SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Bez szans

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Otwarte
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Ilość stron 320
  • Wysyłamy w 3 - 5 dni + czas dostawy
  • Dostępność Ostatnie sztuki u dostawcy
    Ostatnie sztuki produktu u dostawcy.
    Spróbujemy go dla Ciebie sprowadzić.
    W przypadku braku tej pozycji, zamówienie zostanie zrealizowane bez niej.

Opis produktu:

W upadającym górskim miasteczku Kyland i Ten zakochują się w sobie wbrew rozsądkowi i na przekór surowej rzeczywistości.

Kyland marzy tylko o tym, by przetrwać. Zaciska zęby i robi wszystko, by nie pokonała go bieda i samotność. Nie szuka miłości. Nie zamierza też oglądać się za siebie, gdy uda mu się wyrwać z piekła, w którym przyszło mu dorastać.

Dla Ten codzienność to nieustanna walka o własną godność. Zmagania z chorobą matki i ludzką nieprzychylnością wymagają od niej wyjątkowej siły.

Oboje rywalizują o bilet do lepszego życia, który może otrzymać tylko jedno z nich.
Ktoś odejdzie, ktoś zostanie.
Czy po latach zdołają spojrzeć sobie w oczy, jeśli poświęcą miłość dla przetrwania?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  książki dla babci,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Ilość stron: 320
ISBN: 978-83-7515-297-5
Wprowadzono: 01.02.2017

Mia Sheridan - przeczytaj też

Archers Voice Znaki miłości Książka 35,99 zł
Dodaj do koszyka
Bad mother Książka 46,18 zł
Dodaj do koszyka
Bad mother Książka 71,90 zł
Dodaj do koszyka
Bez pożegnania (pocket) Książka 11,21 zł
Dodaj do koszyka
Most of All You Dotyk miłości Książka 35,98 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Bez szans - Mia Sheridan

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 13 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Joanna

ilość recenzji:849

4-06-2023 19:06

Zapomniane przez Boga miasteczko górnicze w Apallachach. W przyczepie wraz z siostrą i matką mieszka Tenleigh. Nieopodal niej swój dom ma Kayden, który w tragedii w kopalni stracił ojca i brata. Oboje muszą chodzić do szkoły około 10km piechotą. Oboje chcą wywalczyć stypendium i wyrwać się na dobre z tego miasteczka. Oboje wiedzą co to głód i przeraźliwa bieda. Czy wspólny cel i sytuacja życiowa sprawią, że znajdą do siebie drogę, a może rywalizacja o lepszy byt ich poróżni?
To było moje pierwsze spotkanie z Autorką i na pewno nie ostatnie. Nie boi się poruszać trudnych tematów. Nie boi się pokazać życia bez różowych okularów. Nie boi się pisać o cierpieniu, trudnościach i bólu. I moim zdaniem ta książka jest po prostu cudowna.
Ten i Ky to bohaterowie nad wyraz dojrzali, lecz nie dziwi mnie to, bo oboje walczą zaciekle o każdy dzień i lepszą przyszłość. Opisy sytuacji z jaką musieli się mierzyć niejednokrotnie łamały mi serce. Ale oni znajdowali w sobie siłę, by stawić czoła przeciwnościom. Chociaż żaden nastolatek nie powinien mierzyć się z taką biedą, samotnością i kłopotami. A oni jeszcze potrafili cieszyć się każdym dniem, pięknym zachodem słońca, ciekawą książką znalezioną w bibliotece czy zapachem lawendy. Tak po prostu...
To bardzo przejmująca opowieść o miłości dla której jest się w stanie poświęcić dosłownie wszystko. O bezkresnej samotności. O zatrważającym ubóstwie. Ale daje też nadzieję, że nawet najbiedniejszy człowiek może ofiarować komuś serce, i to zupełnie bezinteresownie, nie chcąc nic w zamian. Że najpiękniejsze i najprawdziwsze uczucie przetrwa wszystko- kłamstwa, rozczarowania i ból zranionego serca. Że zawsze trzeba mieć nadzieję i walczyć o lepsze jutro. Ponadto Autorka maluje nam piękny krajobraz Apallachów oraz pokazuje lojalność i oddanie górskich mieszkańców. Bo choć mieli niewiele, zawsze gotowi byli się podzielić i pomóc.
To naprawdę piękna książka i bardzo gorąco ją polecam, naprawdę warto się w niej zatracić.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna

