SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Bilet do szczęścia

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Książnica
Oprawa miękka
Liczba stron 288
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Czy przystojny prawnik z Krakowa odzyska utraconą miłość?
Kontynuacja "Konkursu na żonę".

Łucja, zakochana bez pamięci w młodym prawniku z Krakowa, przeżywa szok, gdy dowiaduje się, że mężczyzna ją uwiódł, aby odziedziczyć spadek. Czuje się oszukana i wykorzystana, a na dodatek jest w ciąży. W pierwszym odruchu chce zerwać związek z Hajdukiewiczem i wrócić w rodzinne strony. Kiedy jej chora babka trafia do krakowskiego szpitala, dziewczyna postanawia pozostać w mieszkaniu Hugona na czas jej rekonwalescencji. Dla mężczyzny, który odkrywa, że naprawdę kocha Łucję, staje się to jedyną szansą na jej odzyskanie. Ale czy Łucja zdoła uwierzyć w szczerość jego uczuć?

"Jestem pewna, że czekałam na dalsze losy Łucji i Hugona równie niecierpliwie, jak pozostałe czytelniczki. Pragnęłam kolejnej dawki emocji, wzruszeń i ciepłego humoru. Nie zawiodłam się. "Bilet do szczęścia" właśnie taki jest. Serdecznie polecam".
- Małgorzata Garkowska, autorka "Układanki z uczuć"

"Bilet do szczęścia to niezwykle frapująca, nietuzinkowa powieść o tym, co w życiu najważniejsze. Beata Majewska czaruje słowem, trzymając czytelnika w napięciu aż do ostatniego zdania. Gorąco polecam".
- Hanna Greń, autorka powieści kryminalnych i obyczajowych
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Książnica
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 136x202
Liczba stron: 288
ISBN: 978-83-2458-261-7
Wprowadzono: 04.07.2017

RECENZJE - książki - Bilet do szczęścia - Beata Majewska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 22 ocen )
  • 5
    18
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    2
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Joanna A. PrzeCzytajka

ilość recenzji:148

brak oceny 5-06-2018 11:15

?Bilet do szczęścia? Beaty Majewskiej to kontynuacja losów Hugo i Łucji z pierwszego tomu pt. ?Konkurs na żonę?, o którym możecie przeczytać klikając RECENZJA
Nie będę ukrywać, miałam niesamowitego farta, że drugą część dostałam wraz z pierwszą tego samego dnia.
A zatem, w moim przypadku, był to autentyczny bilet do szczęścia :), gdyż zupełnie nie wyobrażam sobie konieczności czekania na nią. Sięgnęłam po nią niespełna w minutę po skończeniu ?Konkursu na żonę?.

?Bilet do szczęścia? jest utrzymany w podobnym tonie delikatności jak poprzedni.
Okładka ponownie pełna skromności, daje poczucie, że wraca się do dobrze znanego nam domu, gdzie z pewnością czeka nas mnóstwo ciepła.
Dodatkowo żółta kokardka przewiązana wokół książki oraz zielona koperta z prawdziwym biletem do szczęścia, od Wydawnictwa Książnica i Autorki sprawiły, że moja czytelnicza dusza zaśpiewała z zachwytu.

Książkę przeczytałam w jeden dzień, pochłonęła mnie absolutnie. Nie skłamię, jeśli powiem, że jest to prawdziwy majstersztyk! O ile pierwsza część była perłą w muszli, tak druga jest już prawdziwym drogocennym brylantem!
Pani Beata Majewska kolejny raz pokazała swój niepowtarzalny talent i styl pisania. Tak samo lekki, tak samo pełen frazeologizmów babci Zosi (uwielbiam je), tak samo czuły i zrównoważony. Dzięki temu powieść czyta się szybko i z zapartym tchem. A doznania, które towarzyszyły mi w podróży z bohaterami , nie były bynajmniej odczuciami pasażera na gapę. Wsiadłam do pociągu pani Beaty bez biletu, a ona dała mi z siebie wszystko poprzez tę powieść.

