Cywilizacja zachodu patrzy na baśnie i ludowe opowieści z rezerwę i dystansem. Katedry akademickie z pogardą odnoszą się do tzw. common sense, myślenie zdroworozsądkowe, powszednie doświadczenie. Książka Henri Brunela może być antidotum dla tego europocentryzmu.
Zawarte w zbiorze baśnie i opowieści czyta się świetnie, oszczędność słów i jasność przekazu trafia i uwodzi od pierwszej do ostatniej strony. Oczywiście można znaleźć gorsze fragmenty tej książki, choć kierując się jej przekazem słuszniej byłoby powiedzieć o fragmentach „jeszcze nie zrozumianych”. Opowieści uczą nas zachwytu chwilą, cierpliwości, dobroduszności, względności siły... Może się to wydawać banalne ale książka Brunela uczy nas że najtrudniejsze są banalne rzeczy.
Kwestią sporną książki może być przekład jakiego dokonuje Brunel przekazując opowieści wschodu czytelnikowi z zachodu. Czy nie upraszcza on ich zbytnio i nadmiernie nie eksponuje sensu ?
Warto polecić tę książkę wszystkim. Nie jest to może książka wprowadzająca w pełni w nauki buddyzmu zen ale przekazuje jego specyficzny „klimat” i „atmosferę”. Zachęcam również rodziców do kupna tej książki dzieciom. Baśnie zen można im czytać spokojnie obok baśni Andersena.