SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Filia
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 360

Opis produktu:

`Biuro M` jest to kolejna wspólna powieść Magdaleny Witkiewicz i Alka Rogozińskiego. Opowiada o zabawnym życiu dwójki pechowców, którzy trafiają do jednego miasteczka i rozpoczynają wspólną pracę w biurze matrymonialnym, prowadzonym przez szefową z piekła rodem.

On zdaje się być życiowym nieudacznikiem - czego nie dotknie, katastrofa gwarantowana. Ona natomiast, kiedyś była piękna kobietą, a dziś ukrywa się pod warstwą burych, luźnych ubrań i naburmuszona miną. Nie wierzy w miłość, a jedynym samcem w jej życiu jest jej kot i to w dodatku pozbawiony męskości. Obojgu wydaje się, że praca w biurze matrymonialnym jest lekka i przyjemna, tymczasem okazuje się, że może to być zapierająca dech w piersiach przygoda. Jest to lekka i przezabawna powieść obyczajowa. Bez trudu oderwie czytelnika od szarej codzienności. Nie brakuje w niej sensacyjnych akcji i romantycznego wątku.

BIURO M - CZY MOŻNA MIEĆ PECHA W MIŁOŚCI?
- Magdalena Witkiewicz, to pisarka dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
- Witkiewicz pisze przede wszystkim powieści obyczajowe i romanse.
- Alek Rogoziński, to nie tylko pisarz, ale i dziennikarz radiowy.
- Rogoziński pisze lekkie kryminały. Jest to kolejna powieść napisana przez nich wspólnie i z kolejnym sukcesem.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Filia
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 135x200
Liczba stron: 360
ISBN: 978-83-8075-457-7
Wprowadzono: 11.01.2022

RECENZJE - książki - Biuro M - Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 23 ocen )
  • 5
    18
  • 4
    2
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Joanna A. PrzeCzytajka

ilość recenzji:148

brak oceny 5-06-2018 08:17

?Biuro M? to już druga książka napisana w tandemie przez Magdalenę Witkiewicz i Alka Rogozińskiego. Poprzednia ?Pudełko z marzeniami? przyniosło mi ogrom ciepłych emocji oraz mnóstwo dobrego humoru, a to z kolei równa wielkiej dawce endorfin.
Na końcu recenzji ?Pudełka z marzeniami? (recenzja -> "Pudełko z marzeniami" ) wyraziłam swoje nieśmiałe życzenie, by napisali jeszcze jedną książkę w duecie, która byłby w sam raz na wakacje.
Kiedy zatem na światło dzienne wyszło, że ukaże się kolejna wspólnie napisana powieść buzia śmiała się sama. Marzenia się spełniają! A ja z radością i odwagą przekroczyłam progi ?Biura M?.

On - życiowy pechowiec. Czego się nie tknie, zamienia w katastrofę. Na szczęście, zawsze może liczyć na pocieszenie w kobiecych ramionach.
Ona - kiedyś całkiem ładna dziewczyna, dziś ukryta pod kilkoma warstwami szaroburych swetrów i strasząca wiecznie naburmuszonym wyrazem twarzy. Nie wierzy w miłość i związki. Jedynym mężczyzną w jej życiu jest pozbawiony męskości kot.
Oboje zaczynają pracę w biurze matrymonialnym, prowadzonym przez szefową z piekła rodem. I choć wydaje im się, że ich zajęcie będzie miłe, proste, a nawet nieco nudne, to szybko przekonują się, że kojarzenie par to wyjątkowo trudne zadanie. I że można przy nim nie tylko przeżyć przygody jak z filmu grozy, to jeszcze nabrać wątpliwości, czy w dzisiejszych czasach romantyzm to coś więcej niż tylko hasło w słowniku...

?Biuro M? mieści się w Miasteczku. Tym razem poznajemy innych jego mieszkańców, chociaż nie brakuje postaci poznanych wcześniej, w ten sposób ponownie spotykamy ? np. panią Wiesię, Malwinę i Michała prowadzących restaurację ?Nad świętym Ekspedytem? oraz rezolutną i mocno wygadaną Kalinkę.
Nowi bohaterowie wiodą jednak prym w tej powieści. Są skrojeni idealnie, nie brak im zalet, ale mają również mnóstwo wad i problemów. Często najpierw działają, a dopiero potem myślą, co wpędza ich w zabawne perypetie i równie często pakuje ich w tarapaty.

Głównymi postaciami są: Basia ? właścicielka zblazowanego kota Puszysława, która chowa się przed światem mężczyzn pod warstwami szerokich ciuchów i sierścią czworonoga, oraz Jacek ? życiowy pechowiec, taki, co to ledwo się czegoś tknie a już ambaras wisi w powietrzu.
Przez ?Biuro M? przewija się jeszcze wiele barwnych postaci, które nadają tej książce niesamowitego klimatu. Jest romantycznie, nostalgicznie i komicznie. Pan Waldemar od ziółek skradł moje serce, wróżka Nasiha ? jest niesamowita :), natomiast słowne potyczki tych dwojga są doprawdy wyjątkowe i nie sposób się nie śmiać. A do kompletu jest jeszcze Krystyna ? ekscentryczna właścicielka tytułowego ?Biura M?.


