SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Afrykańskie równanie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Sonia Draga
Data wydania 2014
Oprawa miękka
Liczba stron 280
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Z Somalii do Sudanu, przez wschodnią Afrykę, dziką, irracjonalną, mądrą, dumną,
pełną godności i nieskończenie dzielną...
Pragnąc zagłuszyć jakoś smutek po rodzinnej tragedii, doktor Kurt Krausmann zgadza się popłynąć z przyjacielem na Komory. U wybrzeży Somalii ich jacht zostaje zaatakowany przez piratów i `terapeutyczna` podróż lekarza przemienia się w koszmar. Wzięty jako zakładnik, dręczony i upokarzany, Kurt odkryje Afrykę bezprawia i niewiarygodnej nędzy. Czy wraz z Hansem, przyjacielem i zarazem bogatym filantropem, oraz pochodzącym z Francji przypadkowym towarzyszem niedoli zdołają znaleźć w sobie siły, aby przetrwać?
Mistrzowska powieść opiewająca wielkość kontynentu wydanego na pastwę łupieżców i tyranów siejących śmierć.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Sonia Draga
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2014
Wymiary: 143x205
Liczba stron: 280
ISBN: 978-83-7508-858-8
Wprowadzono: 18.01.2014

RECENZJE - książki - Afrykańskie równanie - Yasmina Khadra

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Sosenka

ilość recenzji:222

brak oceny 4-03-2014 13:16

Afryka to kontynent, który zawsze stanowił największą inspirację dla pisarzy, obecnie ten motyw jest jeszcze częściej używany i chyba nie zmieni się to nigdy, bo nie ma drugiego tak tajemniczego, pełnego sprzeczności i fascynującego miejsca na Ziemi. Czarny ląd budzi wiele kontrowersji, głównie za sprawą znanych na całym świecie wojen domowych, bitew między plemionami, biedy sięgającej niewyobrażalnego poziomu, a jednocześnie piękna. Zatrważające jest to, że cały świat nie reaguje na przemoc i wołania o pomoc, jakie wciąż napływają z Afryki. W tym samym czasie jest to najchętniej odwiedzany przez turystów zakątek świata. Z jednej strony połowie ludzkości wydaje się, że nie jest tam tak źle jak się mówi, z drugiej strony są tacy, którzy wolą po prostu ignorować ich sytuację, by nie mieszać się w trudne sprawy. Właśnie z takim przekonaniem do Afryki trafia doktor Kurt Krausmann.
Kurt jest lekarzem o pozornie spokojnym życiu. Jednak te pozory burzy samobójcza śmierć żony. Tragedia sprawia, że mężczyzna zmienia swoje nastawienie, staje się wrakiem człowieka i obwinia siebie o to, że nie zauważył symptomów tego co się wydarzyło nie tylko jako lekarz, ale i mąż. By pomóc mu pozbierać się i ułożyć życie na nowo, jego przyjaciel proponuje mu podróż na Komory. Doktor zgadza się i o dziwo to rejs pomaga mu w dojściu do siebie i pogodzeniu się ze stratą. Jednak i tu nie zaznaje pełnego spokoju. Napadają na nich piraci, którzy porywają ich do kryjówki na pustkowiu. Tam Kurt spotyka francuza, który od dawna czeka na ratunek i stracił już nadzieję. Jego przypadek odbiera wiarę lekarzowi i ponownie wpędza go w beznadzieję. Jednocześnie powoli zaczyna widzieć Afrykę z jej prawdziwej strony, pełną biedy, braku zasad, bezprawia, przemocy i braku perspektyw. Wraz z przyjacielem Hansem, bogatym filantropem i nowo poznanym francuzem musi przetrwać by mieć szansę na ocalenie.
W tej książce autentyczne wydarzenia mieszają się z fikcyjną powieścią tworząc niezwykle realistyczny, zatrważający i wciągający obraz piekła na Ziemi. To lektura wywołująca mnóstwo emocji, dająca do myślenia i trzymająca w napięciu. Nie sposób się nią nie ekscytować, a niezwykły język i styl autora tylko to potęgują. Na pozór zwykła historia już po paru stronach staje się wbijającą w fotel powieścią. "Afrykańskie równanie" pozwala z prawdziwej strony ujrzeć Afrykę, dojrzeć jej prawdziwe problemy i pozbyć się złudnych i nieprawdziwych legend o jednym z najpiękniejszych kontynentów.
Muszę przytoczyć trochę informacji o autorze. Książka ta napisana jest przez uznanego pisarza, być może nawet przez przyszłego prezydenta! Yasmina Khadra to pseudonim Mohammeda Moulessehoula, algierskiego autora, który tworzy w języku francuskim. Zdobył wiele cennych nagród za swoje książki, które poruszają problemy światowe, działa na rzecz Algierii, a w tym roku będzie kandydować na Prezydenta tego kraju. Myślę, że nie ma lepszych rekomendacji i jest to wystarczająca zachęta do sięgnięcia po naprawdę jedną z lepszych książek o tej tematyce, która chyba nie może się nie spodobać.