ilość recenzji:849

14-05-2023 19:42

Zapomniane przez Boga miasteczko górnicze w Apallachach. W przyczepie wraz z siostrą i matką mieszka Tenleigh. Nieopodal niej swój dom ma Kayden, który w tragedii w kopalni stracił ojca i brata. Oboje muszą chodzić do szkoły około 10km piechotą. Oboje chcą wywalczyć stypendium i wyrwać się na dobre z tego miasteczka. Oboje wiedzą co to głód i przeraźliwa bieda. Czy wspólny cel i sytuacja życiowa sprawią, że znajdą do siebie drogę, a może rywalizacja o lepszy byt ich poróżni?
To było moje pierwsze spotkanie z Autorką i na pewno nie ostatnie. Nie boi się poruszać trudnych tematów. Nie boi się pokazać życia bez różowych okularów. Nie boi się pisać o cierpieniu, trudnościach i bólu. I moim zdaniem ta książka jest po prostu cudowna.
Ten i Ky to bohaterowie nad wyraz dojrzali, lecz nie dziwi mnie to, bo oboje walczą zaciekle o każdy dzień i lepszą przyszłość. Opisy sytuacji z jaką musieli się mierzyć niejednokrotnie łamały mi serce. Ale oni znajdowali w sobie siłę, by stawić czoła przeciwnościom. Chociaż żaden nastolatek nie powinien mierzyć się z taką biedą, samotnością i kłopotami. A oni jeszcze potrafili cieszyć się każdym dniem, pięknym zachodem słońca, ciekawą książką znalezioną w bibliotece czy zapachem lawendy. Tak po prostu...
To bardzo przejmująca opowieść o miłości dla której jest się w stanie poświęcić dosłownie wszystko. O bezkresnej samotności. O zatrważającym ubóstwie. Ale daje też nadzieję, że nawet najbiedniejszy człowiek może ofiarować komuś serce, i to zupełnie bezinteresownie, nie chcąc nic w zamian. Że najpiękniejsze i najprawdziwsze uczucie przetrwa wszystko- kłamstwa, rozczarowania i ból zranionego serca. Że zawsze trzeba mieć nadzieję i walczyć o lepsze jutro. Ponadto Autorka maluje nam piękny krajobraz Apallachów oraz pokazuje lojalność i oddanie górskich mieszkańców. Bo choć mieli niewiele, zawsze gotowi byli się podzielić i pomóc.
To naprawdę piękna książka i bardzo gorąco ją polecam, naprawdę warto się w niej zatracić.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Tygrysica - https://www.instagram.com/tygrysicaa/

ilość recenzji:220

brak oceny 1-08-2017 00:00

Po przeczytaniu ?Bez słów? byłam przekonana, że nie sięgnę więcej po żadną książkę autorstwa Sheridan. Z czasem postanowiłam jednak dać jej kolejną szansę i miło się zaskoczyłam. Teraz po przeczytaniu ?Bez szans? spokojnie mogę powiedzieć, że z każdą kolejną książką twórczość Sheridan jest coraz lepsza. Jej książki są lekkie, przyjemne i wciągająca przez co idealnie nadają się do czytania w upalne dni. Co prawda ?Bez szans? wydaje się być najbardziej przygnębiającą z historii przez tą wszechogarniająca biedę, aczkolwiek czyta się ją równie dobrze jak jej poprzedniczkę. Ta smutna historia Tenleigh i Kylanda naprawdę was poruszy. Szczerze polecam tą książkę.

Aleksandra
Szukaj mnie na:
http://tygrysica.tumblr.com/
https://www.instagram.com/tygrysicaa/

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

polecanekobietom.blogspot.com

ilość recenzji:283

brak oceny 7-05-2017 21:25

To moje trzecie spotkanie z tą autorką i muszę przyznać że czytałam lepsze i czytałam gorsze pozycje. Do tej pory autorka poruszała dość ciężkie tematy, ale jakże ważne. Tutaj temat był też jak najbardziej poważny obok którego nie powinniśmy przechodzić obojętnie, ale coś mnie w nim nie ruszało. Mam wrażenie że bohaterowie byli za bardzo idealni, iście jak anioły przez co nie byli do końca tak realni.


W upadającym górskim miasteczku w którym większość mieszkańców pracuje w kopalni ludzie egzystują z dnia na dzień. Mieszkają w ogromnej biedzie, często nie mając co do garnka włożyć. Żyją w przyczepach po kilka osób w jednej. W takich też warunkach skrajnej biedy poznajemy dwójkę naszych głównych bohaterów. Siedemnastoletni Kyland Barrett i Tenleigh Falyn choć się nie znają to mają taki sam cel życiowy dostać stypendium by móc wyjechać z tego zapadłego miasteczka. Jeden bilet a ich jest dwójka, któreś z nich go dostanie, a któreś będzie zmuszone żyć tu dalej.


