SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Baku, Moskwa, Warszawa (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Baku, Moskwa, Warszawa, to powieść obyczajowa; historia życia młodego Azera, artysty plastyka, który kierując się w życiu dwiema najważniejszymi dla siebie wartościami: potrzebą wolności oraz pragnieniem miłości, staje się wiecznym imigrantem. Jego losy są opowiedziane z perspektywy osoby dorosłej, sześćdziesięcioparoletniej, przytaczającej najważniejsze zdarzenia ze swojego życia, pod kątem tych dwóch imperatywów, które nim kierowały. W ten sposób zaznajamiamy się ze skróconą historią Azerbejdżanu i kulturą tego egzotycznego kraju, także kulinarną; codziennym życiem w powojennym Baku, jak również losami chłopców z różnych republik radzieckich, wcielanych siłą do Armii Czerwonej. Zasmakujemy studenckiej rzeczywistości w Moskwie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku oraz poznamy obraz ówczesnej bohemy, prezentującej swoje prace na stołecznym Arbacie. Sadiq, bo tak ma na imię główny bohater i narrator tej opowieści, przechodzi różne perypetie życiowe, które wiodą go ostatecznie do wymarzonej Polski, w której osiada w okresie przemian ustrojowych Bloku Wschodniego.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Qes Agency
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Liczba stron: 320
ISBN: 9788366044128
Wprowadzono: 30.04.2020

Marcin Michał Wysocki - przeczytaj też

#Portal randkowy Książka 25,83 zł
Dodaj do koszyka
Namaluj mi Książka 25,83 zł
Dodaj do koszyka
Więzy Książka 25,60 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Baku, Moskwa, Warszawa - Marcin Michał Wysocki

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Benedykt Juliusz Polański

ilość recenzji:2

9-10-2020 11:05

Wzruszająca, podana w nostalgicznym sosie gęsto okraszonym humorem i dowcipem z dużą dozą autoironii, historia o dwóch potężnych siłach napędowych ludzkości: wolności i miłości, w różnych ich wymiarach, światłocieniach, pojmowaniu, i okolicznościach, od których wrze na kartkach "Baku, Moskwa, Warszawa". W tym świetnie skomponowanym i jakże wykwintnie podanym daniu jest i budzący żywsze krążenie krwi smak erotyki, serwowany w sposób delikatny, choć raz po raz da się też wyczuć pikantny smak papryczki jalapeno, który w żaden sposób nie ujmuje jakości, lecz podnosi ją na wyższy, cały czas bardzo ludzki lecz jakże wysublimowany poziom. Wierne i zachwycające opisy przyrody pozwalają domniemywać, że biblijny Eden do dziś mógłby się znajdować w Azerbejdżanie, a w szczególności w Baku, gdyby nie krwawe i brutalne sceny tłumionego ohydnie zrywu wolnościowego Azerów. Chociaż podejrzewać należy, iż autor i tak zastosował silny filtr dla co wrażliwszych umysłów aby ustrzec je przed świadomością jak bardzo i okrutnie człowiek człowiekowi wilkiem... To również historia o wyborach i ich konsekwencjach, a wreszcie o roli metafizycznego przypadku, tego drugoplanowego aktora, który wkracza na scenę gdy wszystko zawodzi, i kołowrót życia rusza swoim tempem, na które wydaje się nie mamy istotnego wpływu. Tłem tych poruszających serce i umysł wydarzeń jest czas upadku totalitaryzmu i przemian ustrojowych opisany w sposób bardzo żywy i dosadnie oddający paletę uczuć i wrażeń w budzącej się świadomości narratora. Jak mocno i empatycznie może odebrać to czytelnik urodzony w latach 70-tych, indoktrynowany, rusyfikowany, rugowany ze wszystkich przejawów indywidualizmu i podporządkowywany kolektywnym celom jedynie słusznej idei, niech świadczą mielone w moim umyśle, wyrwane z otchłani słowa, których zapomnieć nie umiem... "jednostka zerem, jednostka bzdurą...". Wolność i miłość? Czy wolność, równość, braterstwo albo...śmierć? Zachęcam do lektury tej pięknej, sentymentalnej podróży przez życie, takie jakie jest. Może to co przeżyjemy z bohaterem dalekim od bohaterskich czynów i wyborów pozwoli nam samym w przyszłości ustrzec się od bycia ideowymi lemingami?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Benedykt Juliusz Polański

