Bez pożegnania

Niesamowity thriller. Rewelacyjna książka. Autor do ostatniej strony zaskakuje czytelnika, szokuje go i zdumiewa. W tej powieści nie ma mowy o znudzeniu, zwolnionym tempie czy marazmie. Ona wciąż żyje, porusza się do przodu i bezustannie zadziwia. Historia, w którą czytelnik wsiąka od samego początku jest szybka, zmienna, wzruszająca i przerażająca. Utrzymane w niej napięcie sprawia, że wciąż chce się czytać i czytać by dopaść złego bohatera, by poznać prawdę, by uwolnić się od niebezpieczeństwa. Nie raz otworzyłam szeroko oczy, a serce jakby stanęło w miejscu. Trwałam tak w oczekiwaniu odczuwając lęk i strach, szok i ulgę.
Wszystko zaczyna się od informacji, że brat Willa Kleina wciąż żyje. Ten sam, który został oskarżony o zamordowanie Julii, narzeczonej Willa. Oznacza to, że przez ostatnie jedenaście lat skutecznie się ukrywał. Może właśnie teraz po śmierci matki powróci i oczyści się z zarzutów i będzie żył u boku rodziny jak zwyczajny obywatel? Tego życzyłby sobie Will, ale jaka jest rzeczywistość? Lawina zdarzeń, która posypała się tuż po pogrzebie matki głównego bohatera otworzyła niebezpieczną przeszłość. Mrok ogarnął codzienność, zaś życie wielu ludzi zostało zagrożone.
Nie jestem fanką dreszczowców. Nie czytuję ich namiętnie w ogromnych ilościach. Ten jednak na długo pozostanie w mej pamięci. Przez kilka godzin zostałam wyciągnięta z rzeczywistości. Wsiąknęłam w autora świat do ostatniej litery. To oznacza, że ta powieść ma magnes, styl i świadomy kształt.
Jak najbardziej polecam. Na prawdę warto przeczytać.

Coben to dla mnie gwarancja miło spędzonego czasu nad lekturą, od której trudno się oderwać. "Bez pożegania" to jeden z moich ulubionych thrillerów z dorobku tego pisarza. Przede wszystkim książka zawiera ciekawą fabułę przez co naprawę wciąga czytelnika. Wprawdzie pod koniec zaczęłam uważać ja za zbytnio wydumaną i troszkę przewidywalna, ale nie żałuje ani jednej minuty poświęconej na jej przeczytanie. Polecam