SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Berło ziemi

Żywioły Tom I

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Uroboros
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 380
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Shalia jest dumną córką pustyni. Po latach niszczycielskiej wojny z sąsiednim królestwem jej lud desperacko pragnie końca konfliktu, który pochłonął życie tak wielu osób. Pragnąc wymienić wolność na bezpieczeństwo, Shalia zostaje królową Krain Kości - kraju, w którym magia jest zakazana, a Żywioły - ludzie kontrolujący ziemię, powietrze, ogień i wodę - są traktowani jak zdrajcy.

Wkrótce dowiaduje się, że jedynym pragnieniem jej męża, Calixa, jest zniszczenie Żywiołów.

Jeszcze przed swoją koronacją Shalia odkrywa, że ma moc nad ziemią. Uwięziona między irracjonalną nienawiścią męża do Żywiołów a niebezpiecznym buntem prowadzonym przez własnego brata, Shalia musi wykorzystać swoją moc i dokonać niemożliwego wyboru: ocalić swoją rodzinę, ocalić Żywioły lub ocalić siebie.

Fantasy w duchu książek Saby Tahir i Renee Ahdieh... Z przestraszonej dziewczyny na obcej ziemi Shalia dojrzewa i zmienia się w kobietę, która nie chce pozwolić, aby otaczający ją mężczyźni mieli wpływ na jej przeznaczenie czy pragnienia.
School Library Journal
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Uroboros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 380
ISBN: 9788328071438
Wprowadzono: 25.09.2020

RECENZJE - książki - Berło ziemi, Żywioły Tom I - A.C. Gaughen

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 6 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

pola_reads

ilość recenzji:145

18-04-2021 15:20

Ostatnio skończyłam "Berło ziemi" A. C. Gaughen. To był już najwyższy czas na nią, gdyż w maju mamy premierę drugiego tomu. Cały cykl nazywa się Żywioły i naprawdę mocno zaintrygowała mnie ta książka.

Shalia jest mieszkanką pustyni. Po latach wojny z sąsiednim ludem postanawia się poświęcić i w imię pokoju poślubić króla nieprzyjaciół zza granicy. Jest pełna nadziei na to, że w końcu zapanuje spokój i wszystko się ułoży. W krainie w której przyszło jej żyć magia jest zakazana. Ludzie, którzy potrafią panować nad żywiołami - ziemią, powietrzem, ogniem i wodą - są skazywani na śmierć lub tortury. Jakie jest zdziwienie Shali gdy odkrywa w sobie panowanie nad jednym z żywiołów. Czy jej okrutny mąż poświęci ją w imię swoich przekonań? Czy tak naprawdę połączenie dwóch różnych kultur sprowadzi odwieczny pokój?

To nie jest fantastyka, którą zazwyczaj czytam. Ale to nie oznacza, że jest w jakiś sposób gorsza. Trzeba po prostu na początku dużo uwagi i skupienia poświęcić temu, żeby zrozumieć wykreowany przez autora świat. I duże ma znaczenie czy nadążamy za nowymi nazwami, miejscami i opisem świata stworzonego w książce. Tym razem nie miałam z tym większego problemu, choć książka chwilami się ciągnęła. Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Jej niezłomność i odwaga była imponująca mimo jej młodego wieku. Jej stosunek i miłość do rodziny rozgrzewały serce. Wiem, bo mam podobnie. W momencie kiedy Calix zniszczył to wszystko wprost oniemiałam. I podobało mi się to, że fabuła potrafiła wywołać u mnie takie emocje. Mimo dużej ilości zdarzeń akcja nie pędzi tu jakoś specjalnie. Chwilami było to trochę przegadane. I moje napięcie opadało. Ale to taki mały minusik, który nie ma dużego znaczenia w całej ocenie książki. Bo to naprawdę dobra fantastyka i jestem ogromnie ciekawa drugiej części, która premierę ma już 19 maja. Czekam na nią z niecierpliwością.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Alina Gromowska

ilość recenzji:6

29-11-2020 21:31

?"Berło Ziemi. Żywioły" tom pierwszy to debiut A.C. Gaughen od wydawnictwa Utoboros i to niesamowicie udany debiut. To było Wow!!! Nie mogłam się wpros oderwać od tej historii. Jest to pełna napięcia i emocji fantastyka młodzieżowa, w której znajdziemy walkę z władzą, tajemnice i kłamstwa ale i magiczne moce.