ilość recenzji:2

9-10-2020 11:17

Wzruszająca, podana w nostalgicznym sosie gęsto okraszonym humorem i dowcipem z dużą dozą autoironii, historia o dwóch potężnych siłach napędowych ludzkości: wolności i miłości, w różnych ich wymiarach, światłocieniach, pojmowaniu, i okolicznościach, od których wrze na kartkach "Baku, Moskwa, Warszawa". W tym świetnie skomponowanym i jakże wykwintnie podanym daniu jest i budzący żywsze krążenie krwi smak erotyki, serwowany w sposób delikatny, choć raz po raz da się też wyczuć pikantny smak papryczki jalapeno, który w żaden sposób nie ujmuje jakości, lecz podnosi ją na wyższy, cały czas bardzo ludzki lecz jakże wysublimowany poziom. Wierne i zachwycające opisy przyrody pozwalają domniemywać, że biblijny Eden do dziś mógłby się znajdować w Azerbejdżanie, a w szczególności w Baku, gdyby nie krwawe i brutalne sceny tłumionego ohydnie zrywu wolnościowego Azerów. Chociaż podejrzewać należy, iż autor i tak zastosował silny filtr dla co wrażliwszych umysłów aby ustrzec je przed świadomością jak bardzo i okrutnie człowiek człowiekowi wilkiem... To również historia o wyborach i ich konsekwencjach, a wreszcie o roli metafizycznego przypadku, tego drugoplanowego aktora, który wkracza na scenę gdy wszystko zawodzi, i kołowrót życia rusza swoim tempem, na które wydaje się nie mamy istotnego wpływu. Tłem tych poruszających serce i umysł wydarzeń jest czas upadku totalitaryzmu i przemian ustrojowych opisany w sposób bardzo żywy i dosadnie oddający paletę uczuć i wrażeń w budzącej się świadomości narratora. Jak mocno i empatycznie może odebrać to czytelnik urodzony w latach 70-tych, indoktrynowany, rusyfikowany, rugowany ze wszystkich przejawów indywidualizmu i podporządkowywany kolektywnym celom jedynie słusznej idei, niech świadczą mielone w moim umyśle, wyrwane z otchłani słowa, których zapomnieć nie umiem... "jednostka zerem, jednostka bzdurą...". Wolność i miłość? Czy wolność, równość, braterstwo albo...śmierć? Zachęcam do lektury tej pięknej, sentymentalnej podróży przez życie, takie jakie jest. Może to co przeżyjemy z bohaterem dalekim od bohaterskich czynów i wyborów pozwoli nam samym w przyszłości ustrzec się od bycia ideowymi lemingami?

Czy recenzja była pomocna?

żyjęboczytam

ilość recenzji:7

8-06-2020 18:01

Tyle książek pojawia się na rynku wydawniczym, że chyba nikt do końca nie ogarnia tej dobroci. O niektórych książkach jest bardzo głośno za sprawą różnych akcji marketingowych, a o niektórych dowiadujemy się przez przypadek lub z polecenia. Tak było ze mną w przypadku Baku, Moskwa, Warszawa, Marcina Michała Wysockiego. Ta powieść trafiła do mnie dzięki autorowi, za co już teraz bardzo dziękuję.

Bohater i zarazem narrator to Sadiq Aszurow, który prowadzi czytelnika przez swoje życie od dzieciństwa po wiek dojrzały. Początek jego drogi to Baku - rodzice, rodzeństwo, sąsiedzi i Azerbejdżan. Kraj oddalony od Polski ponad trzy tysiące kilometrów, ze swoją przeszłością, historią i polityką. Niezwykle barwny, ale i taki w którym tworzą się podziały społeczne, które dotykają także Sadiqa. Każde tytułowe miasto odegrało ważną rolę w życiu Azera, a dla czytelnika jest tłem i dopełnieniem opowieści.

Autor stworzył niezwykłą powieść, którą czyta się z wielką przyjemnością, chłonąc emocje z niej płynące. Nie jest to bowiem gładka opowiastka, ale historia, która wymaga zastanowienia, refleksji i zadumy.

