Są pisarze, którzy w powszechnej świadomości skostnieli w dziwnych i nieprawdziwych pozach. Kojarzy się ich się tylko z niektórymi ich dziełami, inne całkowicie lekceważąc. Jednym z nich jest - jakże wydawałoby się ogólnie dość dobrze znany - Henryk Sienkiewicz. Jeden z pierwszych laureatów literackiej nagrody Nobla to oczywiście autor "Quo vadis", "Krzyżaków", "W pustyni i w puszczy" oraz "Trylogii". Wszystko znane, ekranizowane i omawiane w szkole. Zapomina się jednak o dziele, które wywraca na nice wizerunek Sienkiewicza, jako autora zwróconego tylko i wyłącznie w stronę przeszłości. "Bez dogmatu" to powieść, którą Sienkiewicz napisał, aby uchwycić obraz człowieka przełomu XIX i XX wieku - żyjącego w moralnym rozchwianiu po Nietzscheańskiej śmierci Boga, zdanego na samego siebie, bez wsparcia, bez etycznych wskazówek, bez dogmatów, wątpiącego we wszystko, bo wszystko jest relatywne. Sienkiewicz chciał stworzyć powieść-ostrzeżenie. W nastrojach epoki widział niebezpieczeństwo, które grozić może upadkiem nie tylko moralnym. Człowiek znudzony, we wszystko wątpiący i przesiąknięty sceptycyzmem nie jest zdolny ponieść najmniejszego działania, gdyż albo wątpi w celowość czynu, albo po prostu nie chce mu się ponosić żadnego wysiłku. O celności spostrzeżeń Sienkiewicza i mistrzowskim sposobie, w jaki je ujął niech świadczy fakt, że "Bez dogmatu" zachwyciła się większość warszawskiej młodzieży, dla której sceptycyzm i dekadentyzm były głównymi składnikami tożsamości. Dzieje głównego bohatera, Leona Płoszowskiego, zamiast stać się ostrzeżeniem, stały się niesamowicie prawdziwym portretem literackim pokolenia, do którego należeli chociażby Tetmajer, Staff, Kasprowicz, Miciński i Przybyszewski. W jednym z listów Sienkiewicz pisał o "Bez dogmatu": "Ci, co spodziewają się, że znajdą jakichś nowożytnych Jeremich, Czarnieckich etc., rozczarować się muszą choćby dlatego, że takich ludzi nie ma teraz - ale ci, co lubią myśleć nad różnymi rzeczami, znajdą pole do myślenia nad duszą ludzką. Jednym słowem, będzie to kawałek duszy złożonej, chorej, ale prawdziwej".
Opinia bierze udział w konkursie