Shalia, to siedemnastolatka, która poświęca się by uratować swój lud. Wierzy, że małżeństwo z Calixem - 10lat starszym władcą Krain Kości, przyniesie upragniony pokój ludziom pustyni. Jednak nie przewidziała tego, że jej mąż nie jest tym kogo sobie wyobraziła. Jest tyranem i okrutnikiem. Uważa się za ucieleśnienie trójlicego boga i nikt nie może mu się sprzeciwić. Dziewczyna musi znosić poniżenia i upokorzenia z jego strony. Do tego prześladuje osoby obdarzonych darem żywiołów (wody, powietrza, ognia i ziemi). Każdy kto posiada ten dar jest traktowany jako zdrajca i skazywany na śmierć. Niestety przed koronacją Shalia odkrywa u siebie dar ziemi i od teraz zmuszona jest okłamywać męża. Natomiast jeden z braci Shali jest buntownikiem i głową ruchu oporu, który próbuje powstrzymać jej męża. Po jakiej stronie opowie się Shalia? Co spowodowało nienawiść Calixa do żywiołów? Czy Shali uda się go zmienić?

Książka wciąga nas od pierwszych stron i ciężko ją odłożyć na bok. Życie Shali nas pochłania i razem z nią przeżywamy przyrody i kibicujemy jej oraz współczujemy. Na początku opowieści jest nam ukazana jako młoda, niewinna i niedoświadczona dziewczyna oraz dość naiwna, marzącą o wielkiej miłości i pokoju. Jednak z czasem dokonuje się w niej przemiana. Staje się silną i zdeterminowaną kobietą, która zaczyna walczyć i przeciwstawiać się mężowi, co jednak jest niezgodne z prawem Krain Kości. Tu kobiety nie mają głosu. Natomiast Calix to władca nie znoszący sprzeciwu. Jest ambitny, brutalny i zaborczy. Budzi lęk i strach. Uważa się za wcielenie boga. Natomiast jego brat Galen jest jego całkowitym przeciwieństwem. Tajemniczy, pełen zrozumienia dowódca wojsk Krain Kości o dobrym sercu.

Bohaterowie, i ci pierwszo i drugo planowi, zostali bardzo dobrze przedstawieni. Wydają się prawdziwi i realistyczni. Nie ma w nich sztuczności, a tylko prawdziwe emocje. Świat został świetnie wykreowany i dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Jest bardzo realistyczny i ciekawi czytelnika. Autorka ma bardzo lekki i przyjemny styl, przez co książkę czyta się bardzo dobrze. Nie ma tu niepotrzebnych i zbędnych opisów. Do tego akcja gna na łeb na szyję i nie daje nam ani na chwilę odpocząć i zebrać myśli. "Berło ziemi" trochę przypomina mi Królestwo mostu". Mamy tu księżniczkę z pustyni, która zaczyna życie w innym miejscu, do tego nie lubi wody oraz wszystko jest dla niej nowe i inne. Ale to tylko takie lekkie podobieństwo, reszta jest zupełnie inna. Mamy tutaj kontrast - zderzenie dwóch światów - pustyni i nadmorskich Krain Kości. Pustynia to życie koczownicze, ciężka praca, trud związany z znalezieniem pożywienia oraz wody ale i tradycja oraz więzi rodzinne. Natomiast Krainy Kości to morze, woda, luksus, łatwe życie ale i pełne strachu i bólu. Autorka świetnie pokazuje różnice oraz żądzące tymi dwoma krainami. Ta opowieść jest pełna mroku i brutalności. Porusza też temat przemocy psychicznej i fizycznej, który został bardzo dobrze przedstawiony. Jest bardzo realistyczny i ukazuje nam emocje i uczucia jakie odczuwa ofiara. Natomiast wątek romantyczny jest poprowadzony tu bardzo swobodnie i delikatnie przez co nie przytłacza.

