Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Alcatraz kontra Bibliotekarze

Tom 2, Kości skryby

książka

Wydawnictwo IUVI
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Mroczni Bibliotekarze znowu atakują i pokazują swoje najgroźniejsze oblicze!
Alcatraz powraca w wielkim stylu. Infiltruje Bibliotekę Aleksandryjską, która bynajmniej nie została zniszczona i jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi, szuka swojego ojca, który prawdopodobnie wcale nie umarł, i odkrywa dziwny złoty sarkofag, w którym może znajdować się klucz do jego zdumiewającego talentu do psucia różnych rzeczy. Biblioteki strzegą jednak kustosze wytrwali i podstępni złodzieje dusz.
Oczywiście jest przy nim przyjaciółka Bastylia po to, by spuścić manto mrocznym Bibliotekarzom, ma się rozumieć. I nowo poznani, dość ekscentryczni członkowie rodziny. A walczyć przyjdzie im z najstraszniejszymi spośród Bibliotekarzy: tajną sektą najemników, Kośćmi Skryby.
Czy Alcatraz odzyska ojca? Czy wraz z przyjaciółmi zdoła uratować dziadka Smedry`ego i ujść z życiem?

Lemony Snicket i komiksy o superbohaterach w jednym.
- Publishers Weekly
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: IUVI
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 25.05.2017

RECENZJE - książki - Alcatraz kontra Bibliotekarze, Tom 2, Kości skryby

4.6/5 ( 18 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:161

brak oceny 20-01-2018 11:59

Alcatraz wraz z Bastylią, jej matką, wujkiem Kazem i kuzynką Australią zmierza ku swojej ojczyźnie - Nalhalli, aby wydostać się z Ciszlandów, pozostających pod kontrolą groźnych Bibliotekarzy. Jednak informacje o jego ojcu i dziadku, którzy znajdują się w niebezpieczeństwie, sprawiają, że ich plan podróży się zmienia. Kierują się do Egiptu, gdzie znajduje się bardzo niebezpieczna Biblioteka Aleksandryjska, do której boją się wejść nawet zwykli Bibliotekarze.
Alcatraza czeka w niej wiele pułapek, ale również odkryje prawdę o sobie i o swoim talencie, który coraz bardziej rośnie w siłę. Jednak to nie koniec problemów całej gromadki, gdyż za nimi podąża najemnik z sekty Bibliotekarzy o nazwie Kości Skryby, który chce odebrać od Alcatraza bardzo ważny przedmiot.

"Kości Skryby" to tak jak poprzednia część, zabawna i absurdalna powieść, w której autor lubi wtrącać swoje trzy grosze. Oj... spodziewałam się tego, więc przyznaje bez bicia, że tę część pomijałam. Jest napisana lekkim i przyjemnym językiem, co sprawia, że książkę czyta się szybko. Nie zabraknie tu niebezpieczeństw, pułapek i zabawnych dialogów.
Seria w sam raz nie tylko dla młodszych czytelników, bo myślę, że i Ci starsi się w niej odnajdą. Fabuła jest dynamiczna i pełna przygód. Jak dla mnie była lepsza w czytaniu niż poprzednia część, bo większość rzeczy już ogarniałam. Jednak i tak polecam zacząć od pierwszej części i pod żadnym pozorem nie radzę zaglądać na ostatnie strony. Autor bardzo tego nie lubi i odgrywa się za takie niecne czyny.

Zatracona w słowach

ilość recenzji:1

brak oceny 28-08-2017 12:50

Alcatraz Smerdy nie jest zwykłym nastolatkiem. Ma talent do psucia rzeczy, osobliwą rodzinę i umiejętności, które dopiero poznaje. Jego długo wyczekiwaną podróż do ojczyzny przerywa niespodziewana wiadomość. Natrafiono na trop jego ojca, który przed laty zaginął bez śladu. Chłopak decyduje się na odważny czyn i razem ze swoją drużyną postanawia zinfiltrować Bibliotekę Aleksandryjską. Po piętach depcze mu niebezpieczny przeciwnik, a upiorni kustosze pragną podstępem odebrać mu duszę. Jakie tajemnice zostały ukryte głęboko pod ziemią. Czy Alcatraz zdoła uratować dziadka, który wpadł w tarapaty i poznać los, jaki spotkał jego ojca?

