SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Bańki mydlane

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Replika
Data wydania 2019
Oprawa miękka
Liczba stron 208
  • Wysyłamy w 24h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Michalina ma wszystko, co jest pożądane w młodym wieku: kochającą rodzinę, trafione studia, pochłaniającą pasję, przyjaciół oraz uroczego chłopaka, Jakuba. Sielankę burzy podejrzenie, że dziewczyna jest w ciąży. Wkrótce jednak okazuje się, że nie ciąża, lecz złośliwy nowotwór wywraca jej poukładane życie do góry nogami.

Jak odnaleźć się w nowej, okrutnej rzeczywistości, od której nie ma ucieczki?

Bohaterka ma na to receptę. W czasie krótkotrwałej poprawy zdrowia realizuje swoje plany i urzeczywistnia pomysły. Czy to wystarczy, aby u kresu życia odczuwać spokój i mieć czyste sumienie? Być może tak, lecz mimo to Michaliny nie opuszcza lęk przed śmiercią. Obawia się osamotnienia oraz... nudy.

Bańki mydlane zachwycają w całej swej prostocie. Przywracają nam ufność, dodają otuchy i uczą współodczuwania. To wyjątkowa powieść autorstwa wyjątkowej kobiety.

Magdalena Majcher
przegląd-czytelniczy.blogspot.com

Autorka przekaże swoje wynagrodzenie z tytułu sprzedaży książki na rzecz Hospicjum Św. Łazarza w Krakowie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: nagrody dla uczniów,  szkoła podstawowa
Kategoria: dla dzieci,  Dla młodzieży,  Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 200x130
Liczba stron: 208
ISBN: 9788366217140
Wprowadzono: 15.04.2019

RECENZJE - książki - Bańki mydlane - Edyta Świętek

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 16 ocen )
  • 5
    13
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Izabela W

ilość recenzji:1034

brak oceny 9-05-2019 09:48

Michalina ma wszystko, co jest pożądane w młodym wieku: kochającą rodzinę, trafione studia, pochłaniającą pasję, przyjaciół oraz uroczego chłopaka, Jakuba. Sielankę burzy podejrzenie, że dziewczyna jest w ciąży. Dla niej i Kuby jest to nieodpowiedni moment na zakładanie rodziny. Wkrótce jednak okazuje się, że nie ciąża, lecz złośliwy nowotwór wywraca jej poukładane życie do góry nogami.
Jak odnaleźć się w nowej, okrutnej rzeczywistości, od której nie ma ucieczki?
Bohaterka ma na to receptę. W czasie krótkotrwałej poprawy zdrowia realizuje swoje plany i urzeczywistnia pomysły. Czy to wystarczy, aby u kresu życia odczuwać spokój i mieć czyste sumienie? Być może tak, lecz mimo to Michaliny nie opuszcza lęk przed śmiercią. Obawia się osamotnienia oraz? nudy.

"Życie jest bańką mydlaną - mieni się wielobarwnymi tęczami."

"Bańki mydlane" to wznowienie powieści w odświeżonej oprawie. Jak wam się podoba? Bo mi szalenie! Ale niech Was w żadnym razie nie zwiedzie tak bajeczna kolorowa okładka, bowiem zawartość wcale już taka nie jest. Poruszany przez Edytę Świętek temat umierania jest ciężki i bolesny, ale został przedstawiony w taki sposób, iż napawa optymizmem, nadzieją i wiarą, że śmierć nie jest końcem lecz etapem, przez który każdy z nas musi przejść. To początek czegoś nowego. Chyba większość z nas obawia się śmierci. Ja sama zresztą mam związane z tym lęki. Nie wiem czy, gdy nasze życie dobiegnie kresu, jest coś po tej drugiej stronie, czy nasza dusza nadal żyje? Chciałabym wierzyć w to, że gdzieś tam... jest tak jak przedstawia to autorka. Pewnie dla wielu z Was będzie dość sporym zaskoczeniem i być może trudno będzie przyjąć takie rozwiązania, jakie proponuje pisarka ukazując sens umierania.