Czy recenzja była pomocna?

Isadora

ilość recenzji:1

brak oceny 22-02-2014 08:47

"I co z tego, żeś pokończył uniwersytety, arogancki białasie? Tu jedna kulka może cię pozbawić wszelkich przywilejów. Urodziłeś się na Zachodzie? Miałeś szczęście. Teraz odrodzisz się w Afryce i zrozumiesz, co to znaczy."

Czarny Ląd od zawsze fascynował i rozpalał wyobraźnię Europejczyków, jego tajemnice i bogactwa stanowiły nie lada pokusę, by je odkryć i nimi zawładnąć. Właśnie - sposób myślenia o Afryce zwykle zamykał się w słowach: oswoić, ujarzmić, zdobyć, podporządkować, nigdy - zrozumieć. Długa historia podbojów i kolonializmu utwierdziły białego człowieka w chełpliwym przekonaniu, że większość prób ucywilizowania kontynentu zakończyła się sukcesem, że Afryka powinna okazać mu wdzięczność za wszelkie dobrodziejstwa cywilizacyjne, które wraz z nim wdarły się w jej granice. Spoglądając z poczuciem wyższości na kulturę, sposób bycia i mentalność rdzennych mieszkańców dostrzega jedynie to, co chce widzieć, ślepy i głuchy na prawdziwą afrykańską naturę buzującą pod podszewką tej uładzonej, narzuconej przez człowieka Zachodu, szokująco odmienną od jego wyobrażeń, pozostającą poza zasięgiem jego percepcji, świadomości, a często i chęci poznawczych. Rzadko kto zdobywa się na gruntowne poznanie Czarnego Lądu i jego wszechstronną analizę - genialnie zrobił to Joseph Conrad w "Jądrze ciemności" czy Ryszard Kapuściński w "Hebanie", teraz swoją cegiełkę dorzucił Mohammed Moulessehoula. Ten algierski pisarz tworzący pod pseudonimem Yasmina Khadra może i nie należy do tej samej ligi, co wymienieni wyżej klasycy, jednak nie rości sobie do tego pretensji - jego najnowsza powieść to literacka próba skonfrontowania sposobu postrzegania Afryki przez człowieka Zachodu z jej prawdziwym obliczem. Spojrzenie może nie imponująco wielowymiarowe, na pewno nie całościowe, za to na tyle głębokie i indywidualne, by skłonić czytelnika do zanalizowania i ocenienia własnej perspektywy, sposobu postrzegania - i myślenia o Czarnym Lądzie.