Czy przystojny prawnik z Krakowa odzyska utraconą miłość? Kontynuacja powieści
"Konkurs na żonę".
Łucja, zakochana bez pamięci w młodym prawniku z Krakowa, przeżywa szok, gdy dowiaduje się, że mężczyzna ją uwiódł, aby odziedziczyć spadek. Czuje się oszukana i wykorzystana, a na dodatek jest w ciąży. W pierwszym odruchu chce zerwać związek z Hajdukiewiczem i wrócić w rodzinne strony.
Kiedy jej chora babka trafia do krakowskiego szpitala, dziewczyna postanawia pozostać w mieszkaniu Hugona na czas jej rekonwalescencji. Dla mężczyzny, który odkrywa, że naprawdę kocha Łucję, staje się to jedyną szansą na jej odzyskanie. Ale czy Łucja zdoła uwierzyć w szczerość jego uczuć?

?W życiu zawsze chodzi o wybór.
Gdy tracisz możliwość wyboru, tracisz prawie wszystko.
Zostaje ci jedynie bezradność i bierne oczekiwanie na to, co przyniesie los.?

?Bilet do szczęścia? Beaty Majewskiej jest fascynującym ciągiem dalszym perypetii życiowych Hugo Hajdukiewicza oraz Łucji Maśnik. W ich życiu dużo się dzieje. Na świat przychodzi ich córeczka Marysia - poród przeżyłam wraz z Łucką niesamowicie ? a moje napięcie wspaniale rozbroiła niezawodna ciotka Agata :)
Zdradzę Wam, że byłam święcie przekonana, że zgodnie z tradycją Hajdukiewiczów dostanie imię na literę ?H? :), obstawiałam w myślach Helenkę.


?...przez życie powinno się przejść razem, trzymając się mocno za ręce.
Gdy żyjesz z kłamcą, on idzie za twoimi plecami,
a ty ciągle spoglądasz przez ramię.
Tak się obracasz i obracasz, aż w końcu się potkniesz i upadniesz.?

Utrapiony los nie oszczędza ani Łucki ani Hugo ? którzy już i tak sporo przeszli, ale jak powiedziano w pierwszej części ?nieważne, jak zaczynasz, ważne, jak kończysz?.
Zarówno w Hugonie jak i Łucji zachodzi mnóstwo zmian. Czy na lepsze? Musicie się przekonać sami :) ja nie mogę Wam tego zdradzić, bo byłby to bilet na skróty a nie do szczęścia :)

Z prawdziwą przyjemnością wróciłam do Podola, gdzie spotkałam ponownie znanych mi już i kochanych przeze mnie członków rodziny Maśników oraz pozostałych bohaterów. Nie zawiodłam się, bo wśród nich faktycznie każdy jest członkiem rodziny.
Do głębi poruszył mnie wątek Olgi w tej części, pewnie dlatego, że...ahh, sami przeczytacie to zrozumiecie?,gdyż nawet teraz kiedyo niej piszę, mam ogromną gulę w gardle.


?Wszystko jest trudne, nim stanie się proste (...)
-Niekiedy najpierw jest proste, a potem robi się trudniej...?

Z żalem zamknęłam okładkę po 288 stronie. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko (nie)cierpliwie czekać na trzecią część.
A tak ! :)
Bo wbrew temu, co można przeczytać na opisie okładkowym ?to doskonałe zakończenie historii Łucji i Hajduka?, to nie jest to całkowite pożegnanie z bohaterami.

Już teraz Wam zdradzę, że będzie trzecia część pod tytułem: ?Zdążyć z miłością?.
Mam swoje własne podejrzenia pani Beato i coś tak czuję, że w trzecim tomie na plan główny wyjdą ze stronic inni bohaterowie, których dobrze znamy od samego początku historii. :)

Bardzo gorąco Was zachęcam do przeczytania ?Biletu do szczęścia?, będzie to dla Was bardzo zachwycająca podróż.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:646

brak oceny 11-12-2017 13:32

Książka pt. ? Bilet do szczęścia? autorstwa Pani Beaty Majewskiej jest kontynuacją losów bohaterów książki pt.Konkurs na żonę, opowiadającą historię życia, którą scenariusz pisze samo życie.

Z miłą chęcią przeczytałam tą książkę, gdyż nie ukrywam ciekawiły mnie losy głównych bohaterów i ich przez nich tajemnice.