Osoby, które czytają mnie od dłuższego czasu, powinny już być zaznajomione z moją miłością do twórczości Brandona Sandersona, która rośnie z każdą kolejną przeczytaną książką. Seria o przygodach Alcatraza Smerdyego, choć jest skierowana do młodszego odbiorcy, to w niczym nie ustępuje humorem, czy oryginalnością fabuły innym książkom autora. Historia Alcatraza porwała mnie od pierwszych stron i z każdym kolejnym rozdziałem staje się coraz ciekawsza. Chłopiec jest naprawdę wyjątkowym narratorem, który niczego nie ubarwia, pisze wprost, co mu leży na sercu, często również straszy czytelnika, daje się pochłonąć myślom i własnym rozważaniom.

?Piasek Raszida? był bardzo dobrym rozpoczęciem serii, który wprowadził nas do całej historii, zaznajomił ze światem i bohaterami. W pierwszej części głównym wątkiem było odzyskanie piasku i infiltracja biblioteki. W drugim tomie również mamy do czynienia z biblioteką, jednak już całkiem innego kalibru. Biblioteka Aleksandryjska jest miejscem, o którym krążą najróżniejsze opowieści i legendy. Nikt przy zdrowych zmysłach z pewnością by się tam nie zapuścił, gdyż jeśli chcesz przeczytać książkę, musisz zapłacić za to własną duszą. Jednak mamy do czynienia z Alcatrazem, a po nim możemy spodziewać się praktycznie wszystkiego.

Książka jest przepełniona humorem i to każdego rodzaju. Do grona bohaterów dołączyło kilka nowych postaci w tym Kaz ? stryj Alcatraza, który ma nieco ponad metr wzrostu i ciągle się gubi oraz Australia, czyli jego kuzynka, która każdego ranka po obudzeniu potrafi wyglądać niezwykle brzydko. Nie można zapomnieć także o matce Bastylii, która wprowadza do całej historii powiew chłodu, gdyż w relacjach z innymi jest bardzo oficjalna i sztywna. Cała ta osobliwa drużyna, do której zalicza się oczywiście jeszcze Al i Bastylia doprowadza do dość wielu komicznych sytuacji. Również komizm słowny nie daje o sobie zapomnieć, a u Sandersona nigdy nie są to głupie i puste żarty, gdyż kryją one w sobie coś więcej.

?Kości skryby? to bardzo dobra kontynuacja, pełna zwrotów akcji i humoru, która jeszcze bardziej rozbudza ciekawość czytelnika. W oryginale ukazało się pięć tomów z serii, a autor zapowiedział już kolejny, jednak ze zmianą narratora. Bardzo się cieszę, że Wydawnictwo IUVI wydaje tę serię tak szybko i nie trzeba długo czekać na kontynuację przygód Alcatraza. Po dość nagłym i zaskakującym zakończeniu ?Kości skryby? nie mogę się doczekać kolejnego tomu, który ukaże się już w październiku. Książkę polecam oczywiście fanom autora, ale także osobą, które szukają rozrywki i humoru na wysokim poziomie, gdyż ?Alcatraz kontra Bibliotekarze? to jedna z najlepszych serii dla młodego czytelnika, jaka powstała.

https://someculturewithme.blogspot.com/2017/08/okulator-na-tropie.html

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 16-08-2017 14:27

Drżyjcie straszni i okrutni Bibliotekarze, bo odważny i sprytny Alcatraz nadciąga wraz ze swoją ekipą, by wyciągnąć wasze tajemnice na światło dzienne.