Tenleight codziennie zmaga się z chorobą matki i ludzką nieprzychylnością Kyland robi wszystko by nie pokonała go bieda i samotność. Żadne z nich nie szuka miłości. Oboje jednak wbrew rozsądkowi i na przekór surowej rzeczywistości zakochują się w sobie. Komu przypadnie bilet i czy po latach zdołają spojrzeć sobie w oczy, jeśli poświęcą miłość dla przetrwania.


Tak jak pisałam wcześniej ta dwójka jest dla mnie za idealna. Nie popełniają błędów, nie mylą się choć żyją w takiej skrajnej nędzy. Przez co ta cała historia wydaje się mało realne i umniejsza zasadniczy problem biedy w małych miasteczkach.


Nie oceniłabym jednak tej książki jako kiepskiej, była taka sobie. Po prostu ci bohaterowie do mnie nie przemówili. Dwie wcześniejsze które czytałam BEZ SŁÓW i BEZ WINY jakoś bardziej do mnie trafiły. Fajnie że tutaj też została zastosowana dwu podmiotowość przez co mogliśmy poznać odczucia zarówno jednej jak i drugiej strony. Dzięki temu mamy bardziej szczegółowy wgląd w przeżycia tej dwójki. Dodatkowo opisane sytuacje nie były sztucznie przeciągane zbyt długimi opisami przez co szybko się ją czytało. To chyba tyle jeśli chodzi o plusy.


Jest jednak jedna rzecz która mnie irytowała podczas czytania, a mianowicie tłumaczenie. I to będzie wyrzut skierowany tylko i wyłącznie do wydawnictwa, które jest odpowiedzialne za jej ukazanie i przede wszystkim owo tłumaczenie. Dokładnie to chodzi o odmianę osobową zastosowaną w zdaniach. Poniżej przykłady: "Wyszliśmy z pośród drzew i usiedli na tej samej skale...", "Kilka minut temu żartowaliśmy i śmiali się..." lub "Pochyliliśmy się do przodu i złapali za ręce...". Albo my albo oni... A takich zdań uwierzcie mi jest bardzo dużo w całej książce. Dla mnie jest to ewidentne lekceważenie czytelnika, gdyż nikt się nie pofatygował żeby to przeczytać, zanim odda się do druku, a jeśli przeczytał, to chyba bez zrozumienia....


Nie odradzam wam jej, książki trzeba czytać by móc wymieniać swoje wrażenia i odczucia. Na pewno wielu osobom się spodoba, przypuszczam nawet że bardziej nastolatkom które pragną tej swojej pierwszej wielkiej miłości. A ta książka niesie jakże ważne przesłanie dla nich..."Nawet tam, gdzie nie ma nadziei, jest miejsce dla miłości." Czytajcie i piszcie o swoich odzuciach....



1. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Bez słów" Mia Sheridan

2. P O L E C A N E K O B I E T O M : CALDER Narodziny odwagi Mia Sheridan

3. P O L E C A N E K O B I E T O M : "BEZ WINY" Mia Sheridan

4. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Na krawędzi nigdy" J.A. Redmerski

5. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Żyj szybko, kochaj głęboko" Samantha Young

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Smooky - subiektywnie

ilość recenzji:58

brak oceny 23-03-2017 14:23

Mia Sheridan nie raz już udowodniła, że bez najmniejszego problemu wciela się w wirtuoza ludzkich emocji i ze swoimi czytelnikami robi, co jej się żywnie podoba. Każda z napisanych przez nią powieści, wychodzących na rynek pod znakiem ?Bez...? jest inna. Każda bawi się inną struną ludzkiej duszy i każda z nich dotyka innych problemów, ale wszystkie, jak jeden mąż, zakorzeniają w pamięci. Lektura Bez słów była poruszająca, emocjonalna i bardzo subtelna, Bez winy zatroszczyło się o dobry humor, baśniowy wydźwięk, a nawet grzmiące burze z piorunami. A co uosabia historia o wymownym tytule Bez szans? Przede wszystkim prawdę. Brzydką, okrutną, bolesną i bardzo żywą. Taką która wdziera się pod skórę, wprost do serca i łamie je w sposób, w który rzadko robią to książki zakwalifikowane do tego gatunku.