"Każdy następny dzień był coraz gorszy. Szpitalna sala pogłębiała depresję. Patrząc na biały sufit i kuliste lampy, myślała o tym, że prawdopodobnie już nigdy nie spojrzy na błękit nieba. Rozpaczliwie pragnęła żyć. Bała się zasypiać, ponieważ każdy sen mógł być ostatnim."

Pani Edyta dobrze nakreśliła portret psychologiczny głównej bohaterki, Michaliny. Młoda kobieta w jednej chwili traci wszystko, jednak potrafi znaleźć w sobie siłę, by zawalczyć, znajduje powody, dla których warto żyć. Towarzyszymy jej przy wartościowaniu życia. Dziewczyna musi ustalić priorytety, to co dla niej najważniejsze. Na swój sposób próbuje być szczęśliwa, cieszyć się z małych rzeczy, nadal mieć marzenia.

"Odnosiła wrażenie, że jej choroba rozczłonkowana na miliony opowieści, wepchnięta pod mikroskop ludzkiej wścibskości, pączkuje wypuszczając nowe pędy. Jeszcze gorzej było, gdy ktoś ją odwiedzał i dyskretnie omijał ten temat, udając, że nic się nie dzieje."

Mimo niełatwego tematu, książka nie przytłacza swoim ciężarem, jest pełna optymizmu, ciepła, nadziei i wiary. Jestem zachwycona prostotą konstrukcji powieści. Moim zdaniem książka nie jest za krótka, gdyż zbytnie rozwlekanie tematu dałoby przeciwny efekt do zamierzonego.

Takie książki jak "Bańki mydlane" są potrzebne, by lepiej zrozumieć chorego, to co przeżywa lub też samemu zaczerpnąć odrobinę nadziei na lepsze. Autorka mimo niewielkiej objętościowo książki, potrafiła nagromadzić wielki ładunek emocjonalny, który została w czytelniku swoje piętno. Lektura ta trafiła do mojego serca i na długo w nim pozostanie.

Warto wspomnieć i docenić szlachetny gest autorki, która zdecydowała się całość swojego wynagrodzenia ze sprzedaży książki przeznaczyć na rzecz hospicjum im. Świętego Łazarza w Krakowie.

"Bańki mydlane" to ciepła, poruszająca, zaskakująca powieść o życiu, które jest kruche i ulotne niczym delikatna bańka mydlana. To książka o pięknie miłości i przyjaźni, o przemijaniu, odchodzeniu, bezsilności, oswajaniu śmierci. To również, a może przede wszystkim lektura dająca nadzieję i przekaz, abyśmy doceniali życie tu i teraz, a nie w obliczu widma śmierci.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Qultura słowa