Jak na pewno wiemy, koniec poprzedniej książki nie był za bardzo krwawy i obfity w niebezpieczne sytuacje.
Tym razem nasz Alcatraz wybiera się samolotem, a raczej ma się niedługo wybrać w świat, gdzie jest postrzegany jako wyjątkowy i w pewnym sensie wysoko urodzony. Czekając na lotnisku na swojego spóźnialskiego dziadka już napotyka problemy. Zgodnie z zapewnieniami autora, że on bardzo nie chciał już w pierwszym rozdziale wprowadzać niebezpieczeństwa, Alcatraz?owi grozi śmierć.
Tym razem Bibliotekarze niestety nie są sami, przeciwnikiem chłopca okazuje się osoba, a raczej stworzenie, które na pewno nie pochodzi z Ciszlandii, czyli inaczej naszego rzeczywistego świata, w którym w chwili obecnej funkcjonujemy.
Kiedy już chłopak praktycznie stoi na skraju życia, na pomoc przybywa mu wielki szklany smok pilotowany przez jego kuzynkę.
Na pokładzie stadku już na początku chłopak zostaje powiadomiony, że leci do Wolnych Królestw, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo.
Niestety także dowiaduje się, że dziadek, który wcześniej miał po niego wpaść wyruszył na poszukiwanie swojego syna tj. ojca Alcatraza, który ponoć stacjonuje w bibliotece aleksandryjskiej.
Wiedziony impulsem poznania biologicznego taty, chłopak decyduje się na zmianę kursu na Egipt.
Kiedy wydaje się, że wszystko idzie jak po maśle, wielkiego szklanego smoka ktoś nagle atakuje.
Wysłany przez Bibliotekarzy, stwór wcześniej przypuszcza atak na statek.
Ponosząc wielkie są straty, Alcatraz i reszta rozbijają się w drodze do Egiptu, gdzieś w dżungli pośrodku dzikich zwierząt i drzew.

Poprzedni jak i pierwszy tom, obydwa nie były nudne. Nie brakowało w niej humoru, jak i mrożących krew w żyłach niebezpiecznych sytuacji.
Wszystkiego ponownie dopełniały pięknie wykonane obrazki i według mnie w pewnym sensie też stanowiły kawałek fabuły, jednak taką, którą czytelnik odbiera wzrokowo.
Przy czytaniu spędziłam miło czas i już teraz mogę Wam zdradzić, że to nie koniec przygód nastoletniego Alcatraza, a następny tom niedługo będzie w gotowości.
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

Miasto Książek

ilość recenzji:224

brak oceny 12-08-2017 16:56

Alcatraz ciągle musi uciekać przed bibliotekarzami. Gdy rozpoczyna się powieść, chłopak czeka na swojego dziadka na lotniku. Jak się okazuje, on się nie zjawia, za to pojawia się nowe zagrożenie. Alcatrazowi w ucieczce pomagają jego przyjaciele. To jednak nie koniec niespodzianek, Biblioteka Aleksandryjska nadal istnieje i to podobno tam udał się ojciec, jak i dziadek. Chłopak wie, że grozi im niebezpieczeństwo i postanawia wyruszyć z misją ratunkową. Tylko czy nie jest za późno? Jakie przygody czekają na bohaterów w starożytnej Bibliotece?



Jestem bardzo miło zaskoczona tą powieścią. Jak wiecie lub nie, niekoniecznie podobał mi się pierwszy tom serii. Dlatego warto dawać drugą szansę, bo możecie zostać pozytywnie zaskoczeni.

"A, nie chcieliście tego wiedzieć? Przykro mi. Musicie po prostu zapomnieć, że to napisałem. Istnieje kilka łatwych sposobów, by to osiągnąć. Słyszałem, że uderzenie się tępym przedmiotem bywa skuteczne. Można wykorzystać którąś powieść fantasy Brandona Sandersona. Są wystarczająco ciężkie, a słowo daję, że to jedyna pożyteczna rzecz, jaką można z nimi zrobić."