Najbardziej czekałam na momenty przebaczenia Łucji zachowania Hugonowi, Czy Hugo dowie się prawdy dotyczącej listu przez, który wywołuje wiele zmian w jego dotychczasowym życiu z Łucją?

Z każdym czytanym rozdziałem poznawałam Łucję jako mamę, żonę i na nowo odkrywałam zmiany wewnętrzne i zewnętrzne w zachowaniu Hugona.

Muszę przyznać, że czytając II część tej niezwykle napisanej barwnie powieści podziwiałam pomysłowość tematyki książki autorki, która tak pozytywnie opisała każdego bohatera tworząc w nich różne charaktery i dodając przy tym lekkości w ich odbiorze niezależnie od sytuacji życiowych.

Poczucie humoru zwłaszcza ze strony babci Łucji- Zofii, zabawne sytuacje wynikające z życia bohaterów pozwolą oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości.

Pozytywnym dla mnie był moment, kiedy Hugo odkrył, że brakowało mu prawdziwej miłości, a Łucja swoim zachowaniem odmieniła go swoją normalnością, słodkością, delikatnością.

Tekst czyta się dobrze ze względu na zastosowaną odpowiednią w nim czcionkę oraz trafnie dobrane dialogi dla bohaterów.

Miękka okładka ze skrzydełkami, s. 288, Wydawnictwo Dolnośląskie Publicat ? Książnica, Poznań 2017.

Polecam przeczytać książkę ?Bilet do szczęścia? każdemu Czytelnikowi o każdej porze roku.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Śnieżynka

ilość recenzji:52

brak oceny 4-10-2017 00:48

Bilet do szczęścia to ciepła, klimatyczna opowieść o miłości i przyjaźni, ale przede wszystkim o walce o własne szczęście. Opowieść o wartościach rodzinnych, o których w dzisiejszych czasach często zapominamy, zagonieni pracą, pościgiem za pieniędzmi i otoczeni technologią, jakiej kiedyś nie było. Beata Majewska udowadnia, że to wszystko nie jest w życiu najważniejsze.

Pewnie Was zaskoczę, ale najlepszym smaczkiem w powieści były dla mnie kłótnie Łucji i Hugona. Po prostu rewelacja zwłaszcza, że oboje uparci. A ja mogłam śledzić ich tok rozumowania, przez co wiedziałam, jakimi torami zbliżali się do każdej kolejnej awantury. Obłęd! Może trochę to brutalne, ale fakt, że naprawdę świetnie się w tych momentach bawiłam. Choć w realnym życiu nie cierpię kłótni?

Głównego bohatera polubiłam już w poprzedniej części. Z pewnością w kontynuacji budził emocje, bo pewne jego zagrania czy myśli zadziałały mi na nerwy. Zwłaszcza, gdy czegoś się po nim nie spodziewałam. Cóż, niekiedy ja i autorka miałyśmy inne wyobrażenie o tym mężczyźnie. Jak dla mnie za dużo w jego głowie myśli o innych kobietach. Ale może to właśnie cały Hugo, czyli mężczyzna po przejściach, skomplikowany i zamknięty w sobie? Po lekturze pierwszej części zadałam sobie pytanie, czy gdyby był biedny, wciąż byłby tak atrakcyjny. Dalej tego nie wiem. On jest fajny, ciekawy i wart uwagi, ale mojego serca nie przyśpiesza. Ja go po prostu lubię i niech tak zostanie ????

Zupełnie niepotrzebny wydaje mi się wątek z wizytą Hugona u Nicole. Nic nie wniósł do całej opowieści, a raczej zdziwiło mnie to, co się tam stało. Tym bardziej, że autorka w sumie nie pociągnęła dalej tego tematu, więc zastanawiałam się, po co to właściwie było? Zamiast tego wolałabym więcej uroczego Damiana. No i babcia Łucji! Bezbłędna. Do pary z matką Hugona. Na obie zawsze można liczyć, a tam gdzie ?trzeba?, wtykają nos. Oczywiście w nie swoje sprawy. Ale od czego są babcie i teściowe ????

Na ogromną uwagę zasługują początki macierzyństwa, szczegóły, które dla takiego bezdzietnego laika jak ja są nieznane, a przez to ciekawe. W dodatku całość tak fajnie ubrana w słowa, że chwilami czułam się, jakbym stała tuż obok tego maleństwa. Wyobraźnia dała radę.

