Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Balsamista Tom 1

książka

Wydawnictwo Hanami
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Balsamista to opowieść o śmierci, a raczej o tym, co czują ludzie, kiedy odchodzi ktoś bliski. Smutek, żal, rozgoryczenie. Te bolesne doświadczenia ciężko jest opisać. Balsamowanie zwłok daje żyjącym możliwość pożegnania się i pomaga w zachowaniu jak najlepszych wspomnień o zmarłym.
Dla Mamiya Shinjiro bycie balsamistą to coś więcej niż praca. Wdzięczność rodzin zmarłych i poczucie robienia czegoś ważnego to pozytywne strony tego zawodu. Jednakże jest jeszcze aspekt negatywny wynikający z codziennego obcowania ze śmiercią...

W 2007 roku na podstawie komiksu Balsamista powstał serial telewizyjny, który wyemitowała telewizja TV Tokyo.


Mihara Mitsukazu urodziła się w 1970 roku. W 1994 roku zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie dla debiutantów organizowanym przez czasopismo Feel Young. Prace Mistukazu wyróżniają się mocnym kontrastem a także nawiązaniami do stylistyki gotyckiej i literatury japońskiej. Poza regularnymi publikacjami w magazynach komiksowych, Mihara współpracowała również z czasopismem Gothic & Lolita Bible, na potrzeby którego przygotowywała arty (jej rysunki zdobiły okładki) oraz krótkie, zamknięte formy komiksowe. Dotychczas z pracami Mihary mogli zapoznać się czytelnicy w Stanach Zjednoczonych, Korei i Niemczech.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Hanami
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 09.10.2015

RECENZJE - książki - Balsamista Tom 1

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

veroniqa

ilość recenzji:7

brak oceny 29-08-2009 23:47

Życie i śmierć. Przemijanie. Tematy spotykane na każdym kroku, w literaturze, malarstwie, telewizji, radiu. Ponowne ich podejmowanie może wydawać się pójściem po najłatwiejszej linii oporu. Niekoniecznie… Mihara Mit[...]zu prezentuje nam kilka ciekawych, niebanalnych, zaskakujących epizodów. Wszystkie maja wspólny mianownik. Jest nim tytułowy balsamista - Mamiya Shinjiro, dla którego praca jest czymś więcej niż tylko sposobem na zarabianie pieniędzy. To jego pasja. Fascynują go ludzie, gdyż tak naprawdę każdy z nich ma do opowiedzenia jakąś historię. Co się jednak stanie z tymi, którzy odeszli na zawsze w osamotnieniu? Kto będzie pielęgnował pamięć po nich? Ten dramat powtarza się, wciąż od nowa. Mamija, po całych latach obcowania ze śmiercią, przyzwyczaił się do jej widoku. Nie robi ona na nim żadnego wrażenia. Można by rzec, że w takim razie musi być wypruty z uczuć. Nie do końca. Potrafi bowiem pogodzić się z nieuchronnością przemijania, za to nie umie poradzić sobie z samotnością, tęsknotą za bliskością, odrobiną czułości. Paradoks jest w tym, że bohater nie ma odwagi wyznać tego, co czuje względem ukochanej. Swoje prawdziwe oblicze skrywa pod maską obojętności i złośliwości. Wrażenie wyobcowania, opuszczenia, wyalienowania, braku zrozumienia ze strony otoczenia potęguje specyficzna kreska, która miejscami znika, urywa się w najmniej oczekiwanym momencie. Oprócz tego Mit[...]zu zastosowała ograniczony do minimum światłocień, a czasem wręcz jego brak. Z początku może kłuć i razić w oczy – to minimalistyczne potraktowanie rysunku, ta jakaś dziwna surowość. Z czasem to, co zdawało się skazą przeobraża się w największy atut komiksu, zdajemy sobie sprawę, że gdyby tu czy tam autorka dokończyła rysunek, tym samym pozbawiłaby go tego niezwykłego klimatu. Gorąco polecam wszystkim tym, którzy już jakiś czas gustują w japońskich mangach, jak i tym, którzy dopiero rozpoczynają swoja przygodę z nimi.

