Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

C-MASS

Trening kalisteniczny na masę

książka

Wydawnictwo Aha!
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Autor bestsellerowych podręczników dla amatorów ćwiczeń siłowych Skazany na trening: Zaprawa więzienna (cz. 1 i cz. 2) rozwija i uszczegóławia filozofię treningu z masą ciała.

Koncentrując się na głównym celu, jakim jest budowa masy mięśniowej, omawia optymalną strukturę sesji, zasady doboru intensywności i długości serii, kwestię odpoczynku i regeneracji oraz wiele innych spraw. Podaje propozycje i instrukcje skutecznych ćwiczeń na wszystkie grupy mięśni oraz przedstawia osiem programów treningowych o różnym stopniu złożoności. Jak zwykle nie stroni od kontrowersyjnie brzmiących porad, za którymi stoi jednak jego wieloletnie doświadczenie treningu w bardzo nietypowych warunkach.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Aha!
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 19.11.2014

RECENZJE - książki - C-MASS, Trening kalisteniczny na masę

4.5/5 ( 17 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    2
  • 1
    0

Miluso

ilość recenzji:11

brak oceny 9-05-2017 18:32

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

To już kolejna książka o kalistenice (ćwiczenia wyłącznie z własną masą ciała, bez ciężarów i przyrządów) w mojej kolekcji i ostatnia. Kupuję je by rozszerzyć swoją wiedzą o treningu, ale do tej pory nie dowiedziałem się wiele więcej. Kalistenika bowiem ma ograniczoną formę, jest dogmatyczna, nie chodzi o efekty ale o to by trenować w określonym "stylu". Książka "C-Mass" to najgorsza pozycja z tej dziedziny z jaką miałem do czynienia. Z kilku powodów.
Po pierwsze, autor jest nieszczery w stosunku do czytelników. Wie, że taki trening daje mizerne rezultaty, więc by udowodnić
swoje wywody wyszukał jakiś atletów sprzed stu lat (!), którzy rzekomo trenowali w taki sposób. Klasyczne wyjątki potwierdzające regułę bo przeciętny człowiek z trzyletnim stażem na siłowni, trenujący w sposób "normalny" ma znacznie lepsze efekty niż ten samozwańczy "guru" i ludzie trenujący według jego porad od dekady.
Po drugie, poziom bredni zawartych w tej książce jest niewiarygodny. Człowiek aż łapie się za głowę czytając niektóre "porady". Facet coś czytał, ale chyba nie do końca, albo gdzieś coś słyszał ale niedokładnie. Tak jakby momentami w ogóle nie rozumiał tematu. I tak oto każe jeść "śmieciowe jedzenie" i ogólnie byle co, cytuję "musisz się napchać".
Przypomina mi pewnego Francuza, który w swojej książce o kalistenice kazał jeść ciastka dla węglowodanów...
Po trzecie - oszołomstwo. Jak napisałem wcześniej, kalistenika to dogmat. Autor trzyma się tego dogmatu kurczowo, nigdy nie przyzna, że dane ćwiczenie jest dobre, jeśli wykracza ono poza kalistenikę, np. jeśli sa to ciężary czy sprzęt na siłowni. I przez to popada w absurdy, na przykład żeby tylko unikać skutecznych, sensownych ćwiczeń z ciężarami każe robić ... pompki stojąc na rękach, ba, dodatkowo na palcach. Przecież to jest chore. Wszystko żeby tylko uniknąć hantli czy sztangi, nie ważne jak głupie czy niewykonalne by to było. Byleby na opak, byleby na odwrót nisz wszyscy inni.