Jestem autorce wdzięczna za tę powieść. Nie jest to typowe romansidło, nie jest to męcząca, trudna ani nudna opowieść. Jest to książka przy której można odpocząć, zatęsknić za własną babcią (jeśli się jej już nie ma, lub jeśli się nigdy takiej nie miało). Powieść, która koi trudy codzienności, otula swym ciepłem i lekkością, momentami bawi, momentami nawet wzrusza.

Jak to widnieje w rekomendacji na okładce: idealne zakończenie historii Łucji i Hugona. Ja się z tym całkowicie zgadzam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ewelina Nawara www.myfairybookworld.blogspot.com

ilość recenzji:110

brak oceny 8-08-2017 11:44

Beata Majewska wie jak pisać książki dla kobiet. Według mnie ta książka jest lepsza od Konkursu na żonę, autorka wplotła kilka ciekawych wątków, niektórymi rzeczami kompletnie mnie zaskakując.

Główni bohaterowie odrobinę się zmienili, czy na dobre, czy złe ? to już musicie ocenić sami, ja napiszę jak to wygląda z mojego punktu widzenia.
Łucja strasznie mnie irytowała, zachowywała się jak obrażona nastolatka, rozumiem urażoną dumę, zranione uczucia i hormony, ale czytając tę książkę, byłam zła i rozczarowana jej zachowaniem. Natomiast Hugo, moim zdaniem, zmienił się na lepsze. Najbardziej spodobało mi się to, że nie stracił swojego charakteru, tego, co sprawia, że jest 100% mężczyzną, potrafiącym zadbać o rodzinę. Podobało mi się to, jak autorka rozwinęła fabułę, sposób, w jaki pokierowała związkiem Łucji i Hugo. Niespodzianką było dla mnie to, co stało się z Adamem i Olgą, przyznaję, że czegoś takiego się nie spodziewałam. O sytuacji z Olgą nie wiem co myśleć, z jednej strony jest to coś innego, ale z drugiej zastanawiam się, czy w tym przypadku nie jest to odrobinkę przekombinowane ? sama nie wiem. Za to ten zwrot akcji z Adamem w roli głównej jest świetny! Dodaje pikanterii i odrobinę śmiechu do całej książki. Podobnie jak w Konkursie na żonę tak i w tutaj autorka prowadzi nas przez swoją książkę lekkim i przyjemnym językiem, nie zapomniała o urokliwych opisach, zadbała o urozmaicenia i niespodzianki.

Bilet do szczęścia to powieść o życiu i o tym, co w nim ważne ? o uczuciach i ludziach wokół ? rodzinie i przyjaciołach. Beata Majewska pokazuje, że najważniejszych rzeczy w życiu nie można kupić, należy o nie zawalczyć. Szczęście to te małe rzeczy ? uśmiech dziecka, wspólne chwile z ukochaną osobą, pamiętajmy o tym. Bilet do szczęścia to świetna, lekka powieść, idealna na leniwy, wakacyjny dzień.
Gorąco polecam obie części serii Konkurs na żonę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Molinka Ksiązkowa

ilość recenzji:13

brak oceny 7-08-2017 13:53

Beata Majewska znana również jako Augusta Docher jeszcze nigdy nie miała przyjemności gościć na mojej półce w biblioteczce, jednak ostatni miesiąc przyniósł zmiany, a wraz z nim trafi do mnie pakiet książek "Konkurs na żonę" oraz "Bilet do szczęścia". Pierwszy tom zacisnął na mnie pętle czytelniczej ciekawości, czy drugiej części udało się ją rozwiązać? A może powietrze uleciało wraz z całym zachwytem?


"Czy jest ważne, dlaczego kochamy? Jeśli jest ktoś, kogo możemy obdarzyć tym uczuciem i kto kocha nas, to chyba najważniejsze."