ilość recenzji:313

brak oceny 4-05-2019 07:48

Życie jak domek z kart
Niekiedy życie potrafi nas zaskoczyć w najbardziej perfidny ze sposobów. W jednej chwili nasze idealne, poukładane trwanie na tym świecie rozsypuje się niczym domek z kart, traci wagę wszystko, w co wierzyliśmy, wszystko, co kochaliśmy. W takiej sytuacji mamy dwa wyjścia ? albo załamać się, znienawidzić wszystkich, złorzeczyć losowi i wypominać mu wszystko, co nas spotkało, albo pokornie przyjąć brzemię i próbować nieść go na swoich barkach, usiłując funkcjonować w nowej rzeczywistości najlepiej, jak to możliwe. Oczywiście to drugie rozwiązanie jest o wiele trudniejsze, wymaga od nas wielu poświęceń, wymaga niekiedy całkowitej zmiany swojego systemu wartości i podejścia do świata. A które z tych rozwiązać wybrałbyś ty?
Z tym dylematem musi zmierzyć się Michalina, młoda i piękna studentka marketingu i reklamy. Mogłoby się wydawać, że jej życie jest pasmem szczęścia i sukcesów, że rysuje się przed nią świetlana przyszłość. Nie dość, że została obdarzona przez Boga urodą, to jeszcze talentem plastycznym, który rozwija od lat, uczęszczając na różne warsztaty i uszczęśliwiając rodzinę i znajomych swoimi pracami. Te prace przynoszą jej również profity na polu zawodowym ? niedawno jej prace zostały zauważone w jednym z konkursów, zresztą taki talent może być w przyszłości doskonale wykorzystany w branży, którą wybrała. Pełni szczęścia w jej życiu dopełniają kochający rodzice oraz chłopak, Jakub, z którym studiuje na tym samym roku i który wydaje się nie widzieć poza nią świata.
Jej misternie zaplanowane życie ? plany dotyczące pracy, przyszłego małżeństwa czy macierzyństwa, kiedy już sytuacja zawodowa będzie ustabilizowana, rozwiewają się w chwili, kiedy Michalina zaczyna podejrzewać u siebie nieplanowaną ciążę. Do ukończenia studiów przez młodych został jeszcze rok, ona sama przez przewlekłe przeziębienie straciła dorywczą pracę, nie mają mieszkania ani perspektyw na jego wynajęcie. Jak w tych warunkach wychować dziecko?
Wkrótce okazuje się, że ta rzekoma ciąża byłaby tak naprawdę wspaniałą wiadomością, bowiem Michalin otrzymuje o wiele gorszą ? w jej ciele rozwija się nie dziecko, ale rak, zaś operacja i chemia wyniszczają całkowicie jej organizm. Nie dość, że już nigdy nie będzie mogła mieć dzieci, to z uwagi na stan zdrowia musiała zrezygnować ze studiów, stopniowo zaczęła tracić znajomych, jedynie Jakub przy niej tkwi, wpadając zresztą na szalony pomysł oświadczyn. Dziewczyna, z troski o niego i o jego przyszłe życie, postanawia definitywnie zakończyć ten związek. Nie chce, by Kuba został młodym wdowcem, woli znosić jego cierpienie teraz niż rozpacz po swojej śmierci. Wkrótce jednak stan Michaliny zaczyna się poprawiać i wydaje się, że rak został pokonany?
Czy dziewczyna ostatecznie wygra walkę z chorobą? Jak zmieni się jej życie pod wpływem tych doświadczeń? Na te pytania odpowiemy dzięki lekturze najnowszej powieści autorstwa Edyty Świętek, pt. ?Banki mydlane?. Ta wzruszająca, niewielkiej objętości książka, opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika, to przejmujące studium odchodzenia i przejścia wszystkich faz choroby, od buntu po pogodzenie się z losem. To również piękna historia życia, miłości i nadziei, która zawsze powinna nam towarzyszyć ? niezależnie od tego, czy dotyczy tego, czy innego świata.
Po książkę sięgnąć mogą nie tylko miłośnicy talentu pisarki, ale wszyscy, którzy chcą doświadczyć całej gamy wzruszeń, a także ci, którzy chorowali czy chorują na raka bądź zetknęli się z tą chorobą w swoim otoczeniu. Warto nadmienić, że wynagrodzenie z tytułu sprzedaży książki, autorka postanowiła przekazać na rzecz Hospicjum Św.Łazarza w Krakowie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Agnieszka Kaniuk

ilość recenzji:76

brak oceny 25-04-2019 16:38

O śmierci optymistycznie

Moi kochani, dziś będziemy rozmawiać o śmierci. Już po przeczytaniu tego jednego zdania zapewne wielu z Was myśli sobie teraz, że nie jest w stanie zmierzyć się z tak trudnym tematem, ale nie obawiajcie się, tym razem, będziemy mówić o kresie ziemskiego życia w aspekcie optymistycznym. Na sto procent większość z Was myśli, że kompletnie oszalałam, no bo co optymistycznego można dostrzec, kiedy ktoś umiera? Przecież to najbardziej traumatyczne przeżycie, jakiego możemy doświadczyć. Otóż wcale nie musi tak być, o czym możemy przekonać się, sięgając po książkę Edyty Świątek ?Bańki mydlane?.

