Opis produktu:
Jacek Bocheński, pisarz, publicysta, opozycjonista, działacz licznych instytucji kulturalnych. Rocznik 1926. Kilka lat temu powiedział sobie: "Masz klawiaturę, ekran w komputerze. Jest świat naokoło. Zapisuj, co tobie i światu się zdarzy. Pisz Blog. Zobaczymy, jak ci pójdzie". Po czym odkrywa, że w pisaniu blogu nie chodzi o literaturę, lecz o życie. Bloger nie tyle pisze, ile "potwierdza swoje ego: ja jestem".Jak zatem "jest" Jacek Bocheński? On sam twierdzi, że zwyczajnie. Ale cóż to za zwyczajność, w której przeplatają się pijackie scenki spod osiedlowego marketu, ze wspomnieniami o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim kopiącym własną sztuczną szczękę, z przejmującymi przemyśleniami o stosowaniu tortur, z anegdotami z przyjęć i sylwestrów, reminiscencjami wojennymi, cierpkimi komentarzami na temat bieżących wydarzeń politycznych i pewną dozą ironicznych komentarzy na temat Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Służew nad Dolinką i jej mieszkańców. I jeszcze kobiety, którym autor kupuje ciasteczka, ostrzegając lojalnie, że spotkanie opisze na blogu.
Pasjonująca lektura dla ludzi ciekawych... wszystkiego.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Agora |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wprowadzono: | 02.11.2016 |