To książka o przyjaźni, szukaniu miłości i spełnienia w sztuce, tocząca się w trudnym świecie, gdzie pojawiają się problemy, ale nie stanowią przeszkody w dążeniu do celu. Jest to książka wrażliwa, którą czytelnik się częstuje i upaja.
Dawno nie czytałam tak dobrej powieści.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Asia czytasia

ilość recenzji:1

13-05-2020 22:04

Rok 2020 już mogę okrzyknąć rokiem bardzo dobrych książek. "Żywica", "Uczeń Nekromanty" czy "Dziewczyny znikąd" to tytuły, która zagwarantowały mi ucztę czytelniczą. Do tego grona dołączyła kolejna powieść - "Baku, Moskwa, Warszawa". Fabuła Bohaterem książki jest Azer Sadiq. Podróż przez jego życie zaczynamy w powojennym Baku. Będziemy mieli okazję liznąć trochę historii, kultury, a także kuchni tego miejsca. Trafimy w etniczny kocioł, gdzie narodowość i rodzinne uprzedzenia determinują stosunek do sąsiada. Będziemy mogli poczuć zimno i potaplać się w błocie z rekrutami Armii Czerwonej. Sadiq po odsłużeniu w wojsku ukończył liceum plastyczne w Baku i podjął pracę w lokalnej wytwórni filmowej. Znalazł zajęcie, które pokochał i do którego miał talent. Udało mu się dostać do szkoły filmowej w Moskwie. Tutaj rozpoczyna się studenckie życie - kluby, spotkania towarzyskie, zawoalowane dyskusje i pogoń za funduszami na to przesiąknięte winem i wódką życie. Przy okazji możemy zobaczyć Moskwę czasów pierestrojki. W końcu Sadiq ląduje w Polsce. Z jego perspektywy na Zachodzie. W kraju butnych ludzi, którzy nie dali się stłamsić "Imperium Zła". "Baku, Moskwa, Warszawa" to historia człowiek. Ludzie zwracają uwagę na różne wartości. Dla Sadiqa najważniejsze są miłość i wolność. Te dwa rzeczowniki są myślami przewodnimi tej historii. Kiedy zastanowić się głębiej dochodzę do wniosku, że są atrybutami człowieczeństwa, chociaż ich definicje mogę być dla każdego nieco inne. Narratorem w książce jest Sadiq. Z perspektywy dorosłego człowieka opowiada o tym co przeżył, o miejscach w których mieszkał i ludziach, których poznał. Podkreślić muszę, że jest postać fikcyjna, ale Marcin Michał Wysocki pisząc tą powieść zainspirował się życiem znajomego scenografa i malarza pochodzącego z Baku. Ile w tej historii jest jego życie, to wie tylko autor i zainteresowany. Postać fikcyjna, a jednak podczas czytania książki się o tym zapomina. Pierwszoosobowa narracja zbliża czytelnika do Sadiqa dając mu realne wymiary. Ja wręcz złapałam się na tym, że myślałam, że czytam pamiętnik. Niesamowite wrażenie. Kolejna sprawa, która zachwyciła mnie w tej książce to odmalowanie miejsc, po których tułał się bohater. Nie wiem czy przyczyniła się do tego wiedza autora, research czy człowiek, który zainspirował go do napisania tej książki. Przypuszczam, że wszystko po trochu. Najważniejsze, że efekt końcowy jest świetny. To nie jest tylko spisanie historii, regionu narodu, człowieka. Marcin Michał Wysocki pokazał sposób myślenia i emocje tych ludzi. Mój ulubiony fragment to reakcje mieszkańców Baku na poczynania Regana i nakręcającą się spiralę zbrojeń. Oni nie rozumieją politycznych rozgrywek, nie czują o co tyle halo z określeniem "Imperium Zła". Żyją lokalnie, a nie globalnie. Podsumowanie W bibliotece miejskiej była kiedyś półka "Historie ludzi różnych kultur". Lubiłam przeglądać pozycje, które na niej stały. Książki, pozornie bez żadnej myśli przewodniej, po prostu o ludziach i ich życiu. Dla mnie były to książki, które otwierały oczy i pozwalały spojrzeć na świat z szerszej perspektyw, chociaż opowiadały o malutkich enklawach. Były krokiem za własny płot. Taką książką jest "Baku, Moskwa, Warszawa". Wydarzenia historyczne są tłem dla życia bohatera. Przedstawia i interpretuje je po swojemu. Jednak najważniejszy jest on sam, jego życie, wybory i wartości, które reprezentuje. Urodzony i wychowany w zamkniętej uciskanej społeczności, a jednak obywatel świata niestrudzenie goniący za marzeniami.

Czy recenzja była pomocna?