Banda

Część 1: Ryder i Eileen

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

W moim świecie nic nie jest oczywiste - ludzie, którzy żyją dookoła mnie, bywają potworami, a potwory... no cóż, możecie nie wierzyć, czasem są niewinne, a przy tym zupełnie bezbronne. I jesteśmy jeszcze my - świadomi istnienia nadnaturalnych strażnicy sprawiedliwości na granicy dwóch światów. Całe moje życie to ulubiona spluwa, solidne kopniaki adrenaliny i banda, która jest dla mnie jak rodzina. Przynajmniej tak było do czasu, kiedy tuż przed naszym nosem, w tajemniczych okolicznościach, nie zaczęli ginąć kolejni nadnaturalni, a ja spotkałem najpiękniejszą kobietę na świecie...


Wbiegliśmy na puste jeszcze o tej porze kąpielisko i słony wiatr dmuchnął nam z mocą w twarze, ale ja nie mogłem się zatrzymać.
Świtało. Zaraz powinna tu być. Chryste, błagam, żeby jej tutaj nie było, nie teraz!
Za późno.
Jak w zwolnionym tempie dostrzegłem jej smukłą sylwetkę na tle spienionego oceanu. Czekała na mnie, tajemniczy uśmiech snuł się po jej cudownych ustach i na ten widok aż ścisnęło mnie w dołku.
Długie, falujące, czerwone włosy. Jasna, błyszcząca skóra. Kolorowe pareo owinięte wokół smukłej talii niczym elegancka sukienka. I ta melodia, którą nuciła swoim niesamowitym głosem…
- NIEEEEEEE! - ryknąłem nieludzko w tym samym momencie, w którym zdezorientowany facet odwrócił się w jej stronę i oddał precyzyjny strzał.


Karolina Sudoł
Urodzona w 1991 roku w Kwidzynie. Zakochana bez pamięci w romansach paranormalnych, muzyce i ludziach, którzy są jej największą inspiracją. Samozwańcza mistrzyni w pokazywaniu wrogiemu światu środkowego palca z szerokim uśmiechem na ustach. Pisze z przyjemnością i dla przyjemności, głęboko wierząc, że bohaterowie i ich historie, które żyją w jej głowie, znajdą odbiorców, którzy je zrozumieją i pokochają tak jak ona.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 24.02.2017

RECENZJE - książki - Banda, Część 1: Ryder i Eileen

4.3/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Ewelina Nawara www.myfairybookworld.blogspot.com

ilość recenzji:110

brak oceny 3-08-2017 12:41

Trafiacie czasami na takie książki, po które sięgacie i oczekujecie czegoś niesamowitego, a dostajecie coś zupełnie przeciętnego? Opis tej książki wywiódł mnie w pole ? jest magiczny, kusił i nęcił, bym sięgnęła po historię Rydera i Eileen i chyba dlatego czuję się tak rozczarowana. Jak możecie przeczytać w opisie, zapowiada on coś innego, niż powszechnie spotykane motywy w książkach fantastycznych, niestety opis nijak się ma do treści książki.

Ryder wraz z kilkoma przyjaciółmi tworzy Bandę, grupę chroniącą istoty nadprzyrodzone przed ludźmi i ludzi przed tymi stworzeniami. Ostatnio zajmują się sprawą tajemniczych zniknięć, nie mają żadnego punktu zaczepienia, gonią za swoim ogonem nie potrafiąc zlokalizować winnych. Pewnego dnia Ryder idzie na plażę, by pomyśleć i nabrać dystansu do sprawy i spotyka tam piękną i tajemniczą istotę ? syrenę. Mężczyzna jest zafascynowany syreną, którą nazywa Arielką, ponieważ nie zna jej prawdziwego imienia. Przy każdej możliwej okazji pojawia się na plaży, licząc na towarzystwo tej niezwykłej istoty. Jednak pojawiają się poważne komplikacje, które sprawiają, że syrena znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Czy Ryder z Bandą zdołają ją uratować?