W tej części Alcatraz zdecydowanie mniej działał mi na nerwy. Zaczął robić to, co umie najlepiej, czyli psuć. Na szczęście można powiedzieć, że jako tako opanował tą moc. Pojawiają się też nowi bohaterowie jak Kaz i Australia, którzy byli świetnymi postaciami! Bardzo ich polubiłam i mam nadzieję, że pojawią się w kolejnych tomach! Jest też matka Bastylii, która była dość specyficzna i nie wiem do końca co o niej sądzić.

Zdecydowanie bardziej spodobały mi się przygody Alcatraza w tym tomie. Jest więcej akcji, niespodzianek i nowych informacji. Chłonęłam to wszystko z zapartym tchem i chciałam jak najszybciej wiedzieć co będzie dalej. Zwłaszcza końcówka mocno mnie wciągnęła i nie spodziewałam się takiego obrotu spraw!

Nawet mogę powiedzieć, że coraz bardziej podoba mi się forma w jakiej pisze Brandon Sandreson, zwracając się bezpośrednio do czytelnika. Czasami było to naprawdę śmieszne i już nie aż tak irytujące :D Naprawdę mi się to spodobało.

Także Kości skryby uważam za naprawdę dobrą kontynuację. Nie ma tutaj syndromu drugiego tomu, za to jest z każdą częścią lepiej. Teraz to szczerze chce poznać dalsze losy Alcatraza i poznać tajemnice jego zdolności. A Was gorąco zachęcam do zapoznania się z tą serią, bo spędzicie z nią kilka godzin świetnej zabawy i pewnie tak jak ja teraz, będziecie wyczekać kolejnej części!

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 9-07-2017 10:45

Do niedawna nie sądziłem, że książki dla dzieci będą w stanie mnie zainteresować i zapewnić kilka godzin interesującej lektury. A jednak! Taką książką okazał się być Piasek Raszida Brandona Sandersona. Jest to niezwykle zabawna i pełna humoru opowieść, którą można czytać w każdym wieku. Przyszedł więc czas, aby poznać dalsze losy Alcatraza i jego przyjaciół.

Ponownie dają o sobie znać Bibliotekarze, którzy ścigają Alcatraza, a w trakcie ucieczki chłopak otrzymuje wiadomość od swojego dziadka z Biblioteki Aleksandryjskiej. Postanawia mu pomóc i wplątuje się w kolejną niesamowitą przygodę. Biblioteka ta bynajmniej nie została zniszczona, lecz wciąż istnieje i jest to obecnie jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi, strzeżone przez mrocznych kustoszy. Alcatraz będzie musiał się zmierzyć z wieloma nowymi niebezpieczeństwami i jednocześnie odnaleźć swojego dziadka, a także zaginionego ojca. Czy on i jego przyjaciele zdołają wyjść cało z tej przygody?

Wszyscy, którzy czytali pierwszy tom przygód Alcatraza, wiedzą jak bardzo nietypowa jest to książka. W drugiej części jest nie inaczej. Powieść jest prowadzona w narracji pierwszoosobowej - jest to w końcu autobiografia Alcatraza Smedryego. Nie to jednak jest niezwykłe, lecz fakt, że narrator rozmawia ze swoimi czytelnikami, gra na ich emocjach, zwodzi, oszukuje, a często zasypuje dygresjami zupełnie nie związanymi z główną historią. W ten sposób mamy okazję poczuć niesłychaną więź z autorem, jak również Alcatrazem. Co więcej, w trakcie powieści autor nie stroni od dowcipów, docinek dotyczących własnych książek, jak i ogólnie powieści fantastycznych. Nie brakuje również nietuzinkowych poleceń, by obrócić książkę, czy aby spojrzeć na ostatnią stronę. Interakcja z czytelnikiem na niesamowitym poziomie.