Froszti

ilość recenzji:1084

30-12-2019 11:16

Japonia to dość specyficzny kraj, w którym mieszanka religijna jest dla mieszkańców czymś zupełnie normalnym. O ile chrześcijańskie śluby są tam dość popularne ze względu na swoją oprawę, to w przypadku pogrzebów zdecydowana większość wybiera obrzędy buddyjskie, co wiąże się z kremacją zwłok. Tradycyjny pochówek jest tam rzadkością dlatego praca, którą wykonuje Mamiya Shinjir? jest dla większości ludzi czymś dziwnym. Mało który młodo człowiek decyduje się na zawód balsamisty. Zajęcie, które wymaga niebywałego skupienia oraz ogromnej wiedzy zarówno zakresu medycyny, anatomii, jak i makijażu. Na dodatek zajęcie to nie cieszy się zbyt wielką estymą społeczną a wręcz można odczuć pewną dozę ostracyzmu społecznego.

Wbrew mocno sugestywnemu tytułowi i okładce manga nie epatuje mrokiem. Śmierć odgrywa tutaj dość znaczącą rolę, ale pokazana jest jako nieubłagane następstwo życia. W kolejnych częściach mangi możemy poznać kolejne procedury postępowania ze zmarłymi, w głównej jednak mierze scenariusz poszczególnych historii skupia się na codzienności poszczególnych bohaterów. Autorka stara się pokazać, kim oni byli i jak funkcjonowali, zanim w wyniku pewnych wydarzeń zakończyli oni swój żywot. To właśnie ich życie jest dla Shinjir? wyznacznikiem jego pracy. To dzięki niemu rodzina zmarłego ma okazję się z nim należycie pożegnać, a dobrze wykonana praca daje iluzję snu. Żałobnicy w trumnie nie widzą zimnego i martwego ciała kogoś bliskiego, ale członka rodziny/przyjaciela, który zapadł w długi sen i obudzi się w lepszym miejscu. To czy ktoś będzie się w tym doszukiwał symbolicznego znacznie religijnego to już kwestia czysto indywidualna każdego czytelnika.


Codzienne obcowanie ze śmiercią ma ogromny wpływ na postać młodego balsamisty. Widząc nieuchronny koniec każdego człowieka, domaga się on bliskości drugiego człowieka. Wiąże się to z dość częstymi zmianami partnerek, które lgną do niego jak przysłowiowe ćmy do światła. Niemożność utrzymania jednego trwałego związku jest spowodowane zarówno sposobem bycia chłopaka, jak i niezbyt przychylnym postrzeganiem jego zawodu przez rodzinę potencjalnej partnerki. Jedną z niewielu osób, które są dla niego dość znaczące jest Azuka, wnuczka właściciela budynku, w którym wynajmuje mieszkanie. Dziewczyna dostrzega zarówno jego urodę zewnętrzną, jak i pewną dożę niepokoju i chęci bliskości, która kryje się w jego wnętrzu.

Manga nie ma jednego głównego wątku fabularnego. Tę funkcję pełni w pewnym sensie właśnie relacja wspomnianej dwójki, jest ona jednak dość mocno zepchnięta na drugi plan, ustępując miejsca ważniejszej treści. Głownie mamy tutaj do czynienia z krótszymi historiami przedstawiającymi krótkie wycinki z życia kolejnych bohaterów, którzy prędzej czy później staną się klientami Shinjir?.


Pod względem artystycznym Balsamista nie jest tytułem, który można zaliczyć do grona tych, które zachwycają. Prosta, momentami wręcz toporna kreska nie jest nazbyt atrakcyjna, lepiej prezentuje się ona w momencie, kiedy rodzina i bliscy żegnają się ostatni raz ze zmarłym. Całościowo artystycznie komiks pozostawia wiele do życzenia, jednak zastosowana przez artystkę forma graficzna ma w sobie to coś, co sprawia, że nawet dobrze współgra ona z oferowaną treścią fabularną.

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 20-02-2017 17:08

ŻYCIE ZE ŚMIERCIĄ

?Balsamista? to manga dość nietypowa. Zaczynając od samej tematyki balsamowania zwłok, które w Japonii jest rzeczą rzadko spotykaną, jako że zmarłych poddaje się tam kremacji, a na odmiennej szacie graficznej kończąc, komiks różni się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Poza tym wbrew pozorom stworzona przez Mitsukazu Miharę opowieść to nic innego, jak urocza, lekko naiwna love story ze zmarłymi i ich historiami w tle.