Po moim wstępie wiecie, że ta książka mnie rozczarowała, jednak nie znaczy to, że jest zła. Po prostu, po przeczytaniu opisu nastawiłam się na coś spektakularnego...
Muszę przyznać, że autorka miała naprawdę dobry pomysł na fabułę ? grupa chroniąca nadnaturalne istoty, tajemnicze zniknięcia tych stworzeń a co najlepsze ? całą historię poznajemy z perspektywy mężczyzny. Jednak w trakcie męskość Rydera uciekła, niebezpieczeństwo zeszło na drugi plan, a sprawca stojący za zniknięciami jest znany od początku. I chyba właśnie ta przewidywalność najbardziej mnie rozczarowała. Bo o ile jestem w stanie zrozumieć przemianę Rydera z twardego samca alfa w zmiękczonego uczuciami faceta, to tego, że sprawcę tak łatwo było odgadnąć, wybaczyć nie mogę. Kreacja bohaterów wyszła Karolinie Sudoł całkiem nieźle, choć liczyłam, że Ryder zostanie takim typowym samcem. I teraz najdziwniejsza rzecz ? bohaterowie bardzo się od siebie różnią, jednak poza głównymi postaciami nie jestem w stanie wymienić ich imion czy cech charakterystycznych, wszyscy zlali się w tło historii Eileen i Rydera. Główni bohaterowie są do siebie bardzo podobni, uparci i zdeterminowani, by pomóc innym. W bardzo fajny sposób autorka opisała to, jak na siebie działali, jak się wzajemnie przyciągali. Język, jakim posługuje się autorka, jest prosty, dialogi są ciekawe i przyjemnie skonstruowane a książkę czyta się naprawdę szybko.

Banda. Ryder i Eileen to debiut Karoliny Sudoł, dlatego przymknęłam oko na mniejsze błędy i skupiłam się na moich głównych zarzutach. Ta książka zapowiadała się naprawdę rewelacyjnie, jednak autorka chyba troszkę poplątała się w swojej historii, z każdą kolejną stroną odchodząc od działalności Bandy i skupiając się na uczuciu Rydera i Eileen. Wielka szkoda, że tak się stało... Jedno jest pewne, jeśli lubicie paranormal romance, to ta książka wam się spodoba. Jestem bardzo ciekawa, co Karolina Sudoł pokaże w drugim tomie tej serii i czy nie powtórzy błędów popełnionych w pierwszej części. Jednak, gdy będę sięgać po drugi tom Bandy, nie będę się nastawiać na świetną książkę i podejdę do niej bez wielkich oczekiwań. Jeśli lekturę tej książki macie za sobą koniecznie dajcie znać, jakie są wasze wrażenia.

mojpowodbyoddychac

ilość recenzji:17

brak oceny 12-05-2017 19:15

Ryder nie zna innego życia niż to w Bandzie. Traktuje ją jak rodzinę, a jedynie na czym najbardziej mu zależy i najbardziej się dla niego liczy to adrenalina i spluwa. Jest twardym facetem, nielubiącym gdy coś nie jest po jego myśli. Ryder wraz z Bandą zajmują się ratowaniem istot nadprzyrodzonych: wilkołaków, dżinów, wampirów itd. W ostatnim czasie sporo z nich zginęło, dlatego też mężczyźni mają twardy orzech do zgryzienia. Muszą wytropić i zabić sprawców zaginięć, co wcale nie jest prostym zadaniem.

W każdej historii romantycznej musi być też druga strona...
Miłość opowiedziana w tej powieści, stanowczo różni się od innych, z tego względu, że bohaterka w niej opisana nie jest zwykłą dziewczyną, lecz syreną. Tak, dobrze przeczytaliście i nie pomyliły mi się literki. Bohaterka jest SYRENĄ. Szerze mówiąc dowiedziałam się o tym dopiero w trakcie czytania książki i w tym momencie zaczęłam być do niej sceptycznie nastawiona. Jak już pisałam w poprzednim poście, nigdy nie interesowały mnie takie nadprzyrodzone stworzenia, a tym bardziej syreny, ale przyznam szczerze, że wciągnęła mnie historia tej wyjątkowej pary i mimo chęci zamknięcia książki i odstawienia niedokończonej na półkę, przeczytałam ją do końca i szczerze nie żałuję.

Nie ma potrzeby odpychania od siebie tej książki, dlatego, że wątek związany z syrenim ogonem nie jest, aż tak wyróżniony i nie przeszkadza. Syrenka zwana Eileen w dalszych losach jest normalną dziewczyną, ale nie będę zdradzać wam szczegółów. Opowieść można zaliczyć do bardzo humorystycznej, teksty jakie padają, naprawdę mogą rozbawić do łez. Sami musicie poznać historię tego niesamowitego związku i ja jako osoba biorąca w rezerwę takie opowieści serdecznie wam ją polecam.

Nie sposób nie wspomnieć o cudownym wydaniu, tj. okładce. Strasznie podoba mi się wizja jej grafika i to co dla nas stworzył. Muszę również wspomnieć, że autorka Karolina Sudoł jest młodą kobietą, a książka pt. "Ryder i Elieen" jest jej pierwszą wydaną pozycją, dlatego bardzo się cieszę, że miałam możliwość jej przeczytania.

...

