SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Anielska zima (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Wyniosła i pewna siebie Kaja pragnęła wielkiej miłości i wystawnego życia. Jej narzeczony okazał się jednak oszustem matrymonialnym, przez którego straciła nie tylko pieniądze, lecz także naraziła się na śmieszność. Przerażona perspektywą tłumaczenia się z miłosnej i finansowej klęski, uciekła przed oczami wścibskich koleżanek i zamieszkała w Polance, chcąc za wszelką cenę przekuć swoją porażkę w sukces. Las, który kupiła od naciągacza, ma być teraz jej największą inwestycją. Ale nie wszystko idzie zgodnie z planem, a długi każdego dnia rosną. Dziewczyna, przytłoczona problemami, pokornieje, uświadamiając sobie, że to wcale nie brak pieniędzy jest jej największym zmartwieniem.

Polecamy także: `Magiczne lato`, `Karmelowa jesień`.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prozami
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 145x205
Ilość stron: 446
ISBN: 978-83-65897-12-1
Wprowadzono: 03.11.2017

RECENZJE - książki - Anielska zima - Aleksandra Tyl

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 25 ocen )
  • 5
    19
  • 4
    3
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Śnieżynka (www.piorkonabiurko.pl)

ilość recenzji:52

brak oceny 20-12-2017 11:21

Uważam, że autorka świetnie poradziła sobie z kreowaniem głównej bohaterki i poprowadziła ją w tak intrygujący sposób, że choć Kaja bulwersowała mnie na każdym kroku, chciałam o niej czytać dalej, ciekawa jej losów i czy coś sprawi, że dziewczyna się zmieni. Bo na jakąś wielką zmianę miałam nadzieję już po pierwszych dwóch rozdziałach, gdy myślałam: otrząśnij się kobieto!

Znalazła się też wesoła postać. Głupiutka i naiwna, a tworzy w tej powieści klimat zabawnej odskoczni. Mowa o komendancie. Jego podejście do gderania żony rozbrajało mnie, a ta baba po prostu wkurzała, gdy zamiast wspierać swojego życiowego partnera, wymyślała nie wiadomo co, jakby nieświadoma, że słowa mogą cholernie ranić!

Pierwsze strony sprawiły, że zakochałam się w mieszkaniu starszego małżeństwa i w sumie trochę żałowałam z początku, że to nie w tym miejscu, przy nich zostanę już do końca. Ich rozmowy i sam opis wnętrza sprawiły, że poczułam się jak w domu z dzieciństwa.

Najpiękniejsze, co tu odnalazłam, to proza życia. Klimat świąt, gdy w realnym świecie też już zaczynam go czuć. A Wigilię przeżyję w tym roku dwa razy. Pierwszy właśnie przy tej lekturze.

Dała mi ona szansę nacieszyć się teraźniejszością, bo odkładając ją poczułam wielką radość, że moje prawdziwe święta dopiero przede mną. Aż do teraz w ogóle nie myślałam o Bożym Narodzeniu i nie cieszyłam się, że zjawią się lada dzień. Anielska zima to zmieniła.

Dla mnie ta powieść ma tylko dwa minusy. Gdy zdążyłam się przyzwyczaić do jednej osoby, za chwilę pojawiało się kolejne imię. I owszem, wiem, że już było. Ale co to za człowiek? Więc wertuję książkę w tył, by przypomnieć sobie, o co chodziło. Wydaje mi się, że bohaterowie wprowadzeni są szybko i z taką pewnością, że czytelnik wie o kogo chodzi, wiec się nie pogubi. A ja się trochę gubiłam, prawdopodobnie dlatego, że nie czytałam poprzednich części z tej serii.

Drugim minusem jest zakończenie. Nie spodziewałam się pozostawienia pewnego wątku otwartego. Mam nadzieję, że w wiosennym tomie autorka pociągnie go odpowiednio i wreszcie doczekam się porządnej chemii i motylków między bohaterami.

Anielska zima to spokojna, klimatyczna opowieść o życiu. Obserwujemy tu przemianę zimnej, wyrachowanej dziewczyny o kamiennym sercu. Jednak gdy zajrzymy głębiej w jej wnętrze, okazuje się, że tam coś jest. I to coś autorka powoli wydobywała na światło dzienne. Pokazała jak poradzić sobie z przeciwnościami losu i zachować się przyzwoicie, gdy niespecjalnie wiemy, jak tego dokonać. Pokrzepiająca historia na zimowe wieczory, którą polecam zwłaszcza, gdy życie Was nie rozpieszcza i przydałby się jakiś łagodny impuls dobrej energii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?