Fabuła tej powieści jest w gruncie rzeczy prosta i ponownie obejmuje krótki wycinek czasu. Dzięki czemu możemy lepiej skupić się na przygodach bohaterów, ich relacjach, aniżeli kreacji świata. Nie brakuje za to niespodziewanych zwrotów akcji, dynamicznych scen pościgu, ale również nowych wiadomości o okulatorstwie, okularach i tajemnicach rodziny Smerdy. Jednocześnie autor opowiada jak ważna w życiu jest przyjaźń, pomoc przyjaciół i troska o najbliższych, a bycie bohaterem nie polega wcale na rzucaniu się w pojedynkę na przeważających wrogów, lecz na pokonywaniu własnych lęków i słabości.

W powieści pojawia się kilkoro nowych postaci. Jedną z najciekawszych jest Kaz - niski człowiek, który ma pod tym względem duży kompleks. Posiada nawet listę argumentów, dlaczego niscy ludzie są lepsi od wyższych. Zaś jego talentem jest zdolność... do gubienia się. Jest również Australia Smedry, kuzynka Alcatraza oraz Draulin, matka Bastylii. Razem z pozostałymi postaciami, tworzą niezwykłą mieszankę charakterów i osobowości, co obfituje w wiele przezabawnych scen i sytuacji. Zwłaszcza Kaz, cytujący niektóre punkty ze swojej listy, potrafił rozbawić mnie do łez.

Kości skryby to nie kolejna, zwyczajna książka dla dzieci, lecz niesamowita i interaktywna lektura, która może być czytana przez czytelników w każdym wieku. Brandon Sanderson kolejny raz nie zawodzi i pokazuje, że potrafi stworzyć również powieści zupełnie niepoważne, a przez to niesłychanie przezabawne. Polecam!
...

BarbaraT

ilość recenzji:287

brak oceny 5-07-2017 09:50

Alcatraz po raz kolejny dzieli się z nami swoją autobiografią, robi to w swoim niepowtarzalnym stylu z humorem i sarkazmem. Uwielbia drażnić się ze swoim czytelnikiem i wychodzi mu to doskonale. Wartka akcja porywa nas już od pierwszych stron, później jest już tylko lepiej. Czarno-białe ilustracje idealnie komponujące się z treścią, krótkie rozdziały i wyraźna czcionka sprawia, że lekturę bardzo przyjemnie się czyta. Nie będziecie mieli ani chwili na nudę. Książkę połyka się w całości, aż żal ją odłożyć i zrobić sobie przerwę. "Kości Skryby" to ciekawa książka skierowana do młodszego odbiorcy.
Dla tych, którzy nie czytali poprzedniej części przypominam, że książka opowiada o przygodach 13-letniego Alcatraza. Chłopiec uświadamia sobie, że posiada specyficzne zdolności - potrafi posługiwać się magicznymi soczewkami okularów oraz zepsuć każdą rzecz. Kolejnym zaskoczeniem jest odkrycie tajemniczej i złowrogiej organizacji Bibliotekarzy. Rządzą oni światem i kontrolują informacje przekazywane ludziom. W kolejnej części Alcatraz i Bastylia łączą siły z nowymi przyjaciółmi, aby wyśledzić dziadka Smedry oraz ojca Alcatraza. Udają się do mrocznej i starożytnej Biblioteki Aleksandryjskiej. Jej zbiorów strzegą przerażający kustosze - podstępni złodzieje dusz. Jakby tego było mało, po piętach depcze im najemnik Kość Skryby. Czy nastolatkowi uda się odnaleźć ojca i dziadka? Czy zdoła zachować duszę?
W tej części pojawiają się nowi bohaterowie. Rodzina Smedry powiększa się o kuzynkę Australię, która po przebudzeniu nie prezentuje się najlepiej (taki już jej dar) oraz stryja Kaza z tendencją do gubienia się oraz kompleksem niskiego wzrostu. Niezła rodzinka ;) Poznamy również mamę Bastylii.

