Takich obyczajówek zawsze chce się więcej i więcej. Nawet mimo świadomości, że scenariusz nie powtórzy się w prawdziwym życiu, miło pokrzepić się ciepłą historią, w której w końcu wszystko się jakoś ułoży. Danuta Pytlak startuje ze znanego momentu: bohaterka cierpiąca na silne bóle głowy daje się przekonać do badań i dowiaduje się, że cierpi na nowotwór. Operacja jest pierwszym poważnym impulsem do zmian. To punkt wyjścia, który można by już dzisiaj potraktować jako niemal obowiązkowy w poczytnych obyczajówkach - zwłaszcza że Michalina na dodatek rozstaje się z mężem (tyle tylko, że przyczyną rozpadu związku nie jest inna kobieta a hazard). Po operacji kobieta wraca nie do swojego dawnego życia - które coraz mniej jej się podoba - a do starego i zapomnianego domu po babci. Znajduje tam nie tylko przyszywaną siostrę, ale i prawdziwą miłość. To oczywiście elementy niezbędne w bestsellerowych publikacjach, ale tu wydają się na miejscu. W końcu Pytlak proponuje odbiorczyniom baśń i może pozwolić sobie na spełnianie rozmaitych marzeń. Cała powieść - bardzo rozbudowana i wypełniana snami, szczegółami, uczuciami i tęsknotami - może się podobać, jeśli ktoś marzy o czytadle z happy endem. Autorka zaprasza czytelniczki do świata Michaliny i zanurza je w nowej, krzepiącej rzeczywistości. Dostarcza bajki bez gwarancji, że w prawdziwym życiu stanie się podobnie - a przecież to lektura przynosząca wytchnienie.