Historia kobieca, wciągająca już od samego początku prawdziwy rollercoaster i mieszanka wybuchowa uczuć. Gdy wgryzłam się w pierwszą część tak skończyłam na ostatnim słowie drugiej. Mistrzowskie pióro, lekkość - wspaniałe chwile gwarantowane. To opowieść o samotności, która nagle zostaje wypełniona falą ciepłych uczuć, a następnie zimnym rozczarowaniem. To związek między dwojgiem dojrzałych ludzi szukających siebie, swoich bratnich dusz. Mimo pozytywnego odbioru tak naprawdę opowiada trudną historię, która często dotyka wielu ludzi. Niestety zdarzają się sytuacje, gdzie jedna ze stron angażuje się absolutnie bez pamięci, a druga korzysta bezwzględnie wykorzystując. "Bilet do szczęścia" pokazuje nam także proces zaufania. Raz stracone bardzo trudno odzyskać.

"W życiu zawsze chodzi o wybór. Gdy tracisz możliwość wyboru, tracisz prawie wszystko. Zostaje ci jedynie bezradność i bierne oczekiwanie na to, co przyniesie los."

W pierwszej części Hugo był dla mnie postacią nad wyraz zapatrzoną w siebie, egoistyczną i samolubną. Druga część postawiła go w połowie w lepszym, korzystniejszym świetle. Widać jego żal, skruchę i uczucie, jakie zaczął żywić do Łucji. Żądza spadku zawładnęła nim tak bardzo, że przyćmiła mu jego własne odczucia. Razem z bohaterami płakałam, cieszyłam się i czułam ogromną dawkę niepewności, czy aby na pewno ich losy na nowo zetkną się ze sobą. Łucja to osoba na pozór silna, lecz w głębi duszy skrywała w sobie ból jaki przyszło jej nosić. Myślę, że gdyby nie złe samopoczucie babci uciekłaby daleko od Hugo. Myśli o nim doprowadzały ją do obłędu spalając wspomnienia i kolejne kawałki rozbitego na drobiazgi serca. To doskonały przykład na to, że dorośli ludzie przeżywać mogą ogromne zawody miłosne niczym nastolatkowie. Świetnym zabiegiem było pokazanie perypetii pobocznych bohaterów. Mam nadzieję, że autorka w dalszych książkach rozwinie je, bo z całą pewnością stanowią idealny materiał na książkę.



"Bilet do szczęścia" Beaty Majewskiej to powieść porywająca serca, zmuszająca do refleksji. Pokazuje nam, czym każdy z nas powinien się kierować i jakie wybory dokonywać. Sięgając po obie części raczej miałam wrażenie, że to kolejna dobra literatura kobieca na wieczór. To był błąd. Wielki błąd. Bo za skorupką lekkiej literatury kryją się ważne tematy obcujące wśród nas w codziennym życiu. Warta polecenia. Jeśli czytaliście obie części lub jeszcze żadna z nich nie wpadła w wasze ręce polecam zakup. Nie pożałujecie. Beata Majewska zagości teraz na stałe na mojej molinkowej liście czytelniczej.

Autor: Beata Majewska
Tytuł: "Bilet do szczęścia"
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2017 rok
Moja ocena: 9/10 - bardzo dobra.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zacisze Lenki

ilość recenzji:59

brak oceny 5-07-2017 21:51

"Bilet do szczęścia" jest dla mnie wyjątkową książką. Powieść zaczęłam czytać 1.VII., czyli w pierwszą sobotę lipca, a tu taka sytuacja:

"Gdyby ktoś w pierwszy sobotni poranek lipca spytał Hajdukiewicza, jaki przedślubny prezent chciałby otrzymać, odparłby bez wahania, że bilet na podróż w czasie."

Któż nie chciałby takiego biletu? Jednak czy jego posiadanie gwarantuje uniknięcie błędów, czy nie popełniłoby się innych?

Książka oczarowała mnie. Jest ona bardzo udaną kontynuacją "Konkursu na żonę". W drugiej części ukazana jest lepsza strona charakteru Hajdukiewicza, choć momentami nadal jest on porywczy. Hugo wszelkimi siłami stara się zasłużyć na miłość Łucji.

"Z niedowierzaniem kręcił głową, myśląc o niezwykłym zbiegu okoliczności, który sprawił, że odzyskał tak mało znaczący dla innych drobiazg, będący dla Łucji talizmanem, a dla niego przepustką do szczęścia, maleńkim biletem wstępu do jej serca."

Łucja też przechodzi przemianę, potrafi walczyć o swoje i nie łatwo odzyskać jej zaufanie, ale momentami zachowuje się wręcz dziecinnie. Serca czytelnika kradnie Marysia - córka głównych bohaterów. Hajdukiewicz też jest pod wrażeniem jej uroku.