Bohaterem ?Balsamisty? jest Mamiya Shinjir?, chłopak zajmujący się balsamowaniem zwłok, co nie jest zbyt dobrze widziane w społeczeństwie, które uznaje zupełnie inne rodzaje traktowania zmarłych. Są jednak ludzie pragnący pożegnać się ze swoimi bliskimi, chcący by chociaż jeszcze przez chwilę wyglądali tak, jak za życia. To właśnie zapewni im Shinjir?, przywracając dawny wygląd nawet tym potwornie zmasakrowanym w wypadkach. Śmierć to jego codzienność, ludzkie historie o przerwanym życiu i smutek ich bliskich towarzyszą mu na każdym kroku. Nie przejmuje się szykanami, praca daje mu satysfakcję, ba, traktuje ją wręcz jako swoista misję. Poza kostnicą także nie może narzekać, mając powodzenie wśród płci pięknej, ale specyficzna relacja z Azuki może okazać się dla niego czymś o wiele więcej, niż dotychczasowe związki?

Każdy z nas skończy tak samo, nie ważne kim jest. Śmierć stanowi nieodłączny element naszego życia, a każdy z nas radzi sobie z nią na swój własny sposób. Shinjir? łączy w sobie chłód i dystans, skrytość człowieka obcującego na co dzień z tragedią, ze swoistym pragnieniem bliskości żywych, jakby dla zapewnienia przeciwwagi. I na podobnym rozdarciu opiera się ta całkiem udana manga, chociaż po pierwszym rozdziale miałem pewne wątpliwości. Początek był bowiem dość oczywisty, skrojony pod bycie wzruszającym. Potem jednak Mitsukazu Mihara złapała właściwy rytm opowieści i ?Balsamista? zaczął wciągać, intrygować i emocjonować. Zresztą spodobał się przecież na tyle, że zdobył tytuł Mangi Roku 2008 w plebiscycie portalu Polter, a to o czymś świadczy.

Od strony graficznej losy Mamiyi Shinjir? nie są do końca typowe dla japońskiego komiksu. Chociaż spotykamy i nieskomplikowane dzieła, zazwyczaj rysunki są bardziej dopracowane i urzekają detalami oraz tłami. Tutaj tło prawie nie istnieje, a postacie ujęte zostały w bardzo prosty sposób. Kreska natomiast jest czysta i wyraźna.

W skrócie ?Balsamista? to ciekawa i całkiem udana manga, która z pewnością spodoba się także czytelnikom nieprzekonanym do japońskich komiksów. Twórcy z kraju kwitnącej wiśni jak zwykle nie zawodzą. Polecam.

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 14-11-2016 19:14

Manga-to jeśli wierzyć Wikipedii, sztuka komiksowa, która przywędrowała do nas z Kraju Kwitnącej Wiśni i z miejsca zyskała rzesze zwolenników, a nawet zagorzałych fanów. Są to przede wszystkim czarno-białe opowieści przeznaczone dla dorosłych. Cechą charakterystyczna tych przypowieści jest sposób rysowania postaci np ogromne oczy. Kolejnym wyróżnieniem jest sposób czytania takiej mangi. Nie jak zwykłą książkę, ale od prawej do lewej. Niektórym taki sposób czytania może utrudnić lekturę. Bo kto to widział, żeby strony tytułowa była stroną ostatnią?Ale gdy już przywykniemy do takiego zgłębiania tekstu i ilustracji, nic nie stoi już na przeszkodzie. Oczywiście są różne odmiany, gatunki tychże mang, jednak ja jako zupełny laik, nie będę się w ten temat zagłębiał.

"Balsamista" to pierwszy tom cyklu, który zdobył liczne nagrody i wyróżnienia, a nawet został zaadaptowany na serial. A o czym opowiada ów komiks?
Główny bohater to Mamiya, który zajmuje się balsamowaniem zwłok, a co za tym idzie, często spotyka się z nietolerancją i niechęcią osób ze swego otoczenia. Pierwszy tom to historie osób, których życie opisane jest aż do momentu, kiedy chłopak przygotowuje ich zwłoki do publicznego wystawienia. Czy to będzie tancerka, czy zapatrzony we własną urodę narcyz. Każda z tych istot kończy tak samo.

To przede wszystkim historie o przemijaniu, o kruchości ludzkiego życia. Może także o nietolerancji, instynktownej niechęci do rzeczy, które wydają nam się, że nie pasują do naszego światopoglądu. A kreska? Czarno-białe rysunki są przepiękne i zdaje się, że ten tom nie będzie jedynym, który przeczytam-obejrzę. Polecam, z niecierpliwością czekam, aż sięgnę po kolejny tom- nie tylko tej serii.