- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.je się, zajęty jedzeniem. Potem do głosu doszła bardziej logiczna część mózgu. - Jak to sobie technicznie wyobrażasz? - Za pół godziny mogę być u ciebie i wszystko wyjaśnię. - No dobra - powiedziałem niepewnie. - Do zobaczenia. Zakończyłem połączenie z uczuciem odrealnienia, a potem wskoczyłem pod wymarzony prysznic. Wtedy mój umysł nieco się rozjaśnił i pojawiły się pytania. W zasadzie nie o szczegóły planu Matysiaka, bo te mogłem za chwilę poznać. Chodziło o moje zachowanie. Czemu się zgodziłem? Intuicja nie podpowiadała, czy to się uda, czy nie. Ale trafnie oceniła, że słono zapłacę za swoje desperackie decyzje. Arek zadzwonił do mieszkania kilka minut po tym, jak zdążyłem się ubrać. - O, siema - powiedziałem, otwierając drzwi i próbując ukryć zaskoczenie. Myślałem, że Matysiak to ten drugi, który też rzadko chodził na zajęcia. - Jak w ogóle trafiłeś? - Popytałem ludzi na roku. Zaprosiłem go do salonu. Pozostali współlokatorzy gdzieś wybyli, więc byliśmy sami. Wyostrzyła mi się czujność. Osobnik był w dresie, zakapturzony i zalatywało od niego piwem i ruskimi fajkami. Co odbiegało od stereotypu dresiarza, to skórzana teczka na dokumenty pod pachą. - Kurwa - zaczął elokwentnie. - Czemu zrobili ten egzamin dzień po tym, jak wróciłem z Holandii? Uznałem to za pytanie retoryczne. - Mam pewne wątpliwości - oznajmiłem. - No? - Ale poczekam, aż powiesz, o co chodzi. Na początek interesowało mnie ryzyko, bo nieznany kolega nie mógł przyjechać bezinteresownie i zapewne włączył mnie do swojego planu. Matysiak wyciągnął z teczki arkusz z pytaniami. - Takie pytania dopierdolił. - Pokazał kartkę. - A na poprawkowym będzie mission, kurwa, impossible. Rzuciłem okiem i stwierdziłem, że cztery na dziesięć zadań zrobiłbym z marszu. - Na poprawkach u Bursztyna nie da się zdać - kontynuował. - Nie na naszej uczelni. Uważają, że za dużo jest hołoty i trzeba odstrzelić znaczną część. Popatrzyłem na niego spod oka i wciąż się zastanawiałem, co z moimi zdolnościami sarkazmu i cynicznego spojrzenia. Nowy znajomy zdawał się nie wyczuwać mojego nastawienia. Fakt, każda pomoc się liczyła. U profesora Bursztyna nie przejdzie podrobione zwolnienie, a z prawdziwym pewnie też się nie uda. Chyba że łapówka? A właśnie, ? propos pienię - Chcesz odsprzedać mi pytania podwędzone na egzaminie? - Coś ty, przecież będą inne. - To po chuj mi one? - Roztrzaskamy zadania, a potem podłożymy kartki do pozostałych, zanim je posprawdza. - O tej porze jest już chyba w domu? - Wraca po jedenastej - Co? - - Okej, okej. Poznałeś jego rozkład zajęć? I będziemy go śledzić? - Dowiedziałem się tu i tam. - Wzruszył ramionami. - Śledzić nie będziemy. Poczekamy na niego w domu. Pójdzie sobie spać, my capniemy kartki, wsadzimy swoje i wyjdziemy. Chwilowo spadł mi kamień z serca. Już myślałem, że złożymy wizytę w stylu panów od wyciągania haraczy. Ale ulga nie trwała długo. - Mam się z tobą włamać? - Ja to zrobię. Ty będziesz ubezpieczał. Chyba że znasz się na zamkach. Pokręciłem głową. - Zresztą jakie włamanie? Zostawimy dwie kartki, nie zabierzemy niczego. Tonący brzytwy się chwyta, a ja czułem smród tego ostrza z daleka. Stwierdziłem jednak, że po egzaminie poprawkowym mogę pożałować, że zawaliłem rok, bo mnie strach obleciał. Poza tym to mogła być fajna historia, którą będę miło wspominać po latach. Tak więc po niezbyt długiej batalii ze strachem i wyrzutami sumienia zgodziłem się na włamanie, które według Matysiaka włamaniem nie było. Zastanawiałem się, dlaczego Arek tak lekko podchodzi do tego, co planowaliśmy. Stwierdziłem, że może taki jest, a może był już kiedyś przyłapany na włamaniu i więzienie nie jest mu straszne. - Siedziałeś kiedykolwiek? - zapytałem w końcu. Treść dostępna w pełnej wersji eBooka. Copyright (C) by Tomasz Sobiesiek Copyright (C) by Fabryka Słów sp. z , Lublin 2019 Wydanie I ISBN 978-83-7964-433-9 Wszelkie prawa zastrzeżone All rights reserved Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. Projekt i adiustacja autorska wydania Eryk Górski Robert Łakuta Ilustracja okładce Piotr Cieśliński Projekt okładki Grafficon Konrad Kućmiński Ilustracje Vladimir Nenov Redakcja Gabriela Niemiec Korekta Magdalena Byrska Skład wersji elektronicznej Sprzedaż internetowa Zamówienia hurtowe Firma Księgarska Olesiejuk sp. z 05-850 Ożarów Mazowiecki, ul. Poznańska 91 : 22 721 30 00 , e-mail: Wydawnictwo Fabryka Słów sp. z 20-834 Lublin, ul. Irysowa 25a tel.: 81 524 08 88, faks: 81 524 08 91 e-mail:
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 125x195 |
Liczba stron: | 394 |
ISBN: | 978-83-7964-402-5 |
Wprowadzono: | 05.04.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.