"Berło ziemi" to cudownie zapowiadająca się seria, na której kolejny tom czekam z niecierpliwością. Polecam całym sercem!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Miasto Książek

ilość recenzji:1

2-11-2020 14:18

Shalia jest córką pustyni. Po wieloletniej wojnie pojawia się promyk nadziei na pokój. Jestem dziewczyna musi poślubić księcia. kompletnie go nie zna i nie wie co ją może czekać w obcym kraju, ale jest zdeterminowana by jej lud nareszcie zaznał spokoju. Jednak na świecie istnieją żywioły, ludzie obdarzeni mocami, a jej przyszły mąż chce ich wszystkich znaleźć i zabić. Okazuje się niedługo potem, że Shalia również posiada moc. Co ma zrobić dziewczyna posiadająca moc, którą jej mąż chce zniszczyć? Po której stronie stanąć? Czy szykuje się kolejna wojna? Dawno nie czytałam już ciekawej fantastyki, a to powieść zwróciła moją uwagę i czułam, że się nie zawiodę. I przyznam, że się nie pomyliłam, ponieważ jest ona warta uwagi! Naprawdę teraz trudno znaleźć powieść z tego gatunku, gdzie główny bohater nie jest jakimś wybrańcem i czeka go spełnienie przepowiedni, bo inaczej świat czeka zagłada. Dlatego bardzo ucieszyło mnie to, że autorka w ciekawy sposób ominęła te schematy! Bohaterowie są tutaj naprawdę różnorodni i jest ich naprawdę wielu. Jednak na główny plan oczywiście wychodzą Shalia i Calix. Dziewczyna jest naprawdę odważna i skora do poświęceń, do tego wykazuje się wielką empatią i dobrocią. Jest również waleczna i potrafi postawić na swoim i się nie wywyższa. Bardzo ją polubiłam za te cechy i mocno jej kibicowałam. Jej kreacja wyszła autorce naprawdę dobrze! Za to Calix to jedna niewiadoma. Z jednej strony potrafił się zachować wspaniale i podejmować rozsądne decyzje, a z drugiej strony jego brutalność i narwanie i bezpodstawne oskarżenia działały człowiekowi na nerwy. W książce pojawia się również rodzeństwo Shalii, które było świetnie i jej takiej rodziny zazdrościłam i rodzeństwo Calixa, które też było intrygujące i co chwila czymś nowym zaskakiwało, zwłaszcza pod koniec! Tak jak wspominałam na początku miłym zaskoczeniem było, że autorka nie powielała tak wiele znanych schematów i główna bohaterka nie została wybranką z przepowiednią do spełnienia. Mimo tego zostałam przez ten świat pochłonięta i trudno było mi się od niej oderwać, choć początek szedł mi trochę opornie. Akcji jest pełno, co chwila bohaterowie muszą podejmować trudne decyzje, kombinować i spiskować. Nic w tej historii nie można brać za pewniak. Dlatego jeżeli macie ochotę na ciekawą fantastykę, która będzie wyróżniać się na tle innych, to ta powinna Wam przypaść do gustu. Na początku trzeba się chwilę pomęczyć, ale potem jest tylko lepiej. Jedyne moje takie zastrzeżenie to szkoda, że w książce nie ma wyjaśnionych pewnych słów, ponieważ osoby pracujące mają dziwne nazwy i z początku nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero później zaczęłam to rozróżniać. Jednak poza tym historia jest naprawdę dobra, a zakończenie pozostawia niedosyt i mam nadzieję, że na kontynuację nie będzie trzeba długo czekać!

Czy recenzja była pomocna?

Natalia

ilość recenzji:9

29-09-2020 21:16

Przez wieki małżeństwa wielkich rodów były zawierane tylko i wyłącznie dla korzyści. Zapewnienie ciągłości dynastii, utrzymanie pokoju, obietnica bogactwa. Najczęściej nie pytano o zgodę żadnej ze stron, ustalano wszystko bez pytania ich o zdanie. Dwójka ludzi o zupełnie innych poglądach, wartościach, priorytetach. Czy taki związek mimo wszystko mógł się udać?



Zniszczona wojnami z Krainą Kości pustynia pragnie pokoju. Shalia, przedstawicielka jednego z klanów, jest gotowa zrobić wszystko, aby do niego doprowadzić. Z tego powodu poślubia Calixa - władcę Krainy Kości. To miejsce, w którym magia jest zakazana, a Żywioły - ludzie kontrolujący ogień, ziemię, powietrze i wodę - są zdrajcami. Za to, kim są, grożą im tortury, a nawet śmierć. Jeszcze przed koronacją Shalia dowiaduje się, że jej mąż pragnie zniszczyć każdego, kto potrafi władać magią. Na domiar złego okazuje się, że sama panuje nad żywiołem ziemi. Od tego momentu musi zadecydować, kogo chce ocalić. Siebie, rodzinę czy Żywioły.



