Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Bez pożegnania

książka

Wydawnictwo Edipresse Książki
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Byli braćmi - bliżniakami - i choć kochałam obu, to moje serce należało tylko do jednego z nich.

Annalia Del Valle kochała Prestona Sawyera praktycznie od zawsze. Córka ubogiej imigrantki najmującej się do pracy na farmie, wychowała się w Dolinie Kalifornijskiej jako wyrzutek, mając za dom maleńki budynek gospodarczy, dawną szopę. Ale jej serce odnalazło wolność na bezkresnych polach Farmy Sawyerów i w towarzystwie chłopców, którzy stali się jej jedynymi przyjaciółmi. Preston wzdychał do Annalii, odkąd był nastolatkiem. Ale przed uczynieniem pierwszego kroku powstrzymywało go poczucie honoru. Aż do pewnego skwarnego, letniego wieczoru, kiedy nie jest się w stanie dłużej powstrzymywać. Tego wieczoru łączą się ich światy - i ciała. Inicjuje to ciąg wydarzeń, który już na zawsze zmieni ich życie.

Annalia wróciła właśnie do miasteczka po tym, jak zniknęła bez śladu na sześć długich miesięcy. Jest pełna determinacji, aby odzyskać swoje serce, swoje życie i dziecko - syna, który przyszedł na świat jako owoc namiętności, miłości i nagromadzonego latami pragnienia.
Preston poradził sobie z żałobą, pustoszącą zbiory suszą i targającym duszę cierpieniem, ale nie ma pewności, czy raz jeszcze poradzi sobie z Annalią. I możliwe, że wcale nie ma ochoty próbować. Czy duma i gorycz powstrzymają go przed sięgnięciem po to, czego pragnie przecież od zawsze?

Jak naprawić to, co zostało nieodwracalnie zniszczone? Jak wybaczyć niewybaczalne? Jak zrozumieć, że prawdziwy honor wywodzi się nie ze słów i okoliczności, ale z głębi serca, gdzie kryje się prawda? I jak poradzić sobie z dawnymi ranami i odkryć, że zdarza się taka miłość, która jest równie stała i niezmienna jak sama ziemia?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 27.02.2018

RECENZJE - książki - Bez pożegnania

4.5/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Miasto Książek

ilość recenzji:224

brak oceny 2-08-2018 14:05

Bliźniacy i mała Meksykanka. Wszyscy darzyli się innym rodzajem miłości. Tylko która była ta prawdziwa i mogąca przetrwać największe burze? Preston i Cole postanawiają urządzić wyścig, który ma rozstrzygnąć, który z nich będzie mógł oficjalnie ubiegać się o jej względy. Jeden będzie żyć w blasku zwycięstwa, a drugi będzie musiał usunąć się w cień i patrzeć jak bratu się udaje. Czy wyścig wybierze właściwego chłopaka? Czy uczucia przetrwają? Jakie będą konsekwencje tego wszystkiego?



Długo zbierałam się do tej powieści, ponieważ bałam się jej. Poprzednie książki autorki, które miałam szanse przeczytać, były cudowne i nie chciałam, by ta okazała się gorsza. Jednak moje przeczucia były słuszne, bo ta pozycja nie okazała się tak dobra jak sądziłam.

Historia nie jest jakoś oryginalna. Dwóch chłopaków zakochuje się w nieśmiałej dziewczynie z kompleksami. Obydwoje chcą zwrócić jej uwagę. Przez wyścig jeden z nich ją traci, jednak jego uczucia nie wygasają. Mijają lata i sprawy przybierają nieoczekiwany zwrot i zaskakujące wieści. Czy młodzi bohaterowie uradzą je i przezwyciężą problemy?


Muszę powiedzieć tak, bohaterowie średnio przypadli mi do gustu. Lia była na początku urocza z tym swoim wycofaniem. Jednak z czasem zaczęło to być irytujące i sprawiało, że ta postać mnie odpychała od siebie. Pod koniec książki była już lepsza, ale i tak moja ocena co do niej, jest dość średnia. Co do chłopaków, to pani Sheridan chyba chciała za bardzo poróżnić tych chłopaków. Preston był tym spokojnym, opanowanym i rozsądnym. Zaś Cole to dusza towarzystwa, pakujący się w tarapaty i chcący poznawać świat. Oczywiście bardziej polubiłam tego pierwszego, ale tutaj on też miał swoje wzloty i upadki. Rodzice bohaterów także średnio przypadli mi do gustu, jednak z różnych powodów, ponieważ matka chłopaków, chciała kontrolować ich życie pod każdym względem, za to matka Lii miała ją kompletnie w nosie i uważała za nasienie szatana.

