W moim domu zawsze były psy. Pewnie dlatego rodzina bez czworonoga wydaje mi się smutna i niepełna. Moja dwa psiaki są rozpieszczone do granic możliwości, ale czegóż się nie robi z miłości. Również literatura zawierająca zwierzęce motywy zajmuje na mojej półce szczególne miejsce. Dlatego też z wielką przyjemnością przeczytałam tomik ?Anielskie ogony. Pies darem nieba? amerykańskiej pisarki Joan Wester Anderson. Pani Webster znana jest ze swoich książek o aniołach. Okazało się, że ja również miałam już kontakt z jej twórczością, choć początkowo nie skojarzyłam nazwiska. Już od ponad dziesięciu lat na mojej półce stoi książka ?Anielskie drogi?, którą w latach nastoletnich czytałam parokrotnie, tak bardzo mi się podobała.
Autorka stawia tezę, że Bóg wykorzystuje psy, aby zmienić ludzkie życie. Zdarza się nawet, że aniołowie przybierają psią postać, żeby chronić, pomagać, wspierać swoich przyjaciół na dwóch nogach. Umotywowaniem tego założenia są zawarte w niniejszym tomie opowiadania. Dwadzieścia siedem przytoczonych historii to nic innego jak tylko hołd oddany szczęściu na czterech łapach. Pisarka posługuje się prostym językiem, w zasadzie jest tylko słuchaczem, który spisuje historie opowiadane jej przez rożnych ludzi. W każdej z tych niezwykłych relacji to psy odgrywają najważniejszą rolę. Czasami sama ich obecność ratuje przed samotnością i zwątpieniem, chroni przed złem świata, daje poczucie miłości i akceptacji.
Najbardziej zapadła mi w pamięć historia o św. Janie Bosko i psie, który pełnił rolę stróża i obrońcy księdza. Akurat w sierpniu ks. Bosko zostanie patronem Oświęcimia, dlatego też opowieść o jego czworonożnym towarzyszu stała się miłym dodatkiem do całej otoczki związanej z lokalnymi uroczystościami.
Pikuś
Większość przytoczonych historii można wytłumaczyć w racjonalny lub naukowy sposób. Zaledwie kilka opowieści ociera się o tajemnicę i faktycznie można dopatrywać się w nich interwencji sił wyższych. Ale z drugiej strony nie warto patrzeć na opisane przypadki sceptycznym okiem. O ileż przyjemniej czyta się ten tomik z przekonaniem, że psy są niezwykłymi stworzeniami, o czym ja sama mam głębokie przeświadczenie.
?Anielskie ogony. Pies darem nieba? to pozycja obowiązkowa dla wszystkich niepoprawnych miłośników psów, bo jak twierdzi sama autorka ??nieraz cztery łapy i zimny nos może być czymś najlepszym, co nam się w życiu przytrafiło.?
Polecam!