"Alchemika" Paulo Coelho można tylko pokochać albo znienawidzić. Nie można pozostać względem niego obojętnym. Spójrzmy na oceny i recenzje – skrajnie dobre, skrajnie złe. Szczere pochwały i ostre krytyki. Zachwyt albo rozczarowanie. Każdy odbiera tę książkę inaczej, gdyż tylko do niektórych przemawia taki właśnie, alegoryczny sposób przedstawiania świata i ludzi.
Czytając "Alchemika" zastanawiamy się, z kim właściwie spośród bohaterów my moglibyśmy się utożsamiać.
Czy jesteśmy jak pasterz, zagubiony, poszukujący własnej drogi, którą powinien podążyć, by spełnić marzenia? Czy jak sprzedawca prażonej kukurydzy, który żyje w swoim malutkim świecie, nie zastanawiając się nawet, że poza granicami jego małego miasteczka są inne miasta, lasy, góry i morza, do których mógłby powędrować, a praca i wózek z prażoną kukurydzą są dla niego wszystkim? Czy może jak Sprzedawca Kryształów, pełen przeciwieństw, nie chcący, by jego marzenie o zobaczeniu Mekki kiedykolwiek się spełniło, gdyż wtedy przestałby o tym marzyć i jego życie straciłoby sens?
"Alchemik" otwiera te drzwi w naszej duszy, o których istnieniu wolelibyśmy czasami zapomnieć. Każe marzyć, podążać za własnym powołaniem, podejmować ryzyko, pójść w świat i wrócić wystarczająco śmiałym, by stawić czoło wszelkim przeszkodom. Baśniowa, alegoryczna opowieść o wędrówce andaluzyjskiego pasterza jest tłem do medytacji nad tym, jak ominąć życiowe pułapki, by dotrzeć do samego siebie.
To tajemna wiedza o prawdzie i jej dwu obliczach. Autor burzy wszelkie bariery bojaźni, które powstrzymują strumień naszych pragnień. Potrzeba "Alchemika" i jego światowy rozgłos są oczywiste, albowiem lektura książki przemienia w złoto nawet najbardziej zaśniedziałe sprężyny ludzkich marzeń.
„Każdy może marzyć inaczej” – powiada Coelho. Szczęście dla każdego ma inne oblicze – jeden wyznacza sobie cele, do osiągnięcia których dąży, podczas gdy inny zadowala się oczekiwaniem i samymi marzeniami, które stają się dla niego wszystkim, co ważne i których nie chce utracić nawet za cenę ich spełnienia. A czego właściwie my pragniemy i jakie są nasze marzenia?
Polecam!