Narracja jest prowadzona przez dwie osoby i na różnych płaszczyznach czasowych. Dzięki temu poznajemy początki ich znajomości, jak to się wszystko potoczyło. I powiem Wam, że właśnie wydarzenia z przeszłości czytało mi się świetnie, ale jak nadeszła teraźniejszość, to wręcz zmuszałam się, by kontynuować czytanie. Nie mam pojęcia czym to było spowodowane, no ale cóż.

Podsumowując, książka nie należy moim zdaniem do najbardziej udanych wśród innych książek tej autorki. Nie jest najgorsza, ale też nie najlepsza. Dla mnie była po prostu okey. Podejrzewam, że szybko ją przeczytacie, ale nie wniesie ona wiele nowego do Waszego życia. Łatwo przewidzieć jak wszystko się potoczy i tylko się czeka w jaki sposób do tego dojdzie. Chociaż epilog jest śmieszy! Także jeśli macie ochotę to sięgnijcie, jeśli nie, to wiele nie stracicie.

https://oczymszumiakartki.wordpress.com/

ilość recenzji:155

brak oceny 22-07-2018 22:14

Bardzo interesująca i świetnie napisana powieść, szybko się czyta i bardzo wciąga. Autorka przenosi nas do słonecznej i pięknej Doliny Kalifornijskiej. Lia uboga imigrantka, która nawet od matki nie zaznała miłości, jest osoba skrytą, na wszystko się zgadza, nie umie się obronić gdy ktoś jej dokucza. Matka nazywa ją nasieniem szatana gdyż została poczęta podczas gwałtu. Spotkania z bliźniakami dają jej radość i poczucie ukojenia. Kocha ich obu ale to Preston jest najbardziej bliski jej sercu, jednak gdy Cole zaprasza ją na randkę nie potrafi mu odmówić. Kiedy spędza namiętny wieczór z Prestonem jest pewna że odnalazła szczęście. Preston bardzo kocha Lię lecz po śmierci ojca a zaraz potem brata ucieka z bólem w pracę na farmie. Lia zostaje sama w wielkim domu z dzieckiem, nie ma się do kogo zwrócić o radę odnośnie wychowywania maleństwa. Decyduje się na drastyczny krok, zostawia swojego synka i ukochanego i znika na sześć miesięcy. Preston jest załamany jednak dopiero po powrocie dziewczyny uświadamia sobie, że on też źle postąpił. Nie pomógł jej przy dziecku, prawie wcale się do niej nie odzywał. Lia od początku pragnęła jego miłości, myślała że on tez ja kocha lecz nawet nie spali w tym samym pokoju. Wyjazd oraz poznana po powrocie nowa przyjaciółka zmieniły Lię, po rozmowie z ukochanym i wyjaśnieniu wszystkich nie porozumień próbują na nowo ułożyć sobie razem życie czy im się uda? Autorka bardzo dobrze wykreowała bohaterów, Lia skromna dziewczyna marząca o wielkiej miłości i Preston bardzo uczuciowy chłopak, Który po utracie ukochanego brata nie potrafi poradzić sobie z bólem. Bardzo ciekawa fabuła powieści, szczegółowe opisy miejsc a szczególnie farmy Prestona nadają książce wyjątkowy klimat, a opisane sceny seksu nie jednego czytelnika przyprawią o zawrót głowy i rumieniec.

Książkowe Zacisze

ilość recenzji:1

brak oceny 17-04-2018 16:28

"Bez pożegnania" to historia pozornie lekka i prosta, lecz w rzeczywistości dużo bardziej skomplikowana, niełatwa, a ponadto skłaniająca do refleksji. Nie jest to taki cukierkowy romans, jak mogłoby się wydawać. Książka pokazuje nam życie na farmie, trochę sielskie, lecz w znacznej mierze przepełnione ciężką pracą. Autorka dużo uwagi poświęca imigrantom, często pracującym w polu za niewielkie pieniądze, żyjącym w ubóstwie i cierpiącym z powodu nietolerancji otoczenia. W fabule przewija się mnóstwo scen, obrazujących okrucieństwo i podłość, wymierzone w imigrantów, a także sytuacji, w których traktowani są oni niby grzecznie, lecz z góry, jak ludzie niższej kategorii.
Książka jest przemyślana i bardzo wciągająca. Zaskakująca, słodko-gorzka, a do tego z wyraźnym przesłaniem. Autorka porusza wiele aktualnych problemów i skłania do zastanowienia się nad tym, czy właściwe traktujemy innych ludzi. W powieści przewijają się kwestie dotyczące honorowej postawy, trudów macierzyństwa i potrzeby miłości.