Książka naprawdę mi się podobała, jednak mam parę zastrzeżeń. Pierwsze i najważniejsze z nich to nużący początek i powtarzanie określonych wydarzeń przez dłuższy czas. Prawdziwa akcja zaczyna się gdzieś w połowie, a tę resztę przed nią mogę określić jako zapychacz. Niby się coś działo, ale jednak nie do końca. Poza tym, czytanie o kolejnym ataku na Shalię stało się zwyczajnie nudne. Daję też minusa za przewidywalność. Już na początku domyśliłam się, co się stanie i jak potoczy się relacja z pewną ważną postacią. Miałam również wrażenie, że gdzieś po drodze zgubiła się magia. Autorka bardziej skupiła się na jej objaśnianiu niż działaniach. Po części to rozumiem, ponieważ Shalia nie mogła ot tak po prostu ćwiczyć, gdyż groziło to ujawnieniem i zapewne śmiercią. Jednak uzyskanie potężnej kontroli nad żywiołem nie stało się tak z dnia na dzień, a pod koniec dziewczyna dała niezły popis. Na parę słów zasługuje wątek romantyczny. Bardzo ucieszyło mnie to, że nie zdominował powieści, tylko rozwijał się z boku. Można go określić jako młodzieżowy - przewidywalny i momentami mocno cukierkowy. Myślę, że to mógł być celowy zabieg, aby nie pozbawiać czytelnika elementu szczęśliwego zakończenia, na tyle, na ile dało się takie stworzyć.


Muszę przyznać, że początkowo nie lubiłam głównej bohaterki. Wydawała mi się bardzo naiwna i zbyt uczuciowa. Przejmowała się losem każdego. Jej współczucie nie miało końca. Wierzyła w miłość, którą pokazali jej rodzice. Piękną i czystą. Jednak boleśnie zderzyła się z rzeczywistością. Poddaństwo, kłótnie, strach - to właśnie otrzymała. I nawet pomimo tego, co zrobił jej Calix, wierzyła, że da się go uratować. Dopiero po pewnych wydarzeniach zaczęłam patrzeć na nią inaczej. Nie zniknęło morze współczucia ani dobroci, jednak Shalia wydoroślała. Zrozumiała, że musi walczyć o swoje i nie każdego da się ocalić. Stała się twarda i waleczna - nie tylko dla siebie. Dla wszystkich bliskich jej sercu.


Ze wszystkich postaci najbardziej polubiłam Calixa oraz Galena. Historie obydwu bohaterów są trudne, ale warte poznania. Obie uczą, że czasem trzeba działać bez względu na to, jakie kłody rzuca nam pod nogi los. Bez zadawania pytań, narzekania czy użalania się nad sobą. To właśnie decyzje i działania w takich momentach nas kształtują. Pierwszy z nich wziął na siebie całe królestwo oraz opiekę nad rodzeństwem. W dodatku został okrutnie potraktowany. To właśnie ta krzywda sprawiła, że stał się zimny, bezduszny i zmienił się w tyrana. Galen również nie miał łatwo. Kiedy zrozumiał, że nie zdoła uratować brata, postanowił działać. A gdyby wydało się, co czynił - czekałby go marny los.



"Berło ziemi" ma w sobie potencjał. Mimo wyraźnych schematów, historię czyta się przyjemnie. Mam nadzieję, że kolejna część będzie tak samo dobra, ba, może nawet lepsza. Z przyjemnością poznam dalsze losy Shalii. Polecam miłośnikom fantastyki, romansów oraz baśni. Myślę, że każdy z Was odnajdzie w niej coś dla siebie. Zachęcam, aby przeczytać podziękowania. Ogromnie mnie wzruszyły.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Natalia

ilość recenzji:9

29-09-2020 21:15

Przez wieki małżeństwa wielkich rodów były zawierane tylko i wyłącznie dla korzyści. Zapewnienie ciągłości dynastii, utrzymanie pokoju, obietnica bogactwa. Najczęściej nie pytano o zgodę żadnej ze stron, ustalano wszystko bez pytania ich o zdanie. Dwójka ludzi o zupełnie innych poglądach, wartościach, priorytetach. Czy taki związek mimo wszystko mógł się udać?