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 30-06-2017 10:35

Będzie krótko.

Kolejny tom niestworzonych przygód okularnika, który co chwilę wpada w kłopoty.
Tym razem Biblioteka Aleksandryjska będzie areną zmagań chłopaka i jego przyjaciół ze złowieszczymi Bibliotekarzami.
Będzie się działo.

Słowem podsumowania, uważam tą serię za jedną z najlepszych rzeczy jakie powstały dla młodego czytelnika i zdania nie zmienię.
I nie wierzcie zapewnieniom autora, że on jest pomysłodawcą całego tomu. Po prostu użyczył swojego nazwiska, aby ludzie chętniej kupowali to dzieło, które absolutnie nie jest wymysłem marnego pisarzyny, ot co.

Zwykła Matka

ilość recenzji:140

brak oceny 30-06-2017 07:33

O ile ?Piaski Raszida? stanowiły niejako wstęp do historii walki Wolnych Królestw z mroczną organizacją Bibliotekarzy, ?Alcatraz kontra Bibliotekarze: Kości Skryby? rozwijając wcześniej podjęte wątki, rozpędza historię w myśl zasady: ?ile fabryka dała?. W kontynuacji ponownie spotykamy Al?a, jego ochronę w osobie rówieśniczki - Bastylii, dziadka Smedry?ego oraz... kilka innych postaci, których tożsamości, dla dobra światowego czytelnictwa, nie zdradzę. Infiltracja Biblioteki Aleksandryjskiej, będącej niejako kolebką działalności Bibliotekarzy, stanowi niełatwe wyzwanie, któremu sprostać może tylko ktoś z naprawdę niezwykłymi zdolnościami jak niszczenie rzeczy na zawołanie, gubienie się, czy fatalny wygląd zaraz po przebudzeniu (tak, dobrze przeczytaliście!). Ród Smedrych to niezwykłe osobowości... Celem jest odnalezienie ojca Alcatraza, a także uzyskanie odpowiedzi w kwestii źródła swych unikalnych umiejętności. Sytuację komplikują nie tylko tamtejsi kustosze ? zjawy, które na każdym kroku walczą o duszę nowych ?gości?, ale także tajemnicza postać podążająca tropem bohaterów. Mówi się, że to wojownik wysłany przez jedną z grup Bibliotekarzy zwaną Kości Skryby...
Dwa tomy serii ?Alcatraz kontra Bibliotekarze? pochłonąłem błyskawicznie. Lubię literaturę młodzieżową, przy której nie muszę się za długo zastanawiać i analizować. Tutaj od razu wiadomo kto jest dobry, a kto ?be? (choć narrator z uporem stara się nam wmówić, że jest nieco inaczej). Poszczególne postacie i wydarzenia przyciągają uwagę czytelnika, który chce więcej i więcej. Komiksowe nieco ilustracje Hayley Lazo dopełniają całości. Może tylko doczepiłbym się małej różnorodności w kwestii lokalizacji. W tomie pierwszym prawie cała akcja ma miejsce w Bibliotece Miejskiej, a kontynuacja we wspomnianej Bibliotece Aleksandryjskiej. Nie to, że jest statycznie i nudnawo. Po prostu przydałoby się trochę więcej pomysłów na urozmaicenie historii aniżeli zamykanie jej w sali pełnej wiekowych skryptów i ksiąg. Z drugiej jednak strony przecież mamy do czynienia z potężnym spiskiem Bibliotekarzy, więc gdzie indziej miałaby się rozgrywać akcja? Na polu golfowym? W arboretum?
...

Ewelina Marciniak

ilość recenzji:64

brak oceny 8-06-2017 18:19

Pierwszy tom z serii o Alcatrazie Smedrym pt. "Piasek Raszida" tak mnie zachwycił i wciągnął, że przeczytałam go w jeden dzień nie mogąc oderwać się od przygód 13-letniego chłopca. Na szczęście dostałam możliwość przeczytania dalszych jego losów w kontynuacji pt. "Kości Skryby".