Jeżeli masz ochotę na wartościowy romans, nasycony namiętnością i poruszający ważne tematy, to myślę, że ten tytuł Cię zadowoli.
Bez pożegnania mogę z czystym sumieniem polecić!

Książkowe Zacisze

ilość recenzji:1

brak oceny 17-04-2018 16:28

"Bez pożegnania" to historia pozornie lekka i prosta, lecz w rzeczywistości dużo bardziej skomplikowana, niełatwa, a ponadto skłaniająca do refleksji. Nie jest to taki cukierkowy romans, jak mogłoby się wydawać. Książka pokazuje nam życie na farmie, trochę sielskie, lecz w znacznej mierze przepełnione ciężką pracą. Autorka dużo uwagi poświęca imigrantom, często pracującym w polu za niewielkie pieniądze, żyjącym w ubóstwie i cierpiącym z powodu nietolerancji otoczenia. W fabule przewija się mnóstwo scen, obrazujących okrucieństwo i podłość, wymierzone w imigrantów, a także sytuacji, w których traktowani są oni niby grzecznie, lecz z góry, jak ludzie niższej kategorii.
Książka jest przemyślana i bardzo wciągająca. Zaskakująca, słodko-gorzka, a do tego z wyraźnym przesłaniem. Autorka porusza wiele aktualnych problemów i skłania do zastanowienia się nad tym, czy właściwe traktujemy innych ludzi. W powieści przewijają się kwestie dotyczące honorowej postawy, trudów macierzyństwa i potrzeby miłości.

Jeżeli masz ochotę na wartościowy romans, nasycony namiętnością i poruszający ważne tematy, to myślę, że ten tytuł Cię zadowoli.
Bez pożegnania mogę z czystym sumieniem polecić!

polecanekobietom.blogspot.com

ilość recenzji:283

brak oceny 1-04-2018 16:59

Nie spotkałam jeszcze do tej pory książki tej autorki która by mi się nie podobała. Potrafi ona tak ładnie opisywać uczucia i wyrażać emocje że ciężko nawet odkładać daną pozycję przed przeczytaniem. Jej książki niosą ze sobą jakieś głębsze przesłanie i chyba każda do tej pory przeczytana przeze mnie poruszała dość ciężkie tematy. Ponadto ciekawym zabiegiem jest dobór okładek (przynajmniej te wydane w wersji polskiej) i zarazem tytułów książek. Tytuły sugerują o ciągłości serii, natomiast każda książka to zupełnie inni bohaterowie, inne światy i przede wszystkim inne problemy w nich poruszane.


Tutaj główną bohaterką jest Lia Del Valle, córka bardzo biednej Meksykanki która dorabia sobie jako pomoc przy zbieraniu truskawek. Matka Lii przekraczając nielegalnie granice z mężem została napadnięta i zgwałcona. Jej męża zabito a na świat w wyniku zbrodni przyszła Lia. Przez całe dzieciństwo Lia traktowana jest przez matkę jako dziecko szatana. Mieszkając z nią w dawnym budynku gospodarczym nie zaznaje ani odrobiny matczynej miłości. W tym pomieszczeniu czuje się jak w więzieniu i jedynej wolności doświadcza na sąsiedniej farmie w towarzystwie dwóch przystojnych bliźniaków. Choć pochodzą z różnych warstw społecznych rodzi się między nimi przyjaźń i zrozumienie. Razem spędzają wiele czasu tworząc trójkę dość zgranych przyjaciół.


Książka podzielona jest na kilka najważniejszych etapów zarówno w życiu Lii jak i Prestona, jednego z bliźniaków. Pewne sytuacje poznajemy zarówno z perspektywy jej jak i jego, co jest bardzo ciekawym zabiegiem. Powielę się już któryś z kolei raz pisząc że pozwala to czytelnikowi zmierzyć się z dwiema stronami i tym samym mieć szerszy obraz sytuacyjny. Przeskakiwanie natomiast co kilka lat w czasie daje nam możliwość obserwowania dojrzewania bohaterów.