Magnolia044

ilość recenzji:193

brak oceny 11-05-2017 20:51

Ryder i Eileen to pierwsza część cyklu pt. Banda. Książka zabiera czytelnika do miejsca, w którym łączą się dwa światy: rzeczywisty i fantastyczny, gdzie ludzie mogą okazać się potworami, a istoty nadnaturalne bardziej ludzkie, niż się wydaje. Przyznam szczerze, że spodziewałam się bardziej emocjonującej i trzymającej w napięciu lektury z wartką i dynamiczną akcją oraz buchającym z każdej kartki testosteronem. Ostatecznie rzeczywistość wypadła zupełnie inaczej. Co prawda w pewnym momencie moje serce nieco przyspieszyło, jednak było to pod sam koniec, który ostatecznie nieco mnie rozczarował.

Wątek miłosny pomiędzy Ryderem a Eileen ? syreną, z jednej strony jest czymś nowym w literaturze, niemniej opartym na znanych i sądzę, że lubianych schematach: jest tak idealny, piękny i słodki, że aż nierealny. Żałuję, że przebił się na pierwsze miejsce, a Banda i jej zmagania ze złem zostali zepchnięci na dalszy plan. Mało wiemy o tytułowej Bandzie, o ich działalności, o tym, kim są poszczególne postaci, czy choćby to, jak się poznali. Słabo jest też rozwinięty wątek sensacyjno-kryminalny. Tło, powiedziałabym, że jest do granic możliwości uproszczone i minimalistycznie opisane. Niewiele wiemy o okolicach, czy samym mieście, w którym toczy się fabuła.

Uważam, że bohaterowie zostali średnio nakreśleni. Mimo że powinna to być książka o grupie dorosłych facetów stojących na straży sprawiedliwości, przynajmniej takie odnoszę wrażenie, w rzeczywistości tak nie jest. Ponieważ fabuła toczy się wokół Rydera i Eileen i ich kwitnącej miłości. Pozostali bohaterowie są jakby wciśnięci na przymus, aby wypełnić jakieś luki fabularne. Ich zachowanie czasami jest mało realistyczne do danej sytuacji. Łączy ich to, że wszyscy są zbyt doskonali, by być prawdziwi. Moim zdaniem najlepiej wykreowaną postacią jest Eileen, która wzbudziła moją sympatię. Przez to, że nigdy wcześniej nie wychodziła na ląd, wszystko, co ją otacza, jest dla niej zupełną nowością. Z kartek powieści tryska jej dobroć, nieświadomość w pewnych sprawach oraz zadowolenie z wszystkiego, co ją spotyka.

Zważywszy na to, że to debiut, uważam, że książka wcale nie jest zła, aczkolwiek mogłaby być bardziej dopracowana. Atutem jest tutaj lekki styl autorki, dzięki czemu lekturę czyta się bardzo szybko, nie wymaga również myślenia i analizowania poszczególnych faktów. Dodatkowo często na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Powiem tak, jeżeli podobnie, jak ja, nastawiacie się na powieść z dobrze rozwiniętym wątkiem sensacyjnym, możecie się rozczarować, jeśli natomiast oczekujecie romans paranormalny, to ta książka jest dla Was idealna.

Kosz z Książkami

ilość recenzji:1

brak oceny 6-03-2017 09:14

Banda ? grupa samozwańczych obrońców sprawiedliwości, zaprasza Was do poznania historii Rydera i Eileen. Przekonajcie się jak wygląda życie na granicy prawa i dwóch światów oraz co stanie się, gdy na drodze jednego z członków Bandy pojawi się ognistowłosa syrena. Wszystkich miłośników historii pełnych nadprzyrodzonych istot i płomiennych romansów zapraszamy do lektury recenzji Banda część I Ryder i Eileen.

Ryder nie zna życia innego niż to w Bandzie. Traktuje ją jak rodzinę i jedyne co się dla niego liczy to adrenalina i ukochana spluwa ? dwa nieodłączne elementy każdej wspólnej akcji. Stojąc pomiędzy ludźmi, a nieśmiertelnymi zabija w imię sprawiedliwości. Wszystko jednak zmienia się w dniu, w którym na pustej plaży natrafia na najpiękniejszą kobietę jaką spotkał w swoim życiu. Nie przeszkadza mu nawet jej rybi ogon oraz fakt, że jest niema. Jedyne co od tamtego spotkania ma dla niego znaczenie to możliwość ponownego spotkania ukochanej ?Arielki? ? gdyż tym imieniem zostaje ochrzczona czerwono włosa nieśmiertelna.