Główna bohaterka powieści Michalina jest młodą studentką pełną marzeń i planów na przyszłość. Dziewczyna jest dumą swoich rodziców i ukochaną Jakuba, który jest zapatrzony w Michasię bez pamięci. Młodzi cieszą się swoją miłością. Pełna energii nasza bohaterka czuje, że całe życie jeszcze przed nią i wreszcie nadszedł czas, by wziąć je we własne ręce. Niestety nagła wiadomość o chorobie nowotworowej wywraca jej świat do góry nogami.

Nie będę Wam zdradzała tego, jak będzie toczyła się walka Michaliny z chorobą, ponieważ zależy mi, abyście sami sięgnęli po książkę, a z racji tego, że liczy ona tylko niewiele ponad dwieście stron, obawiam się, że mogłabym zdradzić zbyt wiele. Powiem tylko tyle, że jest to naprawdę wyjątkowa historia.

Zapewne chcielibyście wiedzieć, na czym owa wyjątkowość polega. Jak już wspomniałam na wstępie recenzji, jest to opowieść, która pozwala pomimo trudnej tematyki wzbudzić w sercu czytelnika optymizm i nadzieję.

Każdy z nas boi się śmierci i to jest zupełnie naturalne. Boimy się rozstania z najbliższymi, bólu cierpienia oraz niepewności tego, co dzieje się z duszą człowieka po opuszczeniu ziemskiego świata. Jesteśmy pełni obaw, że po drugiej stronie czeka nas zupełna nicość. Autorka w bardzo wzruszający i głęboko poruszający sposób poprzez przeżycia Michaliny pomaga nam oswoić się z tym, co jest nieuniknionym następstwem życia.

Gdybym miała w jednym zdaniu określić, co czeka na Was na kartach ?Baniek mydlanych?, bez wahania mogę powiedzieć, że doświadczycie wyjątkowej lekcji świadomego odchodzenia.

Michalina jest podopieczną hospicjum i doskonale zdaje sobie sprawę, w jakiej sytuacji się znajduje. Wie, że być może jej czas na tym świecie dobiega już końca, dlatego chce wykorzystać każdą minutę na to, by zamknąć wszystkie swoje ziemskie sprawy oraz przygotować bliskie swemu sercu osoby na swoje odejście, jak również pomóc im pogodzić się z tym, co może się wydarzyć.

Jeśli chcecie przekonać się, jak młoda kobieta poradziła sobie z okrutną rzeczywistością, od której nie ma ucieczki, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.

Moi kochani miałam okazję czytać tę książkę już w pierwszym wydaniu i dziś, kiedy miałam możliwość przeczytać ją po raz kolejny, przyznaję otwarcie, że wtedy nie doceniłam w pełni jej wartości. Oczywiście już wówczas historia opisana przez Panią Edytę Świątek bardzo mnie poruszyła, ale mimo wszystko odbierałam ją jako fikcję literacką.

Niestety od tamtej pory bardzo wiele się zmieniło i dziś sama jestem podopieczną hospicjum. Bardzo się cieszę, że właśnie teraz było mi dane wrócić do tej książki, ponieważ dzięki niej, odzyskałam nadzieję i ufność w to, że każdy koniec jest początkiem czegoś nowego. Michalina dała mi niezwykle wartościową lekcję, aby cieszyć się każdą chwilą i wykorzystać je najlepiej, jak potrafię.

Moi drodzy, gorąco zachęcam Was, abyście sięgnęli po tę książkę. Odnajdziecie w niej wiele refleksji i przemyśleń z uwagi na autentyczność tego, o czym czytamy. Tym z Was, którzy zmagacie się z ciężką chorobą, ta książka pokrzepi wasze serca, a jeśli ktoś w podobnej z Waszych bliskich choruje, na pewno po skończonej lekturze będziecie wiedzieli, jak ją wesprzeć i znaleźć pocieszenie w tak trudnej sytuacji dla samych siebie.

Ja sama po zamknięciu książki poczułam wewnętrzny spokój, który jest mi tak bardzo potrzebny.

Dodatkową motywacją do zakupu książki niech będzie dla Was informacja, że autorka przekaże swoje wynagrodzenie z jej sprzedaży na rzecz jednego z hospicjów.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Replika, za co bardzo dziękuję.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?