Przeszło dwa tysiące lat temu Horacy powiedział "Carpe diem". Teraz czasy się zmieniają, żółw i cztery słonie się starzeją - przynajmniej tak twierdzą niektórzy uczeni - a Świat Dysku staje się miejscem brutalnym i mało przyjemnym. Z Uberwaldu wychynęły ponownie wampiry, z którymi jednak jest kilka problemów, bo ani czosnek się ich nie ima, ani słońce też jakoś nie bardzo, a święte symbole ogniem ich nie spalają. Wracając do "carpe diem", to może i większość osób zamieszkujących Świat Dysku nadal chwyta dzień i nie troszczy się za bardzo o przyszłość ale takie beztroskie życie staje się dość trudne, gdy ktoś inny równocześnie "chwyta za gardło".
Najnowsza powieść Terry'ego Pratchetta opowiada o zdarzeniach, które rozgrywają się w pięknym i, wydawać by się mogło, spokojnym Lancre. Niestety. Do tej krainy mlekiem i miodem płynącej zawitały problemy. Głównymi zaś są wampiry. Wampyrom - jak same każą się tytułować, gdyż, ich zdaniem, taki sposób zapisu jest bardziej trendy - udaje się zawładnąć umysłem króla, który zaprasza je do państwa i ulega im w coraz większym stopniu. Fenomenalną postacią jest Igor - sługa wampirów, który jest wspaniałą parodią wielu kamerdynerów występujących w filmach czy też powieściach grozy - wspomnę choćby o takich tytułach jak "Frankenstein" czy "Dracula". Igor pochodzi z zacnego i oryginalnego rodu, wśród którego panuje przekonanie, że nie ma sensu marnować organów - lepiej przekazywać je potomnym, którzy złożą organizm, wybierając najlepsze możliwe fragmenty. Igor ma psa - Skrawka. Skrawek powstał z połączenia kilkunastu różnych psów, ma dwa ogony i różne inne ulepszenia. Wspomnę tutaj o tym, że opisy psa i rozmowy Igora z pupilkiem są, moim zdaniem, jednymi z najśmieszniejszych elementów w tej książce. owa powieść Terry'ego Pratchetta to jednak nie tylko ironia, sarkazm, groteska i humor. Zetkniemy się w niej także z subtelnymi elementami grozy, o których wspomniałem już powyżej, ale także z odrobiną sentymentalizmu i melancholii. Autor porusza takie kwestie, jak sens naszego istnienia i nasze miejsce w otaczającym świecie. Kolejne bardzo miłe zaskoczenie, gdyż, sięgając po tę książkę, nie spodziewałem się znaleźć w niej takich, bądź co bądź, poważnych elementów.
Fantastycznie i humorystycznie prowadzona narracja przykuwa uwagę czytelnika w tak skuteczny sposób, że nie zdołamy oderwać się od lektury choćby na moment. Ironiczne i dobrze napisane dialogi, barwne oraz złożone postacie, interesująca fabuła, a także wampiry, które po raz pierwszy odgrywają tak dużą rolę w literaturze Pratchetta, są moim zdaniem wszystkim tym, dzięki czemu mogę z czystym sumieniem polecić tę powieść każdemu czytelnikowi. I temu, który czyta każdą książkę tego pisarza, i temu, który zastanawia się, czy nie sięgnąć po jakąś pozycję tego znanego i lubianego autora :)