Karolina Sudoł w swojej debiutanckiej powieści skupiła się na dwóch aspektach, jednym z nim jest działalność tytułowej Bandy ? grupy młodych mężczyzn, których życie polega na wspólnych ćwiczeniach, treningach, grach, jedzeniu pizzy i działalności obrońcy słabych i uciśnionych, czy to ludzi, czy nieśmiertelnych. Przyznam, że podczas lektury nie mogłam pozbyć się skojarzenia do Żółwi Ninja ? męski świat ograniczony do tajnej bazy, wspólnych wygłupów i obowiązkowej pizzy. W pewnym momencie wspomniana działalność schodzi jednak na drugi plan, a historia skupia się na rosnącym między Ryderem i ?Arielką? uczuciu. Jak to w tego typu historiach bywa jest to miłość od pierwszego spojrzenia, silniejsza niż wszystko inne na świecie. Z resztą przekonacie się o tym sami.

Historia nie należy do oryginalnych, tak samo jak bohaterowie. Mocno schematyczni, w większości obdarowani dość popularnymi dla tego pozycji imionami: spotkamy tutaj nawet rosyjskiego pochodzenia wampira Vlada. Jednak bynajmniej autorka nie sili się na wprowadzanie nowych elementów, a wykorzystuje znane i lubiane przez miłośników młodzieżowych paranormal romance schematy, snując swoją wizję miłosnej historii między człowiekiem i syreną.

Świat bohaterów Bandy składa się ze współżyjących ze sobą ludzi i nieśmiertelnych, takich jak wampiry, wilkołaki, dżiny i tym podobne istoty. Jednak choć to ich chcielibyśmy nazwać potworami, bohaterowie nie raz przekonują się, że to ludzie potrafią zachowywać się jak bestie. I tak, mimo iż Banda nie staje po żadnej ze stron, często sama postrzega siebie jako obrońców nieśmiertelnych. Podczas lektury przyjdzie nam poruszać się po obszarze jednego miasta i jego okolicach i niestety o samym świecie nie dowiemy się zbyt wiele. Tak samo niewyjaśnione zostało dlaczego mimo iż Banda stanowi nieliczną grupę działającą na ograniczonym terenie, zachowuje się jakby od jej działalności zależały losy całego świata.

Książka, jak to wiele debiutów, niestety nie ustrzegła się licznych wad, które kumulują się w szczególności w drugiej połowie książki, zmieniając w szereg nielogiczności i mocnych uproszczeń fabularnych. Autorka odchodzi wtedy niemalże zupełnie od działalności tytułowej Bandy, skupiając się na kwitnącym uczuciu między głównymi bohaterami. Osobiście zbyt dużo było dla mnie wzruszeń, ?skarbeńków? i wzajemnej idealizacji, a w szczególności nie mogłam znieść faktu iż nagle większa część bohaterów jakby zatrąciła zdrowy rozsądek. Często ich zachowania były nielogiczne, bądź zupełnie sprzeczne z tym co powinno wynikać z ich wcześniejszych doświadczeń opisywanych przez autorkę. Nie będą one przeszkadzały czytelnikom, którzy sięgną po książkę ze względu na paranormalny romans, skupionych na uczuciu głównych bohaterów. Dlatego pozycję zdecydowanie polecałabym nastoletnim czytelniczkom, gustujących w tego typu historiach, które przymkną oko na owe błędy.

Na plus można zaliczyć lekki styl Karoliny Sudoł. Książkę czyta się przyjemnie i szybko. I co ważniejsze, mimo iż jest to pierwszy tom Bandy, historia Ryder i Eileen zostaje w nim zakończona, co z pewnością ucieszy niecierpliwych czytelników, nie przepadających za oczekiwaniem na kontynuacje losów poznanych bohaterów.

Wydanie książki prezentuje się dobrze, okładka wyjątkowo trafnie oddaje klimat powieści przygotowując czytelnika na to, co kryje się wewnątrz. Ciekawy dobór kolorów przyciąga uwagę, a dzięki niewielkiej objętości pozycji nie trzeba obawiać się zagięcia grzbietów. Jedyne co mnie dziwi, to oznaczenie książki jako fantasy, gdzie zdecydowanie bardziej pasuje ona jako pozycja młodzieżowa lub paranormal romance.

Karolina Sudoł rozpoczęła swoją pisarką przygodę od książki, którą spokojnie mogę polecić nastoletnim miłośnikom gatunku paranormal romance, a także osobom szukającym niezbyt długiej, niezobowiązującej i lekkiej lektury na wieczór. Banda część I Ryder i Eileen nie jest pozycją pozbawioną wad, lecz młodej autorce z pewnością należy dać szansę na rozwinięcie swojego warsztatu. Zwłaszcza, że jak sam podtytuł wskazuje jest to dopiero początek serii, więc okazja do naprawy błędów na pewno się pojawi.

Ocena: 6/10