Zniszczona wojnami z Krainą Kości pustynia pragnie pokoju. Shalia, przedstawicielka jednego z klanów, jest gotowa zrobić wszystko, aby do niego doprowadzić. Z tego powodu poślubia Calixa - władcę Krainy Kości. To miejsce, w którym magia jest zakazana, a Żywioły - ludzie kontrolujący ogień, ziemię, powietrze i wodę - są zdrajcami. Za to, kim są, grożą im tortury, a nawet śmierć. Jeszcze przed koronacją Shalia dowiaduje się, że jej mąż pragnie zniszczyć każdego, kto potrafi władać magią. Na domiar złego okazuje się, że sama panuje nad żywiołem ziemi. Od tego momentu musi zadecydować, kogo chce ocalić. Siebie, rodzinę czy Żywioły.



Książka naprawdę mi się podobała, jednak mam parę zastrzeżeń. Pierwsze i najważniejsze z nich to nużący początek i powtarzanie określonych wydarzeń przez dłuższy czas. Prawdziwa akcja zaczyna się gdzieś w połowie, a tę resztę przed nią mogę określić jako zapychacz. Niby się coś działo, ale jednak nie do końca. Poza tym, czytanie o kolejnym ataku na Shalię stało się zwyczajnie nudne. Daję też minusa za przewidywalność. Już na początku domyśliłam się, co się stanie i jak potoczy się relacja z pewną ważną postacią. Miałam również wrażenie, że gdzieś po drodze zgubiła się magia. Autorka bardziej skupiła się na jej objaśnianiu niż działaniach. Po części to rozumiem, ponieważ Shalia nie mogła ot tak po prostu ćwiczyć, gdyż groziło to ujawnieniem i zapewne śmiercią. Jednak uzyskanie potężnej kontroli nad żywiołem nie stało się tak z dnia na dzień, a pod koniec dziewczyna dała niezły popis. Na parę słów zasługuje wątek romantyczny. Bardzo ucieszyło mnie to, że nie zdominował powieści, tylko rozwijał się z boku. Można go określić jako młodzieżowy - przewidywalny i momentami mocno cukierkowy. Myślę, że to mógł być celowy zabieg, aby nie pozbawiać czytelnika elementu szczęśliwego zakończenia, na tyle, na ile dało się takie stworzyć.


Muszę przyznać, że początkowo nie lubiłam głównej bohaterki. Wydawała mi się bardzo naiwna i zbyt uczuciowa. Przejmowała się losem każdego. Jej współczucie nie miało końca. Wierzyła w miłość, którą pokazali jej rodzice. Piękną i czystą. Jednak boleśnie zderzyła się z rzeczywistością. Poddaństwo, kłótnie, strach - to właśnie otrzymała. I nawet pomimo tego, co zrobił jej Calix, wierzyła, że da się go uratować. Dopiero po pewnych wydarzeniach zaczęłam patrzeć na nią inaczej. Nie zniknęło morze współczucia ani dobroci, jednak Shalia wydoroślała. Zrozumiała, że musi walczyć o swoje i nie każdego da się ocalić. Stała się twarda i waleczna - nie tylko dla siebie. Dla wszystkich bliskich jej sercu.


Ze wszystkich postaci najbardziej polubiłam Calixa oraz Galena. Historie obydwu bohaterów są trudne, ale warte poznania. Obie uczą, że czasem trzeba działać bez względu na to, jakie kłody rzuca nam pod nogi los. Bez zadawania pytań, narzekania czy użalania się nad sobą. To właśnie decyzje i działania w takich momentach nas kształtują. Pierwszy z nich wziął na siebie całe królestwo oraz opiekę nad rodzeństwem. W dodatku został okrutnie potraktowany. To właśnie ta krzywda sprawiła, że stał się zimny, bezduszny i zmienił się w tyrana. Galen również nie miał łatwo. Kiedy zrozumiał, że nie zdoła uratować brata, postanowił działać. A gdyby wydało się, co czynił - czekałby go marny los.



