Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Azymut. Niech piękna zdycha (twarda)

Tom 2

książka

Wydawnictwo Komiksowe
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Po uniknięciu wyroku Wielkodusznego Ireneusza, piękna Manie Ganza i jej kompania przybywają do smutnego latającego królestwa barona Zasępa. Został on mityczną postacią, ponieważ udało mu się przezwyciężyć starość... Ale za jaką cenę? Tymczasem profesor Aristide Breloquinte i załoga jego okrętu-laboratorium `Chwila` kontynuują badania nad drażliwą kwestią upływającego czasu i zdają się mieć teorię dotyczącą niedawnego zniknięcia bieguna północnego...

W towarzystwie wielu fantastycznych postaci, których nie powstydziłby się sam Lewis Caroll, kontynuujcie baśniową podróż, w którą chcemy was zabrać wraz z serią Azymut.

Azymut oszałamia barwami i stylistyką. To jedna z najlepszych i najoryginalniejszych serii komiksów, jakie powstały w ostatnich latach. Graficzny majstersztyk dla miłośników pięknych historii - w treści i ilustracji.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Komiksowe
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 23.03.2016

RECENZJE - książki - Azymut. Niech piękna zdycha, Tom 2

4.2/5 ( 10 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

ilo99

ilość recenzji:2408

brak oceny 1-02-2017 10:15

Świetna kontynuacja serii. Przykuwająca uwagę kreska, z pełnymi kobiecymi kształtami, które złamią nie tylko męskie serca. Zmieniająca się z prędkością obracanych kartek akcja, która zaskakuje na każdym kroku. A przede wszystkim zakręcony świat przedstawiony z dziwoczkami, oraz innymi, wydawałoby się na pozór normalnymi stworzeniami lecz związanymi z czasem. W tej części dowiemy się trochę więcej o rodzinie naszej femme fatale. Rewelacja. Już dawno się tak dobrze nie bawiłam podczas lektury. Polecam.

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 23-05-2016 16:39

TO PIĘKNO NIE ZDYCHA Europejczycy wiedzą, jak robić komiksy, a ?Azymut? to doskonały na to dowód. Znakomita fabuła, rewelacyjne pomysły na świat i jego mechanikę i zniewalająca szata graficzna. Tytuł tego tomu to ?Niech Piękna zdycha?, ale piękno tego komiksu najlepiej niech trwa jak najdłużej. Każdy chciałby żyć wiecznie. Każdy chciałby znaleźć sposób by zatrzymać czas, a najlepiej ten czas zabić. Każdy też ma swoje metody, choćby taka królowa Etera, której służy woda z klepsydry Klepsydrawi, kto zaś metody swej jeszcze nie odkrył ? szuka. Szuka więc także i Piękna, która wraz ze swoją szaloną ekipą indywiduów przybywa do latającego zamku barona Smutka. Baron to postać legendarna, ktoś, kto odkrył, jak młodość i życie czerpać z cierpienia innych ludzi i to właśnie on może spełnić marzenia Pięknej. Jaka jest jednak ich cena? Tymczasem towarzysze Pięknej zwiedzając osobliwą, zupełnie wypraną z barw posiadłość Smutka, wpadają w kłopoty, które mogą się dla nich źle skończyć? To, co obok zachwycających ręcznie malowanych rysunków urzeka w ?Azymucie? najbardziej, to konstrukcja świata. Nikt nas tu zbytnio nie wprowadza w całość, ot kilka faktów podanych w otwierającym komiks bestiariuszu, i nagle zostajemy wrzuceni w świat, w którym niemal nic nie jest takie, jak w naszym, za to możliwe jest chyba wszystko. Tu obok ludzi żyją mówiące zwierzęta czy istoty z piasku, a całą faunę stanowią zwierzęta inne, niż myślicie, bo na wpół mechaniczne. Z tym, że nie ingerencja człowieka je takimi stworzyła (a przynajmniej tego wszystkiego zbyt dokładnie jeszcze nie wiemy), a sama natura, jakby nakręcane mechanizmy je wypełniające były biologicznymi organami. Poza tym rzeczywistość bohaterów to alternatywny kierunek naszej (r)ewolucji technologicznej. Podczas gdy nasz świat poszedł w stronę maszyn parowych, a w rezultacie znanych nam napędów, świat ?Azymutu? wybrał rozwój mechanizmów zegarowych. Jednym słowem to świat clockwork punkowy, chociaż osadzony przy tym jakby w retrofuturystycznym klimacie. Ramię w ramię z przemyślanym światem idzie także przemyślana fabuła, pełna szalonego tempa, przygód, zwrotów akcji, humoru, miłości i drobnej nuty erotyki. A gdzieś w tym wszystkim pobrzmiewają niegłupie całkiem pytania egzystencjalne. Czy trzeba czegoś więcej w komiksie popularnym? Graficznie ?Azymut? to realistyczna, choć utrzymana w komediowej konwencji perełka z genialnym kolorem. Tu każda plansza, każdy kadr i szkic nawet stanowią małe dzieło sztuki, na które chce się patrzeć godzinami. Aż szkoda, że ta seria liczyć ma jedynie 5 albumów, ale z drugiej strony zakończenie jednego etapu oznacza najczęściej początek innego, a co za tym idzie można mieć nadzieję na kolejne komiksy spółki Lupano i Andreae. Oby było ich jak najwięcej! Polecam gorąco.