Życie Alcatraza Smedryego uległo diametralnej zmianie przed trzema miesiącami, gdy na progu jego domu pojawił się dziadek Smedry, którego do tej pory chłopiec nie znał. Wówczas dowiedział się, że żyje w kraju pod panowaniem złych Bibliotekarzy, którzy mamią umysły ludzi, a tak naprawdę urodził się w jednym z Wolnych Królestw - w Nalhalli, gdzie Bibliotekarze jeszcze nie dotarli. Jego umiejętność psucia wszystkiego w około okazała się być bardzo wyjątkowym darem, a nie utrapieniem, jak zawsze myślał. Teraz razem z przyjaciółką Bastylią udają się do Biblioteki Aleksandryjskiej, którą władają jedni z najgorszych kustoszy na świecie, aby pomóc dziadkowi oraz ojcu, którego Alcatraz jeszcze do niedawna uważał za zmarłego...

Największą zaletą tej powieści jest narracja. Pierwszoosobowe relacjonowanie wydarzeń zawsze wyzwala więcej emocji w czytelniku, gdyż łatwiej jest się wczuć w myśli narratora, jednak Sanderson wyprowadził narrację pierwszoosobową na całkiem inny poziom. Alcatraz jest zabawny, mimo że wszystko mówi na poważnie, ma ogromny dystans do siebie, gdyż uważa, że wcale nie jest miłym chłopcem, lecz na każdym kroku kłamie i oszukuje i najlepiej w nic mu nie wierzyć. Jego utrapieniem od zawsze było psucie wszystkiego, jednak w jego świecie jest to ogromny talent. Choć jeszcze ciekawszym wydaje się umiejętność... spóźniania się. Chyba dobrze jest się spóźnić na kulkę z pistoletu zmierzającą w naszym kierunku, prawda? Taki własnie dar otrzymał dziadek Alcatraza, dzięki któremu uniknął wielu ran oraz oszukał śmierć wielokrotnie. Starszy pan Smedry to w ogóle jedna z ciekawszych postaci w książce. W tej części jednak poznajemy wielu nowych bohaterów, fabuła idzie do przodu i cała historia, również ta związana z pochodzeniem głównego bohatera, zaczyna nabierać konkretnych kształtów.

Poczucie humoru w Alcatrazie jest bardzo dziwaczne i oryginalne. Ta historia nie byłaby aż taka ciekawa, gdyby nie główny bohater. Sanderson wyraźnie nie powstrzymuje niczego, co stworzy się w jego głowie jeśli chodzi o ten
szczególny styl humoru. Brandon ma niesamowitą wyobraźnię, on bawi się pisaniem. Mam wrażenie, że pisał co mu ślina na język przyniosła, nie zastanawiając się długo nad treścią, co jednak dało zdumiewające efekty. Bardzo dobrze jest się czasem oderwać od trudnych książek i sięgnąć po twórczość tak wielkiego pisarza i śmiać się do rozpuku podczas kilkugodzinnej lektury. Nie mam pojęcia, jakie odczucia mają dzieci po przeczytaniu tej książki, jednak ja, jako dorosła osoba ubawiłam się niezmiernie. I jak małe dziecko ekscytowałam się czytając opisy tych wszystkich magicznych przedmiotów, np. soczewek okulatora, samolotu w kształcie smoka, pragnąc takie posiadać na własność...

Nie czytajcie tej serii od drugiej części, bo to bardzo nie spodobałoby się Brandonowi Sandersonowi (a właściwie Alcatrazowi Smedryemu, który przecież pisze pod pseudonimem). Polecam zacząć od pierwszego tomu, aby nie ominęła was dobra zabawa z prozą Sandersona oraz żeby mu nie podpaść... Bo pisarze to podobno lubią znęcać się nad czytelnikami!