I tutaj wychodzi bardzo ważna cecha tej książki. Kompleks autora ujawnia się w wulgarnym, pełnym agresji języku. Ta książka po prostu odrzuca. Kilka cytatów:
"Każda g...a stronka fitnessowa ma tuzin artykułów na temat mięśni prostych brzucha, a każdy szmatławiec kulturystyczny na stoisku z prasą ma "specjalny" artykuł na ten temat. Aby odseparować się od tych śmieci, mam zamiar przedstawić swoje porady możliwie krótko i do rzeczy. Za wszelką cenę unikaj nowoczesnych poglądów na temat mięśni brzucha. Jeśli czasopismo coś zaleca, zrobisz zapewne najlepiej,
jeśli szybko postąpisz dokładnie odwrotnie. Jeżeli jakiś pozbawiony jaj trener osobisty każe ci wykonywać ćwiczenia na brzuch na piłce, kładź się zamiast tego na betonie. Jeśli każe ci zrezygnować z liczenia powtórzeń, a skupić się na wyczuwaniu, jak napinają się mięśnie proste, od razu zrezygnuj z wyczuwania się w nie, a licz powtórzenia. Jeśli mówi ci, by robić ćwiczenia izolujące z małym zakresem ruchu, natychmiast zabieraj się do najpełniejszych ćwiczeń, jakie zdołasz znaleźć. Nie dołączaj do imbecyli, którzy..."
I tak w kółko. Czy to jest racjonalne podejście do treningu czy fanatyzm?
Inne cytaty:
"Nigdy nie widziałem wytrenowanego w siłowni kulturysty, który wiedziałby, jak naprawdę działają pier..one tricepsy (..) Te f..uty zwykle sobie zaprzeczają, bo powtarzają co usłyszeli od jakiegoś klauna na siłowni. Wygoogluj "triceps anatomy" a okaże się że większość tych schematów jest błędna. Zapomnij o tym wszystkim. Zaraz powiem ci, jak działają tricepsy..."
I potem przedstawia swoje kalumnie, bo wszyscy się mylą, tylko Pan Guru ma rację.
Ta książka naprawdę jest napisana w ten sposób. Jeden wielki zbiór kompleksów autora i bzdur. Ta książka w ogóle nie jest o MASIE, ta
książka, jak większość tego typu, na siłę próbuje wciskać ludziom, jaka to kalistenika jest wspaniała. Kulturystyka jest jednak treningiem FINEZYJNYM, szczegółowym, a kalistenika czymś uproszczonym i prymitywnym. Dlatego ta książka nie rozwija tematu a autor manipuluje faktami. Dlaczego autor powtarza, by nie robić ćwiczeń izolowanych i uważa, że są złe? Dlatego, że naprawdę są nieskuteczne? Nie, dlatego, że to ćwiczenia wysublimowane i po prostu nie ma ich w kalistenice. Więc będzie wam wciskał, że tak ćwiczyć nie powinniście.
To jest zupełnie nieuczciwe i szkodliwe podejście. Absolutnie nie polecam tej pozycji, ani podobnych. Nie ograniczajcie się do bredni jakiś hochsztaplerów. Kulturystyka to wbrew pozorom skomplikowana rzecz, powinniście czerpać ze wszystkiego co wam pomoże - z ciężarów, z urządzeń na siłowni, z ćwiczeń kalistenicznych i żaden wariat z kompleksami nie będzie wam mówił, że jego metoda jest jedynie prawidłowa a reszta to, cytuję "imbecyle". Książkę oceniam na 1/10.

KrzysztofP

ilość recenzji:5

brak oceny 26-09-2016 12:58

Jeśli jesteś znudzony swoją posturą, która poprzez kalistenikę nie dała Ci zbyt wiele masy (bo jak wiadomo, kalistenika jest treningiem siłowym, a nie treningiem na masę mięśniową), to jest to znakomita książka, która od kalisteniki nie odstaje ani trochę. Zawiera ona wielkie źródło informacji o tym, jak ćwiczyć (nadal z kalisteniką) tak, aby nabierać coraz więcej masy - co najważniejsze porady Wadea, jak zawsze się sprawdzają. Sprawdziłem na sobie, już nie pierwszy raz, więc polecam.