Dennville, mała robotnicza mieścina w stanie Kentucky, której czasy świetności skończyły się nagle wraz z katastrofą kopalni ? jedynego źródła dobrobytu, który zabrał wielu mężów, ojców, braci i synów. Od tamtego czasu w miasteczku panuje skrajna bieda, a takie przyziemne sprawy jak wypełniona jedzeniem lodówka, ogrzewanie, prąd, czy chociażby nieprzeciekający dach, coś co dla nas wydaje się być oczywistością, tam zakrawa o luksus. W takich warunkach żyją Kyland i Tenleigh. Dwoje nastolatków, których determinację i siłę do walki motywuje pragnienie przetrwania i perspektywa stypendium. To szansa na lepsze życie, wyrwanie się z biedy i napisanie nowego początku, szansa, którą dostanie tylko jedno z nich.

Dziewczyna żyjąca marzeniami i głęboką nadzieją, że życie nie zawsze będzie takie ciężkie oraz samotny i wytrwały chłopak, niestrudzenie prący do przodu, by te marzenia urzeczywistnić. Dwa małe światy i ta sama trudna rzeczywistość. Kylanda i Ten nieoczekiwanie i wbrew zdrowemu rozsądkowi połączy szczególna więź, oparta nie tylko na silnym młodzieńczym uczuciu, ale prawdziwym zrozumieniu. Choć rywalizują ze sobą, mając w świadomości, że za kilka miesięcy będę zmuszeni się rozstać, niezaprzeczalnie ich do siebie ciągnie.
Jeśli jednak liczycie na sielankę i cukierkowe love story, muszę Was rozczarować. Nie znajdziecie tu tego, a autorka zadbała, by w życiu bohaterów nie zabrakło kłód, które los bez skrępowania rzuci im pod nogi, półprawd i niedopowiedzeń, a rozwiązania o jakie pokusiła się w swojej powieści Mia Sheridan mogą Was zaskoczyć.

...

Czy recenzja była pomocna?

Osobliwe Delirium

ilość recenzji:17

brak oceny 4-03-2017 18:42

Za górami, za lasami, gdzie nędza przesłaniała wszystko, żyli sobie Kyland i Tenleigh. Zakochali się w sobie bez opamiętania, jednak oboje nie mieli nic do zaproponowania oprócz swych miękkich serc. Los chciał, że jedynym ratunkiem dla obojga było stypendium, które jednak było tylko jedno, a ich dwoje. Co zrobić, gdy brakuje nadziei na lepsze jutro jak i jasnego rozwiązania sercowych rozterek?

Zagłębiając się w Bez szans, zdałam sobie sprawę, jak dawno nie czytałam dobrego New Adult, które skłoniłoby mnie do jakichkolwiek refleksji dotyczących życia. Właśnie to lubię w tym gatunku; kiedy znajdę jakąś perełkę, wywołuje we mnie mnóstwo emocji i kłębiących się myśli, tak było i tym razem.

O ile Bez słów spodobało mi się, ale nie podbiło mego serca, tak Bez szans naprawdę mnie zauroczyło. Może to kwestia fabuły, która sporej części może się nie spodobać, a jednak mnie urzekła swoją prostotą. Cały czas mam przed oczami piękne lasy i pole lawendy, pośród której żyją główni bohaterzy. Mimo swojej nędzy, doceniali swoje życie i byli zdeterminowani, by coś w życiu osiągnąć.

Problematyka utworu jest bardzo złożona. Z jednej strony mamy słodką parę, która jednak nie może pozwolić sobie na miłość, ale pomiędzy tym są kłopoty rodzinne, a także dotyczące przyszłości, biedoty. Autorka jednak poradziła sobie doskonale, tworząc słodko-gorzką historię, nie dodając zbyt dużo słodkości, w ostatnim czasie mam dość idealnych powieści, gdzie bohaterzy mają znikome problemy, wyolbrzymiając je.

Jedyne, co mi się nie spodobało, to perfekcja postaci. Chodzi mi tu konkretnie, o to, w jaki sposób siebie traktowali, jakby byli bez wad. Każde z nich wyglądało jak bóstwo, pomijając znoszone i poniszczone łachmany, które okrywały ich ciała. Ale nie pogardziłabym jakimiś krzywymi zębami, brakiem oka czy czegoś w tym rodzaju, bo cenię bardziej wady niż zalety. To samo tyczy się charakteru. Ale żeby nie czepiać się na siłę, dodam jeszcze, że oprócz tej kwestii bardzo polubiłam postacie wykreowane przez autorkę przez ich wielowymiarowość.

