, rodem wyjętym z codziennych sytuacji niejednej licealnej, rozbrykanej klasy. Niemniej interesująco okazuje się na nocnych imprezach, gdy w rytmie szalonej muzyki dzieją się rzeczy nie zawsze godne pochwały.
Autorka zabiera czytelnika w krąg młodych, wiodących aktywne życie ludzi, których rzeczywistość naznaczoną wieloma wrażeniami ukazuje od autentycznej, niekolorowanej strony. Są palone jointy, wyzwiska, jest seks bez miłości i brudne interesy. Lecz pomimo tego, że niby wszystko w tej książce jest jasne, niesie ona ze sobą nutkę tajemnicy. Nie ma tutaj wielkiego bum pociągającego za sobą całą akcję. To nie powieść sensacyjna czy książka o miłości, w której wyraźnie dominuje jeden, główny wątek. Stąd nigdy nie wiadomo co tutaj się wydarzy i ciężko przewidzieć, do czego to wszystko zmierza. A jednak jest dobra zabawa, która zachęca do brnięcia w głąb tej historii i poznawania jej kolejnych etapów.
Przyznam, że od razu polubiłam bohaterów tej książki, chociaż bywały chwile, kiedy miałam problem z odróżnieniem kto jest kim. Powieść, jak na niezbyt pokaźną ilość stron, zawiera liczne drugoplanowe postaci, o których autorka niejednokrotnie wspomina. Początkowo musiałam więc mocno koncentrować się na tym na kogo w danym momencie padają światła reflektorów i chyba właśnie to uważam za jedyny minus tej książki. Kiedy wbiłam się w temat było już tylko pozytywnie.
Powieść obyczajowa dla młodzieży może nurtować swoją gatunkową tajemnicą bądź zniechęcać brakiem głównego punktu odniesienia, którym można byłoby się kierować. A jednak jeżeli chcecie wkraść się w kręgi niegrzecznych chłopców lubiących napsocić na lekcjach, ale i po szkole, myślę, że u boku tego tytułu czeka Was dobra zabawa. Wierne odwzorowanie środowiska licealistów, słownictwo przesiąkające gdzieniegdzie tradycją mowy ludzi danego regionu i nieustanna zabawa obrazowana dialogami, na rzecz których Magda Skubisz zrezygnowała ze zbędnych opisów. Być może nie jest to tytuł, który poleciłabym do wpisania na Wasze listy ?must have?, niemniej jednak jeżeli macie okazję, zakosztujcie tej fabuły, bo może wprawić Was w bardzo pozytywny nastrój. Nieco starszym czytelnikom decydującym się na tę powieść przypomną się stare czasy, za którymi zatęsknią. Książka może spodobać się więc i Wam, jeżeli szukacie czegoś lekkiego, szalonego i nieprzewidywalnego zarazem.