"Berło ziemi" ma w sobie potencjał. Mimo wyraźnych schematów, historię czyta się przyjemnie. Mam nadzieję, że kolejna część będzie tak samo dobra, ba, może nawet lepsza. Z przyjemnością poznam dalsze losy Shalii. Polecam miłośnikom fantastyki, romansów oraz baśni. Myślę, że każdy z Was odnajdzie w niej coś dla siebie. Zachęcam, aby przeczytać podziękowania. Ogromnie mnie wzruszyły.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

lalka1

ilość recenzji:493

29-09-2020 11:21

Premiere będzie miała już jutro 30. IX 2020. Jest to debiut A.C Gaughen. Debiut bardzo udany. Niestety książka to tom I i przyjdzie nam poczekać na kolejny ale już się nie mogę doczekać. Ostatnio mało czytam książki z gatunku fantastyka , fantazy. Ale jak tylko zaczęłam ją czytać , nie mogłam się od niej oderwać.
Główna bohaterka Shalia. Dziewczyna 17 letnia, która wychodzi za mąż. Jej małżonkiem ma zostać król obcego , wrogiego królestwa. Małżeństwo ma zagwarantować pokój. Im bardziej czytam tym bardziej jej życie się komplikuje. Małżeństwo miała dać jej pozycje, pokój jej ludowi i....wszystko zmierza w odwrotnym kierunku.
Dużym plusem są zmiany jakie dokonują się w Shelii. Książka zaczyna się od momentu tuż przed zaaranżowanym ślubem. Shelia jest młoda, dąży do pokoju i chciałaby uniknąć walki. Z czasem zmiania się, zaczyna walczyć . Książka osadzona jest w innej rzeczywistości jakby średniowieczu, gdzie kobieta miała stać u boku męża, dać mu dzieci i nie miała prawa głosu. Shelia stara się zmienić męża ,się silna kobietą. Zaczyna przeciwstawiać się mężowi, odkrywa jego prawdziwą naturę i powody jakimi kieruję się w życiu.
Calix jej mąż to zupełnie inny człowiek , niż sądziła Shelia. Bohater, który jest tym czarnym charakterem. Czy jednak negatywnie się go odbiera? Nie do końca. Okrutny, uznający władzę poddańczą, nieprzewidywalny w swojej naturze, ambitny i nieznoszący sprzeciwu. . On król samozwańczy bóg. Inni maja mu służyć, oddawać część i się kłaniać. Tak samo traktuje żonę. Nienawidzi tzw Żywiołów. Walczy z nimi. Im bardziej go poznajemy , tym bardziej rozumiemy jego naturę. Nie do końca jest zły. To życie ukształtowało go takim jakim jest. Niestety nienawiść do "władających czarami" go zgubi (tak myślę ale na dalszy ciąg trzeba poczekać).
Innym bohaterem który zasługuje na uwagę jest Galen-brat Calixa jego całkowite przeciwieństwo. Tajemniczy, nieodgadniony, dowódca wojsk, który ma serce do ludzi .
W sumie ciężko z książki wywnioskować na jakiej przestrzeni rozgrywa się akcja. Jedyne co wiadomo to że kilka miesięcy lub lat. Trochę fabuła się gubi. Dużo się w niej dzieje. Jest wiele wątków, są bardzo krótkie i jest im mega dużo. Nie umniejsza to atrakcyjności książki.
Ogromnie mi się podobało wykreowanie pobocznych bohaterów. W sumie nie do końca uważam ich za pobocznych a raczej równorzędnych. Duży plus za wykreowanie ich w taki sposób, że nie do końca wiadomo kto jest tym komu Shelia może zaufać.
Książka bardzo mnie wciągnęła. Ma ok 450 str , i czyta się ja mega szybko i przyjemnie. Autorka zabiera nas w podróż po świecie fantazji. Inny świat jest świetnie wykreowany. Mamy dużo zwrotów akcji, choc mi czasem brakowało rozwinięcia niektórych scen. Czasem akcja zastępowana kolejną i trochę za szybko się to wszystko działo. Za mało także opisów krajobrazu czy danej krainy.
Książkę "Berło ziemi" polecam z czystym sumieniem. Mam nadzieje, że część druga ukaże się jak najszybciej i będzie równie dobra jak ta.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?