"Uwielbiał małą. Im dłużej z nim była, tym bardziej się przywiązywał, tak samo jak kiedyś do jej mamy. Usiadł z Marysią w salonie i kołysał ją w beciku, aż opuściła delikatnie powieki. Mógł przyglądać się godzinami, gdy spała. Wyglądała wtedy tak słodko, że nawet najbardziej zatwardziałe serce biłoby szybciej i mocniej. Patrzył na maleńką twarzyczkę, spokojną i łagodną, zbliżał nos, żeby poczuć ten wyjątkowy zapach mleka, niemowlęcych kosmetyków i jeszcze czegoś nieuchwytnego, a jego serce wypełniała słodycz."




"Bilet do szczęścia" łączy wątek głównych bohaterów z wątkami ich rodzin i znajomych. Tajemnice wychodzą na światło dzienne, a powieść wywołuje skrajne emocje, od śmiechu po smutek. Książka jest bardzo życiowa, a podobne sytuacje mogą spotkać każdego z nas.

Czy Łucja będzie w stanie wybaczyć Hajdukiewiczowi i ich małżeństwo przestanie być "papierowe"? Odpowiedzi musicie poszukać sami. Powieść wciąga i trudno się od niej oderwać, a po przeczytaniu, żałuję, że już się skończyła. Pocieszeniem jest to, że będzie kontynuacja.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ogrodksiazek.blogspot.com

ilość recenzji:187

brak oceny 27-06-2017 20:36

Pierwsza część historii Łucji i Hugona okazała się lekturą lekką i przyjemną, którą przeczytałam jednym tchem. Teraz bohaterowie "Konkursu na żonę" powracają z nową porcją wzruszeń, humoru, ale i problemów... Jak sobie z nimi poradzą? Czy uda im się przezwyciężyć trudności, przebaczyć i zaufać sobie na nowo?

Sytuacja między Hugonem a Łucją jest wyjątkowo napięta, ale po tym, co się wydarzyło, trudno się dziwić. Mieszkają wprawdzie razem, lecz ciągle się mijają, żyją obok siebie. Rzadko rozmawiają, a dzielący ich dystans wciąż się zwiększa. Utrzymywanie pozorów szczęśliwej rodziny ciąży im coraz bardziej, a najbliżsi zaczynają dostrzegać, że coś jest nie tak. Hugo bardzo się stara, zdeterminowany, by odzyskać miłość ukochanej, ale to może nie wystarczyć... Po tym, jak ją potraktował, dziewczyna ma poważne wątpliwości, czy kiedykolwiek zdoła mu jeszcze zaufać.

Po lekkim i zabawnym "Konkursie na żonę" przyszedł czas na coś poważniejszego. Bohaterowie stają przed trudnymi wyborami, a ten, czy dać ukochanej osobie drugą szansę, jest tylko jednym z nich. Troska o najbliższych często sprawia, że nie potrafimy biernie stać z boku, przyglądając się jedynie efektom ich poczynań. Ale czy to wystarczające usprawiedliwienie do wtrącania się w ich prywatne sprawy? Czy na pewno, starając się pomóc, nieświadomie nie pogarszamy sprawy? Czy dochowanie tajemnicy to zawsze właściwy wybór? A może przez zatajanie pewnych informacji ranimy kogoś zamiast go chronić? Jak wiele można wybaczyć, gdzie przebiega granica, po której przekroczeniu nic nie da się już zrobić?

Obie powieści Beaty Majewskiej ("Konkurs na żonę" i "Bilet do szczęścia") tworzą poruszającą, słodko-gorzką opowieść o miłości zdolnej przezwyciężyć wszelkie trudności, ale nie tylko! To także pouczająca historia o zaufaniu, które tak łatwo utracić, a jego odzyskanie jest niesłychanie trudne, czasem wręcz niemożliwe. O nadziei - ostatniej desce ratunku, jakiej chwyta się człowiek i trzyma ze wszystkich sił, by nie poddać się rozpaczy. O przebaczeniu, do którego trzeba dojrzeć, wyrzutach sumienia i próbach odkupienia win. Choć nad bohaterami zebrały się ciemne chmury, autorka pokazała, że nigdy nie jest za późno, by zmienić się na lepsze. Po burzy zawsze w końcu wychodzi słońce, a jeśli będziemy wystarczająco zdeterminowani i cierpliwi, doczekamy tej pięknej chwili. Może nawet los postanowi ofiarować nam bilet do prawdziwego szczęścia :)
Polecam!
Jeśli czytaliście "Konkurs na żonę", koniecznie sięgnijcie również po kontynuację, a jeśli nie... nadrabiajcie zaległości ;)

