"Alicja w krainie konieczności" to dla mnie najlepsza powieść Magdaleny Kawki, a przeczytałam wszystkie książki autorki. Skąd takie definitywne przekonanie, że najlepsza? Zapewne wynika to z faktu, iż niejedna kobieta, której Odpowiedzialność to drugie imię, może w Alicji odnaleźć całkiem sporą dawkę siebie... cóż, i mnie to dotyczy. Aczkolwiek możliwość przeczytania powieści, której bohaterka jest tak dosadnie zaplątana w znaną na co dzień rzeczywistość, nie stanowi o głównych walorach książki. Tę powieść czyta się jednym tchem, przeżywa się emocje razem z głównymi bohaterami. Autorka bardzo trafnie i celnie dotyka zagadnień życia kobiet - żon, kobiet - kochanek, kobiet - córek i sióstr, łącząc je w jednej postaci z krwi i kości. Z drugiej strony, ta niepapierowa a pełnowymiarowa postać głównej bohaterki - siostry bliźniaczej niejednej czytelniczki, zmusza do oderwania się na chwilę od czytanej, jak wspomniałam, jednym tchem książki, i zatopienia się choć przez moment w refleksji nad własnym losem, życiem, wyborami, których dokonujemy. Ta wieloaspektowość powieści sprawia, że długo po zamknięciu ostatniej stronicy, rozmyśla się jeszcze o tej historii, o tej kobiecie, o sobie, o życiu. Książka, o której się pamięta długo po jej przeczytaniu, która inspiruje do przemyśleń lub nawet zweryfikowania własnego życia, jest po prostu najlepsza.