Ilekroć w naszym domu pojawia się kolejna książka opowiadająca o perypetiach małej dziewczynki imieniem Basia zawsze kończy się to tak samo? dzieci od razu zabierają się do czytania a głośnym śmiechom nie ma końca. Tym razem moje maluchy miały okazję zapoznać się ze zbiorem opowieści noszącym tytuł ?Wielka księga przygód 2. Basia?.
Zamiast tradycyjnie jednej historyjki znaleźliśmy tutaj aż siedem średniej długości bajek. Wszystkie historie zostały już wcześniej opublikowane. Zamiast jednak kupować każdą z nich oddzielnie można pokusić się o taki właśnie ciekawy zbiór.
Każda bajka nawiązuje do innych przygód tytułowej bohaterki. Czytelnik towarzyszy wiec dziewczynce w sytuacjach gdy po raz pierwszy zostaje pod opieką opiekunki, gdy w jej klasie pojawia się nowy uczeń z dalekiego kraju, gdy pomaga tacie w przygotowaniu kolacji, gdy wyjeżdża z mamą daleko do rodziny w góry, gdy nie wiadomo skąd dopadają ją duszności świadczące o silnej alergii, gdy wyjeżdża na super fajne wakacje na biwak a na koniec gdy z tatą bawi się na placu zabaw?
Opowiadania poza tym oczywiście, ze tętnią humorem, jak zwykle nawiązują do zwykłych codziennych sytuacji, które mogą dotknąć każde dziecko. Czytając jak radzi sobie z nimi Basia maluchy czerpią z jej doświadczeń a przy tym dobrze się bawią. Poza tym autorka porusza ważne kwestie jak tolerancja, wartość pełnej rodziny, wzajemny szacunek czy przyjaźń wplatając je pięknie w swoje historie.
Książka przepełniona jest kolorowymi ilustracjami Marianny Oklejak, które razem z dziećmi zdążyliśmy już pokochać i które tak jak opowiadania Zofii Staneckiej są zabawne, ciepłe i z charakterem.
Lubię historie opowiadające o szczęśliwym dzieciństwie, naturalne a zarazem niezwykłe. Właśnie taka jest cała seria o Basi. Myślę, że tak bardzo humorystyczne, nieskomplikowane a zarazem zrozumiałe nawet dla młodszych dzieci opowieści po prostu nie mogą się nie podobać. Zachęcam gorąco do lektury ;)