PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA ?Ten nagły przeskok emocji, z jednej skrajności w drugą, działał na mnie wręcz paraliżująco. To jakby wlać do wypełnionej lodem szklanki wrzątek, od którego bym pękła. Tą szklanką byłam teraz ja, a lodem i wrzątkiem Marek.? Zdażyło Ci się miewać fantazje seksualne, w roli głównej z kimś, kogo zobaczyłaś pierwszy raz i z miejsca Cię zafascynował? A może miałaś okazję je urzeczywistnić? Bez słów? tak po prostu. Tak właśnie Eliza rozpoczęła intrygującą, fascynującą i jakże cholernie namiętną relację z Markiem. Relacja to może za dużo powiedziane, ale na pewno każde spotkanie kończyło się orgazmem, tajemnicą i niedosytem. On - jak najlepszy profesjonalista manipulował jej pożądaniem, sam korzystając na tym najwiecej, a jednak nie dopuszczając jej do siebie dalej. Eliza, singielka znudzona pracą i swoim monotonnym życiem, miewająca internetowe mokre spotkania z pewnym Filipem, zafascynowała się tymi niezwykle ulotnymi spotkaniami z Markiem, które niestety niosły za sobą niepokój, niepewność, by potem przerodzić się w obsesję. I nagle facet znika, a Eliza zafascynowana, tą bardzo krótką, niegrzeczną relacją ma tylko jeden cel - odnaleźć go. Czy jej się to uda? Kto może okazać się pomocny w tej misji? Jakie konsekwencje poniosą wszyscy członkowie tej zagmatwanej gry? No i czy Eliza odnajdzie w końcu, to czego tak na prawdę szuka i pragnie? Tego wszystkiego możecie dowiedzieć się tylko w jeden sposób, czytając ?Biurowego Kochanka?, który od pierwszych stron, zaoferuje Wam również dużo przyjemności i niesamowitej pikanterii. A historia Elizy na bank Was nieźle zaskoczy. Gratuluję autorowi, wydania już drugiej tak pikantnej książki, której fabuła jest tak bardzo na czasie, a która wciąga i nie pozwala odłożyć czytania nawet na chwilę, no chyba tylko po to, żeby odetchnąć od nadmiaru podniecenia. A i uważajcie na kolegów z pracy, tym bardziej na takich, na których nie zwracacie szczególnej uwagi :-))) Gorąco polecam, wszystkim tym, którzy lubią pikantne erotyki, a sprawianie sobie rozkoszy cielesnej nie jest im obce. Jeszcze raz ślicznie, dziękuję A.M.Flaubert i wydawnictwu ..., za możliwość objęcia patronatem kolejnej mega pikantnej książki autora i oczywiście w przyszłości, z całą przyjemnością wchodzę w kolejne patronaty*)))