Autorka nie ułatwia nam zrozumienia motywów szczególnie naszej głównej bohaterki, którą poznajemy w czasie teraźniejszym i wiemy tyle że zostawiła synka na sześć miesięcy z ojcem i wraca by go odzyskać. Po czym za chwilę przeskakujemy w przeszłość gdzie nasi główni bohaterowie dopiero co się poznali. A żeby poznać motyw ucieczki Lii i zrozumienie czym się kierowała zostawiając synka będziemy musieli bardzo długo czekać. A uwierzcie mi bardzo ciężko będzie mi się po tym początku do niej przekonać, gdyż nie wyobrażam sobie zostawienie przez matkę swego dziecka. Nie potrafiłam wydedukować co też musiało ją do tego skłonić.


Niewątpliwie Preston wykazał się dużą odpowiedzialnością. Przynajmniej tak myślałam na początku. Autorka bardzo fajnie i realistycznie ujęła jego rozterki młodzieńcze i zmagania się ze złożoną obietnicą braterską. Mocno mu kibicowałam. Ważne jest jakimi w życiu kierujemy się zasadami. To nas w pewien sposób definiuje jako człowieka. A on kodeks braterski dość kategorycznie przestrzegał. Czy duma i gorycz powstrzymają go przed sięgnięciem po to, czego zawsze pragnął?


Preston i Lia są postaciami nieidealnymi. Nie są krystalicznie biali. Popełniają błędy i potrafią się do tego przyznać. Każde z nich z osobna zmaga się ze swymi wewnętrznymi demonami i tylko pełne zaufanie i otwarcie się na drugiego człowieka sprawi że naprawią coś, co wydawało by się nie do naprawienia.


Ta książka wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć nawet po kilku dniach od przeczytania. Ale tak jest z większością pozycji pani Mii Sheridan, więc raczej was nie zaskoczyłam tym stwierdzeniem. W książce obok miłości i pożądania znajdziemy również kwestię dyskryminacji rasowej, biedy i ubóstwa, złych życiowych wyborów i depresji poporodowej. A choć by się wydawało że tematyka dwóch braci zakochanych w jednej dziewczynie jest już oklepana, to tutaj autorka świetnie z tego wybrnęła zaskakując mnie tym samym. Mogłabym wam jeszcze kilka ciekawych sekrecików zdradzić, tylko zdecydowanie większą przyjemność sprawi wam jak same się przekonacie sięgając po nią. Polecam wam gorąco i życzę miłej lektury.

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:161

brak oceny 31-03-2018 19:57

"Bez pożegnania" opowiada historię Lii i Prestona. Ona była córką nielegalnej imigrantki, a on jednym z synów bogatego plantatora. Znali się od zawsze, ale dopiero wraz z dojrzewaniem uświadomili sobie, że łączy ich coś więcej niż zwykła przyjaźń. Jednak przez lata nie było im po drodze. Aż pewnego skwarnego dnia ich ścieżki się łączą. Spędzają ze sobą wspólne, namiętne chwile, które rozpoczynają serię wydarzeń. Dochodzi do tragedii, podczas której obydwoje tracą kogoś, kogo kochali. Lia zachodzi w ciążę, a
parę miesięcy później znika bez śladu. Powraca po sześciu miesiącach aby odzyskać syna i Prestona. Jednak mężczyzna nie potrafi jej zaufać. Przepełniają go gniew i żal, ale również pożądanie. Jednak duma i gorycz nie pozwalają mu jej wybaczyć. Czy będą mieli szansę sobie wszystko wytłumaczyć? Czy miłość zwycięży ze wzajemnymi pretensjami?

