"Amerykańscy bogowie", czyli kolejna, pięknie wydana książka Neila Gaimana, która bardzo mi się spodobała. Gaiman ma ciekawy styl i nieprzeciętną wyobraźnie, co przekłada się na ciekawe historie.
O tej książce słyszałam wiele dobrego, chyba nie spotkałam się z negatywną opinią na jej temat, co jeszcze bardziej zachęciło mnie do jej przeczytania. A, nie! Jednak spotkałam się z nielicznymi słowami krytyki, ale naprawdę nielicznymi. Więcej było zachwytów... Oczywiście nazwisko autora również zrobiło swoje, ale nie będę ukrywać, że to piękne wydanie podziałało na mnie jak błyskotka na srokę. Lubię piękne wydania, a wydawnictwo stanęło na wysokości zadania, bezapelacyjnie.
Przechodząc do samej treści. Sam początek mocno mnie zaintrygował i szybko wciągnęłam się w historię nietuzinkowych bogów i samego Cienia. I chociaż historia ta jest zawiła, lekko, ale pozytywnie zakręcona, to czytało się ją naprawdę dobrze i całkiem szybko, pomimo drobnego druku oraz sporej liczby stron.
"Amerykańscy bogowie" to oryginalna książka, która albo zawróci czytelnikowi w głowie, albo sprawi, że ten nie odnajdzie się w fabule. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że "Amerykańscy bogowie" to przerost formy nad treścią, czy za bardzo przekombinowane i nie będę tego negować. Każdy ma swoje zdanie, chociaż ja nie do końca akurat z tym się zgadzam. Zależy chyba od tego, czego oczekuje się od lektury i czy zna się autora z jego wcześniejszych powieści. Gaiman nigdy nie pisał dzieł, które można by porównać z innymi. Każde ma to coś, każde jest oryginalne i pokuszę się nawet o stwierdzenie, że ponadczasowe.
Gaiman pokusił się o - że tak powiem - unowocześnienie mitycznych bóstw, bogów i innych duchów. Jesteście ciekawi jakie mitologie wykorzystał autor? Hm... Ciężko byłoby wymienić, chyba wszystkie ogólnie znane. Mitologia grecka, nordycka, słowiańska, egipska i inne. Gaiman ma obeznanie w temacie i błyskotliwie to wykorzystał w swojej książce, która omamiła mnie tymi mitologiami. Wszak uwielbiam mitologie! Cieszę się, że tak skrzętnie i ciekawie je wykorzystał, kupił mnie tym całkowicie. Żeby jednak nie było zbyt pięknie, to czepiam się troszeczkę niektórych opisów, które trochę mi mieszały w głowie i mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że nie musiałoby ich być, a fabuła nie straciłaby wiele.
Inteligentny humor, ciekawa akcja, świetnie wykreowani bohaterowie i interesujący świat, jaki przedstawił nam autor - to wszystko powinno Was przekonać, abyście sięgnęli po "Amerykańskich bogów". Niedawno na instagramie pewna dobra duszyczka oświeciła mnie, że na podstawie tejże książki ma powstać serial... Tak więc czekam z niecierpliwością!
...