Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

AVO: Mozaika

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Małe miasteczko, jakim jest Lubań, nawet w najgorszych snach nie mogło oczekiwać takiego wtorku. Jednak nikt nie potrafił połączyć faktu z faktem, skleić ze sobą miniaturowych części układanki, odkryć niepokojącej mozaiki jeszcze w momencie, gdy nie było za późno na jakąkolwiek reakcję.

Tego wieczoru mieszkańcy kryli się przed nieludzkim chłodem i diabelskim wiatrem, nie zauważając maleńkich rys pojawiających się, jedna po drugiej, na tafli ich zaściankowej rzeczywistości. Decydując się na tę książkę, rozpoczynasz nierówną grę ze złośliwościami losu. Będziesz świadkiem dziesiątek wydarzeń i tylko od Ciebie zależy, czy znajdziesz nić łączącą je wszystkie. A kiedy wyda Ci się, że wygrywasz, wyjdzie na jaw, że chyba jesteś w błędzie. Wszystko bowiem traci znaczenie, gdy na małej karteczce dostajesz szansę odkupienia największej ze swoich win. A mroki przeszłości nie śpią. Czekają, cierpliwie i bezlitośnie, na moment, w którym się odkryjesz. Czy będziesz w stanie stawić im czoła?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 20.03.2013

RECENZJE - książki - AVO: Mozaika

4.5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

http://all-you-need-is-book.blogspot.com

ilość recenzji:234

brak oceny 13-05-2013 19:51

Miejscem akcji powieści jest niewielkie miasteczko Lubań. Czas akcji został ograniczony do jednego wieczoru, gdyż całość wydarzeń rozgrywa się we wtorek 24 lutego, na kilka godzin przed Popielcem. W zwyczajnej, małomiasteczkowej rzeczywistości zaczynają dziać się dziwne rzeczy, których świadkami są zwyczajni i na pozór przypadkowi obywatele. Dwie zaprzyjaźnione sąsiadki, jakiś bezdomny pijaczyna, węszący wszędzie złodziejstwo facet. Z czasem elementy mozaiki zaczynają się ze sobą łączyć, a fabuła nabiera sensu.
Książka podzielona została na dwie części. Pierwszą czyta się niesamowicie przyjemnie. Autor cały czas puszcza do czytelnika oko, zwraca się bezpośrednio do odbiorcy, hipnotyzuje swoją opowieścią. Przez cały czas nie wiadomo, czy narrator to zwykły obserwator lubańskich zdarzeń, czy tez jeden z bohaterów, który ukrywa swą tożsamość przed czytelnikiem. Choć podczas lektury bawiłam się wyśmienicie, to jednak cały czas towarzyszyło mi poczucie, że już to gdzieś czytałam. Wszak cała ta historia, to nic innego jak odgapione fragmenty z "Mistrza i Małgorzaty". Dziwne wydarzenia, które dzieją się w Lubaniu miały już kiedyś miejsce w Moskwie. Grupka tajemniczych postaci (co prawda nie tych samych, ale podobnych) rozrabiała już kiedyś w stolicy Rosji. Papuga Anny ma na imię Małgorzata, a kot Behemot. W pewnym momencie pojawia się też Mistrz, który dyryguje całym tym bałaganem. Za dużo tych podobieństw, aby uznać je za przypadkowe. Czyżby autor pozostawał pod ogromnym wrażeniem dzieła Bułhakowa? Może to hołd oddany w kierunku rosyjskiego klasyka? Tego nie wiem, ale nieco zepsuło mi to obraz całości.
Druga część jest znacznie krótsza. Obejmuje zaledwie sto stron, jednak miałam problem, aby dobrnąć do końca. Dlaczego? Ponieważ ta część zupełnie odstaje od swojej poprzedniczki. Narratorem jest dwudziestokilkulatek, chłopak Anny, który po kłótni z ukochaną idzie na imprezę, żeby zapić smutki. Reszta przypomina pijacki bełkot młodego człowieka, który nie potrafi pogodzić się ze swoja przeszłością, rozdrapuje rany, podsyca wyrzuty sumienia, próbuje wymknąć się dręczącym go demonom. Całość poprzerywana jest nadmiarem przekleństw, które miały potęgować dramatyzm sytuacji, a w moim poczuciu pozostawiły niesmak w ustach. Najwidoczniej nie udało mi się zrozumieć intencji autora.
Z przykrością muszę stwierdzić, że fajny odbiór pierwszej części został zupełnie zepsuty przez część drugą. Jak dla mnie autor poszedł w złym kierunku, pobłądził gdzieś w swoim pomyśle, niepotrzebnie pokomplikował fabułę i zmarnował potencjał, który niewątpliwie powieść miała. A szkoda. Ponadto zakończenie sugeruje, że już wkrótce pojawi się drugi tom. Chyba nie jestem zainteresowana kontynuacją. Mimo mojego narzekania książka wcale nie jest taka zła. Autor sprawnie posługuje się słowami i ma ciekawe pomysły (chociaż zaczerpnięte z Bułhakowa), z których nie do końca potrafi korzystać. Jednak nie mam zamiaru wciskać wam jej na siłę. O tym, czy dacie szansę panu Piechocie musicie zdecydować sami!