Magdalena i Alek stworzyli po raz kolejny istną plejadę postaci, które są niesztampowe, wyjątkowe a jednocześnie są tak bardzo ludzkie i swojskie, że odnosiłam wrażenie, że jak tylko wyjdę z domu, to za rogiem mogę przez przypadek wpaść na którąś z nich, i nie byłoby w tym nic dziwnego.

?Biuro M? jest przepełnione ciepłem i bardzo dobrym humorem, jest pełne dystansu do świata i ludzi, z przymrużeniem oka traktuje fatalne zbiegi okoliczności, a i potrafi nie raz spaść na cztery łapy niczym kot.
Duet autorski ? jak widać potrafi zdziałać cuda, oboje nie oszczędzają swoich bohaterów, sprawiają, że ich życie nie biegnie bynajmniej prostą drogą. A robią to w tak przeuroczy i zabawny sposób, że nie da się od książki odejść. Śmiałam się do łez, miałam niekontrolowane wybuchy głośnego śmiechu, ale i powzruszałam się wiele razy, przeżywając wewnętrzne smutki bohaterów.
Czytelne było dla mnie zacięcie kryminalne Alka ? nie byłby sobą, gdyby afery grubej nie stworzył, a znajdziecie ich kilka w tej książce. Nikt wprawdzie nie został zamordowany (zapewne dzięki Madzi), ale czasem bywało o włos od tragedii.
Wpływ Magdaleny również jesteśmy w stanie wyczuć, przede wszystkim wszechobecna strzała amora, która chociaż nie bez przeszkód, koniec końców znajduje drogę do kilku serc. Możecie zatem liczyć na szczęśliwe zakończenie, aczkolwiek co poniektórzy dostali porządną nauczkę :P (czego najpewniej dopilnował Alek).


?Biuro M? to powieść po brzegi naładowana dobrą energią i przezabawnymi sytuacjami, pełna dobrych myśli i otulająca magiczną nutą cudownego nastroju.
Ta lekka lektura fantastycznie uprzyjemni Wam zbliżający się wakacyjny czas.
Jest idealna na letnie wieczory w ogrodzie, na plażę i nawet na długa jazdę pociągiem (zwłaszcza tam przyda się Wam tak olbrzymia dawka hormonów szczęścia).

Stałych bywalców Miasteczka, na powrót do tej małej miejscowości nie muszę specjalnie namawiać, wiem że nie odmówią sobie tej przyjemności! :)
Jeśli jednak nigdy tam nie byliście ? to wybierzcie się koniecznie!
Poznacie mnóstwo przesympatycznych osób!
No i odwiedźcie ?Biuro M? - może i Was w tym roku dopadnie strzała kupidyna! :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Dama Karo

ilość recenzji:350

brak oceny 19-05-2018 18:36

Szara mysz o imieniu Barbara po trzech nieudanych małżeństwach zostaje zatrudniona w biurze... matrymonialnym. Dziewczyna początkowo spodziewa się jednej wielkiej nudy, ale czeka ją spore zaskoczenie: dużo pracy, nowi znajomi, powrót demonów przeszłości i przygoda rodem z filmów z Jamesem Bondem... Biuro matrymonialne w którym zostaje zatrudniona Basia jest wyjątkowym miejscem i to z paru względów. Najważniejszym z nich jest jednak to, że można tam spotkać ludzi absolutnie wyjątkowych: choleryczną szefową, zwariowaną wróżkę, zakręconego specjalistę od ziółek (będącego w wiecznej wojnie z wróżką), a także Jacka - nowego pracownika z tendencją do dewastowania swoich miejsc pracy i wpadania w kłopoty. Trzeba przyznać autorom, że potrafią stworzyć nietuzinkowe postaci, które z miejsca się kocha. Akcja książki rozgrywa się w Miasteczku, więc czytelnik może spotkać również "starych znajomych", jak chociażby Pani Wiesia - wielbicielka nalewek ku zdrowotności. To zabawne, jak cudownym połączeniem jest niepoprawny romantyzm Magdy i ironiczny humor Alka. Oboje mają przy tym w sobie mnóstwo ciepła, wrażliwości i szalonych pomysłów, dzięki czemu akcja książki jest dosyć nieprzewidywalna. Przewija się tam nawet wątek kryminalny, który Basia mocno odczuła na własnej skórze... Biuro M. czyta się błyskawicznie i to jest jego jednocześnie wadą jak i zaletą. Chciałabym spędzić z bohaterami więcej czasu, odkryć matrymonialne plany, lepiej poznać załogę Biura M., a nawet trochę się powzruszać przy fragmentach o szczęśliwych, nowo stworzonych parach. Jestem jednak pewna, że już niedługo spotkam ponownie ulubionych bohaterów, więc pozostaje jedynie czekać na to, aż autorzy podrzucą nam kolejną książkę na poprawienie humoru i ucieczkę od szarości codzienności.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Z herbatą wśród książek

