Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

BRAK TCHU

książka

Wydawnictwo Bellona
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Powieść z 1937 r.; rzecz dzieje się w Anglii, a bohater - gruby komiwojażer George Bowling, po nieoczekiwanym wygraniu na wyścigach pokażnej kwoty, postanawia wyruszyć w sentymentalną podróż do Dolnego Binfield, miasteczka swojego dzieciństwa. Niestety, krajobraz miasteczka się zmienił i zamiast sielskiej brytyjskiej prowincji zastaje na miejscu ponurą rzeczywistość zbliżającej się wojny i totalitaryzmu.
Powieść uznawana przez wielu krytyków za najlepsze dzieło autora, lepsze nawet od "Folwarku zwierzęcego" i "Roku 1984", przełożona na kilkadziesiąt języków!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Bellona
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 19.01.2012

RECENZJE - książki - BRAK TCHU

4.8/5 ( 8 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Magdalena Borkowska

ilość recenzji:326

brak oceny 3-06-2015 09:46

Powieść Orwella jest przede wszystkim gorzka. Przynosi bolesną, acz oczywistą prawdę, że człowiek/ludzkość nigdy nie uczy się na błędach, a świat pędzi do przodu, nie pytając nas o zdanie. Nic nie trwa wiecznie i nawet nasza wiara w idealistyczne: "Dawniej było lepiej" okazuje się chwiać w posadach. Główny bohater - narrator tkwi w banalnym, zwykłym, schematycznym życiu: ta sama od lat żona, która - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - w zaledwie kilka tygodni po ślubie zmienia się w pospolitą wiedźmę; irytujące dzieci; praca, pozwalająca umieścić bohatera ledwie wśród średnich szaraczków. A dokoła unosi się zapach kolejnej wojny. Nasz bohater doskonale wie, że żadna wojna nie jest czasem herosów, a jednocześnie każda mami młodych koniecznością walki w imię wielkich idei. I tylko wspomnienie dzieciństwa wydaje się ukojeniem. George podejmuje więc decyzję, by uciec na chwilę do "domu". Tylko - czy to miejsce jeszcze w ogóle istnieje? "Brak tchu" boli, gdy się czyta. Tym bardziej, że w zasadzie nic się nie zmieniło. Nadal próbujemy nadążyć za światem, który z wiekiem coraz mniej rozumiemy. I w dalszym ciągu zabijamy siebie wzajemnie, realizując chore ambicje, krzycząc jednocześnie o wolności i pokoju. I czasem każdemu z nas zwyczajnie brak tchu... Powieść Orwella przeczytać należy, choćby po to, by przypomnieć sobie, jacy jesteśmy słabi i uświadomić, że tylko od nas zależy, czy tacy pozostaniemy.

Kinga

ilość recenzji:1

brak oceny 1-04-2012 16:41

Powieść jest rewelacyjna.

Główny bohater, a zarazem narrator, to agent ubezpieczeniowy George Bowling, zwyczajny pan w średnim wieku, należący do niższej klasy średniej, dzierżawiący domek na przedmieściach, mający nadwagę, sztuczną szczękę, zrzędliwą małżonkę i dwójkę dzieci. Mimo całej tej przeciętności, pan Bowling nie jest nudny. O nie, nie będziemy się z nim nudzić ani przez chwilę!

Polubimy go od pierwszych stron, kiedy z rozbrajającą szczerością opowiada o sobie, oraz swojej codzienności. Nie szczędzi przy tym sarkastycznych uwag i komentarzy pod adresem rzeczywistości w jakiej żyje, co dodatkowo ubarwia tę postać.

Tak jest zresztą przez całą powieść, nawet wtedy, kiedy Bowling niespodziewanie powraca wspomnieniami do swoich dziecięcych lat i opowiada nam o Dolnym Binfield, małym miasteczku w którym się urodził i dorastał. Ta nostalgia, ten wyjątkowy klimat... coś niesamowitego. Prawdę mówiąc, Orwell stworzył wehikuł czasu, dzięki któremu naprawdę trafiamy nagle do prowincjonalnego miasteczka, wraz z narratorem odwiedzamy lokalne sklepiki, poznajemy życie sąsiadów, łowimy ryby w pobliskich stawach i włóczymy się po lesie. Nieco później skonfrontujemy te cudne wspomnienia z rzeczywistością, ponieważ po owej sentymentalnej podróży w przeszłość, nasz bohater powraca do teraźniejszości i postanawia po wielu latach pojechać do "swojego" Dolnego Binfield. Pragnie psychicznie odpocząć, znów doświadczyć tej sielanki i złapać oddech.

Chyba warto wspomnieć, iż Orwell opisując świat swojego fikcyjnego bohatera, jego dziecięce lata i młodość, w wielu sytuacjach tak naprawdę opisywał swoje własne doświadczenia. Pomimo, że czytając "Brak tchu" jeszcze o tym nie wiedziałam, takie właśnie raz po raz odnosiłam niejasne wrażenie. George Bowling jest bardzo realistyczny, zaś jego wspomnienia zostały odmalowane tak plastycznie i przekonująco, że nic dziwnego, iż nawet niezorientowany czytelnik zaczyna zastanawiać się, czy aby na pewno ma do czynienia z samą fikcją literacką. Ostatecznie też świat widziany oczyma Bowlinga, pomimo że jest to świat z lat 1900-1937, to pozostaje on niepokojąco podobny, do czasów które dobrze znamy i w których żyjemy.
O tak, pomimo iż brak tchu, by nadążyć za wszystkimi zmianami jakie wokół zachodzą, to pewne rzeczy pozostają takie same...