Bardzo dziękuję ... za możliwość zrecenzowania książki "Bezruch". Skusiło mnie to, że dotyczyła w pewnej części sytuacji, z którą stykamy się w ostatnim czasie codziennie - pandemii koronawirusa. Czy jednak "Bezruch" sprawił, że zatraciłam się w czytaniu do tego stopnia, by o pandemii mimo wszystko zapomnieć?
"Bezruch" to czwarty tom serii z podkomisarz Olgą Suszczyńską. Tym razem wszystko zaczyna się od porwania przez ojca własnego syna. Szukając dziecka ekipa poszukiwawcza natrafia na posowiecki bunkier, który skrywa wiele tajemnic. Z czasem okazuje się, że sprawa, którą poprowadzi podkomisarz Suszczyńska skomplikuje się, nie tylko przez fakt, że o szczegółach wie więcej osób, niż powinno. Czy śledztwo po raz kolejny zakończy się sukcesem?
"Bezruch" faktycznie mnie wciągnął, lecz czy na tyle, by zapomnieć o otaczającym świecie - tego bym nie powiedziała. Niestety, zapoznałam się z czwartą częścią jeszcze przed przeczytaniem poprzednich (czego żałuję, ale czasu niestety już nie cofnę), więc parę szczegółów, o których wspomniano w książce było dla mnie nieznanych - no cóż, moja wina, przyznaję. Mimo to szybko złapałam pewną sympatię do głównych bohaterów. Dzięki temu, że historia łączyła się w pewien sposób z wydarzeniami stanu wojennego czytało się ją naprawdę dobrze. Co mi się nie spodobało? To, jak w rozdziałach bez ostrzeżenia zmieniała się perspektywa, z jakiej obserwujemy wydarzenia. W jednej chwili jesteśmy w Warszawie z jednym z bohaterów, w kolejnej linijce nagle znajdujemy się z innym w lesie. I druga rzecz - w pewnym momencie jedno zdanie ciągnie się przez nawet kilkanaście linijek, czego bardzo nie lubię. Po kilku linijkach już zdążyłam zapomnieć od czego zaczęło się zdanie. Niestety, nie jestem wielką fanką takiego stylu, więc zabrało mi to odrobinę przyjemności z czytania - ale niezbyt wiele. Sam zamysł na sprawę, jaką poprowadzi podkomisarz Olga Suszczyńska sprawił, że mniej zwracałam uwagę na jakiekolwiek minusy książki. Zakończenie zaskakuje, naprawdę świetnie przemyślane. Mogę powiedzieć jedno - polecam Wam "Bezruch", lecz nie powielajcie mojego błędu i najpierw zapoznajcie się z poprzednimi częściami
Opinia bierze udział w konkursie