ilość recenzji:1

brak oceny 15-05-2018 13:42

Barbara, porzucona kolejno przez trzech narzeczonych - i to dla tej samej kobiety - przestaje wierzyć w miłość. Postanawia, że nigdy więcej nie wpuści do swojego życia żadnego mężczyzny, z małym futrzanym wyjątkiem w postaci kota Puszysława. Woli schować się za szarymi, bezkształtnymi ubraniami, niż po raz kolejny narazić się na zranienie. Wydawałoby się, że biuro matrymonialne to ostatnie miejsce, w którym Barbara powinna pracować, a jednak dziwnym zrządzeniem losu właśnie tam znajduje zatrudnienie. Wkrótce po niej diaboliczna szefowa zatrudnia także Jacka - życiowego nieudacznika, wylatującego z kolejnych posad szybciej, niż urząd pracy jest w stanie znajdować mu kolejne oferty. Chociaż ani Jacek, ani Barbara nie mają pojęcia o pracy w biurze matrymonialnym, o dziwo całkiem nieźle odnajdują się w nowym miejscu, a ich zajęcie dostarcza im więcej emocji, niż mogli się początkowo spodziewać. Czy jednak zawodowe łączenie ludzi w pary wystarczy, aby przywrócić Barbarze wiarę w miłość? I jak długo Jacek jest w stanie utrzymać się w jednej pracy, nie powodując przy tym katastrofy?

?Biuro M? to druga po ?Pudełku z marzeniami? powieść duetu Witkiewicz & Rogoziński. Mam nadzieję, że nie ostatnia, bo pod względem stylu, humoru i pozytywnej energii, tych dwoje autorów pasuje do siebie niczym ciastko i dobra herbata, dostarczając przy tym równie przyjemnych wrażeń.

Akcja książki po raz kolejny rozgrywa się w Miasteczku - niewielkiej miejscowości, w której jednak sporo się dzieje. Nie mogło zabraknąć epizodów z udziałem tak lubianych przez czytelników postaci jak pani Wiesia (z jej słynnymi nalewkami ku zdrowotności, ma się rozumieć!) czy rezolutna Kalinka, której żaden dorosły nie jest w stanie przegadać. Ale to tylko małe wzmianki, a prym w ?Biurze M? wiedzie grono całkiem nowych, świetnych postaci, które rozbawią was do łez.

Jacek, chociaż katastrofy trzymają się go jak rzep psiego ogona, obdarzony jest chłopięco-cielęcym urokiem i nawet, kiedy zachowuje się głupio (zwłaszcza w obecności płci przeciwnej), to trudno jest go nie lubić. Barbara jest bystrą, fajną babką, schowaną za maską zgorzkniałej starej panny, ale wraz z rozwojem akcji stopniowo ją zrzuca, dając się poznać od jaśniejszej strony. Krystyna, wiecznie otoczona chmurą papierosowego dymu właścicielka biura, ze swoim ciepłem i wrażliwością pasowałaby raczej na poganiacza niewolników w kamieniołomach albo managera w korporacji, niż na szefową jakiegokolwiek biznesu związanego z miłością i romantyzmem. Mieszankę wybuchową dopełniają wróżka Nasiha i zielarz Waldemar, prowadzący swoje zakłady w bezpośrednim sąsiedztwie biura Minerwa. Każdy bohater wnosi do powieści elementy komizmu, ale chyba najbardziej ubawiły mnie właśnie słowne przepychanki tych dwojga. Generalnie za najmocniejszy punkt ?Biura M? uważam świetnie skonstruowane dialogi, naszpikowane humorem i mówiące o charakterze bohaterów o wiele więcej, niż najbardziej szczegółowe opisy.

Żadnemu z autorów nie można odmówić lekkości pióra, wspólnie stworzyli więc książkę, którą czyta się błyskawicznie i z ogromną przyjemnością. Zakończenie pozytywnie mnie zaskoczyło, bo chociaż fabuła zdawała się toczyć utartym od początku torem, to jednak pozostało w niej miejsce na odrobinę nieprzewidywalności. Państwo autorstwo miało ciekawy pomysł na powieść i myślę, że w pełni go wykorzystali, uzupełniając go o przejawiającą ich poczucie humoru narrację, wspomniane już dialogi, wartko płynącą akcję, różnorodnych bohaterów i, nieodzowny w tego typu literaturze, happy end. Żywię szczerą nadzieję, że nie było to ostatnie spotkanie z mieszkańcami Miasteczka, bo umieram z ciekawości, jakie jeszcze perypetie mogą spotkać tę niewielką, ale tak zróżnicowaną pod każdym względem społeczność.

Czy recenzja była pomocna?