Rozdziały są prowadzone z perspektywy Ten lub Ky, przez co możemy poznać ich bliżej, wspominałam, że kocham analizować myśli postaci? Dodatkowym plusem, a właściwie największym jest zdolność autorki do manipulowania emocjami czytelnika. Naprawdę, przeszło przeze mnie wszystko, co tylko możliwe. Od radości po rozpacz.

Najchętniej recenzję tej powieści streściłabym w jednym zdaniu "Kocham tę powieść, proszę, przeczytajcie ją wszyscy".

Jeśli oczekujecie od książki czegoś głębszego, co porusza cienkie struny wewnątrz serca, a jednocześnie jest na swój sposób surowe, sięgnijcie po Bez szans. Oprócz dobrego romansu, otrzymacie kilka życiowych rad, które mogą doprowadzić do wielu refleksji. Ale myślę, że najważniejszą myślą tej powieści jest pokazanie, że pomimo prawdziwych przeciwności losu, braku wielu rzeczy, miłość jest w stanie pokonać wszystko i wzmocnić w swoich postanowieniach. Ta pozycja idealnie pokazuje, że dobro najbliższych jest ważniejsze od własnego. Ile jesteśmy w stanie poświęcić w imię miłości?

Zostawiam Was z tym pytaniem, zastanówcie się dobrze.

Recenzja pochodzi z osobliwe-delirium.blogspot.com

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1526

brak oceny 24-01-2017 08:57

"Życie potrafi okaleczyć, ale można znów się podnieść, jeśli się ma wystarczająco wiele siły, a zwłaszcza jeśli istnieje właściwa osoba, która ci w tym pomoże."

Przyjemne zaczytanie, niosące nie tylko wartość wciągającej romantycznej przygody, ale również ciekawego spojrzenia na bolączki mieszkańców wymarłego górniczego miasta stanu Kentucky. Miłość intrygująco splata losy dwójki nastolatków, powstaje silne uczucie, przed którym bronią się, lecz jednocześnie ulegają jego urokowi. Kyland Barrett i Tenleigh Falyn marzą, aby wyrwać się z niesprzyjającego i toksycznego środowiska, w jakim się wychowali. Zdają sobie sprawę, że pozostając w Dennville już na zawsze powielą ponure i smutne scenariusze życia członków swoich rodzin. Dla każdego z nich wygranie szkolnego stypendium i wyjazd na uczelnię stanowi ogromną szansę, jedyną okazję do urzeczywistnienia pragnień, zachowania godności, wydostania się z nędzy i bolesnej świadomości bezsilności.

Autorka w interesujący sposób pokazuje, jak zmienia się oblicze więzi między głównymi bohaterami, w jakim stopniu są w stanie zrezygnować jedno dla drugiego ze znacznej części swojego ja, oddać partnerowi z trudem wywalczony skarb. Podziwiamy desperacką walkę młodych osób o przysługujący im fragment świata, satysfakcjonujące perspektywy, należne szczęście. Czy uda im się wykorzystać pojawiające się szanse na prawdziwe i wartościowe życie? Odwrócić złe podszepty przeznaczenia i wytrwać w nadziei na zdobycie lepszego jutra? Dlaczego tak ciężko wyrzec się miłości, odebrać sobie prawo do niej, czy jest to w ogóle możliwe, nawet jeśli wynika to ze słusznych motywów? Czy starczy im odwagi, sił i wiary na pokonanie kłębiących się przeciwności losu, zerwanie krępujących kajdan, dokonanie ogromnych zmian?

Powieść czytamy szybko, lekka i nośna narracja, ciekawe profile postaci, wciągające wątki, intrygujące zdarzenia, mnóstwo emocji. Kyland i Tenleight nie pozwalają umrzeć nadziei, trwają przy swoich postanowieniach, ale też potrafią żyć dla innych, nawet jeśli nie wszystko układa się po ich myśli. Kolejny raz okazuje się, że pieniądze szczęścia nie dają, a zapewnia go obecność bliskiej osoby, kogoś, kto nas doskonale rozumie i w pełni akceptuje. Książka będąca dobrym pomysłem na poprawienie nastroju, relaks po ciężkim dniu, miłe spędzenie wieczoru z romantyczną historią wyłaniającą się z kart. Zachęcam także do zapoznania się z moimi wrażeniami po przeczytaniu poprzedniej powieści Mia Sheridan "Bez winy", tam również narodziło się wspaniałe uczucie, łączące Kirę i Graysona na przekór tajemnicom i demonom przeszłości.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?