"Bez pożegnania" to książka, która wraz z biegiem wydarzeń pokazuje czytelnikowi, że nie zawsze życie jest czarno - białe, a niektóre wybory nie przychodzą łatwo. Ta książka powinna niektórym przypomnieć, że nie każdy człowiek może mieć taką silną psychikę jak nasza, że dzieciństwo i niektóre zdarzenia potrafią przygnieść, doprowadzić do beznadziei i ostateczności, a nawet do egoistycznych czynów byle uratować siebie. Dlaczego o tym piszę? Bo po przeczytaniu pierwszych stron tej powieści, potępiłam główną bohaterkę. Nie rozumiałam jaka matka postępuje tak egoistycznie i zostawia swoje małe dziecko bez żadnego listu i wyjaśnień. Odchodząc bez pożegnania, by potem po 6 miesiącach wrócić i oczekiwać, że wszystko będzie takie jak dawniej.
Pomyślałam sobie wtedy: "Serio Lia? Masz czelność po czymś takim dziwić się zmian, które spowodowałaś nie tylko w swoim życiu, ale również w życiu innych osób?"
Byłam wkurzona, co sprawiło, że przez pół książki miałam mieszane uczucia, co do tej postaci. Jednak wraz zbiegiem historii, w której wychodzą na jaw pewne sprawy, nieco ją zrozumiałam. Bo miałam podobnie do niej. Mia Sheridan porusza w tej książce trudne tematy takie jak trudne dzieciństwo. Lia nie była kochana przez swoją matkę, która widziała w niej coś obrzydliwego i powód zniszczenia jej życia. Dziewczyna nie miała przyjaciół, była skryta, zamknięta na ludzi. Żyła w biedzie, której się wstydziła. Uważała, że została wciśnięta w takie kryteria. Dlatego nie robiła nic, kiedy ją poniżano. A potem? Dorosła, ale te przeżycia zostały w jej psychice. Uwierzcie mi, sama po sobie wiem, że nawet pomimo wielu lat nie da się wymazać tego, co nas łamało tyle czasu i krok po kroku niszczyło. Każdy inaczej reaguje na to, co życie mu przygotowało. Później, kiedy jej i Prestonowi udało się połączyć spadła na nich kolejna tragedia, Lia zaszła w ciąże i od tej pory została sama. Matka Prestona jej nie akceptowała i traktowała jak intruza. Mężczyzna, którego kochała był pogrążony w żałobie i w ratowaniu farmy. Nie miał dla niej wsparcia, chwili czasu na rozmowy, nie okazywał jej czułości. Lia nie miała w nikim wsparcia, nie miała nikogo komu mogłaby zwierzyć się ze swoich trosk. Była zamknięta w czterech ścianach, z dzieckiem, które kochała, ale uważała, że jej miłość nie wystarczała i, że jest złą mamą. Miała wiele obaw, strach z dnia nad dzień coraz bardziej ją ogarniał, a ona pogrążała się w ciemności. I tutaj autorka porusza kolejny ważny temat jakim jest depresja poporodowa. Ja również przez to przechodziłam. Jasne nie zostawiłam swojego dziecka, nadal nie rozumiem jak Lia mogła to zrobić, ale tak jak pisałam - każdy ma inną psychikę, która w każdej chwili można pęknąć. Chociaż można potępiać decyzję głównej bohaterki to uważam, że trzeba ją zrozumieć. Moim zdaniem między nią i Prestonem zabrakło szczerej rozmowy.

Dodam jeszcze parę słów o Prestonie i powoli kończę. W większości tego typu książek męscy bohaterowie topią się w pieniądzach, są milionerami, prowadzą własne firmy albo w inny sposób zarabiają grube pieniądze. Mia Sheridan tworzy mężczyzn, którzy zarabiają na własne życie pracą swoich rąk. Jest w tym coś niezwykłego i czułego. Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale sama szanuję ludzi, którzy pracują fizycznie. Preston oprócz tego był silny, czuły i troskliwy. Gdyby oboje nie zachowywali się dziecinnie to myślę, że już wcześniej by mieli szansę lepiej się poznać. Bo tak naprawdę pomimo tylu lat znajomości - wiedzieli o sobie tak niewiele.

Mam za sobą prawie wszystkie książki Mii Sheridan, które zostały wydane w Polsce. Jest to również jedna z moich ulubionych autorek, których powieści nie mogłabym przegapić. Kiedy zobaczyłam zapowiedź "Bez pożegnania" wiedziałam jedno: MUSZĘ JĄ PRZECZYTAĆ. Nie jest to jedna z jej lepszych książek, brakowało mi w niej czegoś, ale i tak trafiła w moje serce. Poruszyła mnie, wzruszyła, ale sprawiła też, że co nieco mi przypomniała. Książkę wciągnęłam jednego dnia. Pomimo tego, że nie podobało mi się zachowanie Lii i Prestona to całokształt historii stworzony przez autorkę uważam za świetny. Jest w tej powieści nieco emocji: bólu, żalu, gniewu i poczucia straty. Myślę, że dla fanów Mii Sheridan ta książka to must have. Nie zabraknie tu również niespodziewanych zwrotów akcji. Mia Sheridan stworzyła nieco zabawną i emocjonalną książkę, dodając do tego odrobinę ciepłego klimatu i nieuchwytnej melancholii. Książkę czyta się dobrze, ale do dziś czuję niedosyt, bo wiem, że Sheridan jednak stać na więcej.