Za egzemplarz książki bardzo serdecznie ...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Izabela

ilość recenzji:1037

brak oceny 27-06-2017 16:13

Pierwszą część oceniłam bardzo wysoko, ale okazało się, że ta jest jeszcze lepsza, a mnie zabrakło skali ocen. Przystępując do tej lektury, byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadziła postać Hugona, czy jego osoba będzie potrafiła się zmienić? Zakończenie "Konkursu na żonę" dało na to leciutką nadzieję...

Łucja po tym jak została zmanipulowana przez Hugona, czuje się oszukana, wykorzystana, a na dodatek spodziewa się jego dziecka. W pierwszej chwili chce zerwać kontakty z mężczyzną, ale choroba babki sprawia, że dziewczyna na czas jej rekonwalescencji postanawia pozostać w jego mieszkaniu. Tymczasem Hajdukiewicz odkrywa, że naprawdę pokochał Łucję. Będzie próbował naprawić popełnione błędy. Tylko czy Łucja ponownie mu uwierzy i zaufa?

"Co sprawiło, że dał się porwać miłości? Przecież tak się pilnował. Od lat nawigował przez życie, unikając okazji do jej spotkania, a tu takie fiasko? Jak to możliwe, że się zakochał? Nieopatrznie. Bezmyślnie. I mocno, jak nigdy wcześniej."

Ogromnie ucieszył mnie fakt, iż w tej części mogłam poznać "drugą twarz" Hugona. A czy lepszą? Jak myślicie? O ile w poprzednim tomie mnie wkurzał, tak tu go nawet pokochałam. Jeśli zaś chodzi o Łucję, to przykre doświadczenia sprawiły, że troszeczkę wydoroślała.

Autorka już od pierwszych stron zainteresowała mnie fabułą i trzymała w napięciu do samego końca. W pierwszej części było kilka pobocznych wątków, które tu zostały ciekawie rozwinięte. Wprowadza to sporo zamieszania i pewnej świeżości. Bardzo ciekawiła mnie dawna miłość Hugona, Nicole oraz to, co sprawiło, że ta dwójka rozstała się. Ładnie również rozwinięta została kwestia związana z rodzicami Hajdukiewicza. Nie zabrakło powiedzonek babci Zofii. Kobietę pokochałam już wcześniej i nie wyobrażam sobie, aby i tu miało nie być tej postaci. Ponownie otrzymałam odpowiednio skonstruowaną dawkę emocji, wzruszeń i humoru. To, co sprawia, że powieść wręcz pochłania się, to lekki, przyjemny język i styl.

Beata Majewska kolejny raz przypomina nam o tym, co jest w życiu najważniejsze, że nawet największe pieniądze świata nie gwarantują szczęścia. Trzeba ze sobą rozmawiać, nie można zatajać, przemilczać pewnych faktów, bo one i tak prędzej czy później ujrzą światło dzienne. Podczas lektury niejednokrotnie zastanawiamy się, gdzie przebiega granica pomiędzy kłamstwem a zatajeniem? Czy starając się pomóc, działając w dobrej wierze, nieświadomie uzyskujemy przeciwny rezultat? Ważna jest również umiejętność przebaczania i proszenia o wybaczenie, by dalej z czystym sumieniem ruszyć do przodu. Ale czy wszystko można wybaczyć?

"Bilet do szczęścia" to słodko-gorzka, poruszająca powieść o sile przebaczenia, oraz że nigdy nie można tracić nadziei na to, że nawet z najbardziej beznadziejnej sytuacji można wyjść obronną ręką. To książka, która skłania do refleksji i przemyśleń. Wróciłam z bardzo interesującej podróży. Polecam i Wam, nie zwlekacie, przygoda gwarantowana!

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?