Doktor Kurt Krausman, wiodący spokojne, ustabilizowane życie typowego przedstawiciela wyższej klasy średniej we Frankfurcie, przeżywa szok na wieść o samobójczej śmierci żony. Jego żałobę pogłębiają wyrzuty sumienia, że w porę nie dostrzegł żadnych oznak mogących stanowić przyczynę desperackiego kroku Jessiki. Za namową Hansa, przyjaciela i bogatego filantropa w jednej osobie, decyduje się popłynąć z nim na Komory, by oderwać się od ponurych myśli. Długa podróż kojąco działa na psychikę Kurta; pobyt na pełnym morzu pomaga przywrócić światu właściwe proporcje, a on sam zaczyna godzić się z nieszczęściem, jakie go spotkało, wracać do psychicznej równowagi. Niestety, w Zatoce Adeńskiej jacht zostaje zaatakowany przez piratów i w jednej chwili terapeutyczny rejs zamienia się w prawdziwy koszmar. Kurt i Hans zostają wzięci do niewoli i wywiezieni w głąb lądu, do położonej pośrodku niczego kryjówki bandytów. Ich towarzyszem niedoli zostaje pewien Francuz, przetrzymywany od miesięcy bez nadziei na uwolnienie, co dodatkowo podkopuje morale przyjaciół. Kurt wbrew sobie odkrywa Afrykę, o jakiej nawet mu się nie śniło: niewyobrażalnej nędzy, bezprawia przekraczającego granice pojmowania; obcą, groźną, niezrozumiałą.

"I co byś zrobił, gdybyś miał wolne ręce? Mógłbyś najwyżej zakryć twarz."

Lektura "Afrykańskiego równania" pozytywnie mnie zaskoczyła. Autor obrócił w proch wszystkie moje przeczucia, okpił moją intuicję, która bardzo rzadko mnie zawodzi. Może opis wydawcy nie sugerował tego jednoznacznie, ale spodziewałam się co prawda dobrze napisanej (prozę Khadry znałam wcześniej, chociażby za sprawą powieści "Co dzień zawdzięcza nocy"), ale jednak dość sztampowej, niezbyt odkrywczej opowieści o tym, jak zmienia się sposób postrzegania Czarnego Lądu u człowieka Zachodu, który został zmuszony do skonfrontowania swoich wyobrażeń z rzeczywistością. Mimo swoich podejrzeń byłam ciekawa, czy autor sięgnie głębiej, czy wybije się swoim głosem ponad przeciętność i pokaże mi coś, na co wcześniej nie zwróciłam uwagi w literaturze podejmującej szeroko rozumianą tematykę związaną z tym wciąż pełnym tajemnic i sprzeczności kontynentem.
Oto mamy bohatera - dobrze sytuowanego Europejczyka wiodącego łatwe i przyjemne, choć ustabilizowane czy raczej zrutynizowane życie, dla którego dobrobyt jest rzeczą tak oczywistą, że niezauważalną, stanowiącą nieodłączną i niezmienną część jego egzystencji. Nagle zostaje on brutalnie wyrwany z tej idealnej, poukładanej i bezproblemowej rzeczywistości i wrzucony w realia będące całkowitym jej zaprzeczeniem, rządzące się własnymi prawami, kompletnie niezrozumiałe dla przedstawiciela zachodniej kultury. To, czego doświadczy, na zawsze odmieni jego życie i zmusi do zweryfikowania priorytetów - czy ta zmiana wyjdzie mu na dobre i w ogóle ma ona sens?

Yasmina Khadra z tej potencjalnie przewidywalnej historii uczynił prawdziwy majstersztyk - opowieść kipiącą od niejednoznaczności, podtekstów i ukrytych treści, która wraz z rozwojem fabuły nabiera głębi i stopniowo zmienia czytelnikowi perspektywę. Tu nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka: za bezwzględnością wyzutych z uczuć i sumienia porywaczy, dla których ludzkie życie warte jest tyle co strzał, który je odbiera, kryją się niewyobrażalnie dramatyczne historie; co prawda w najmniejszym nawet stopniu nie usprawiedliwiają one ich okrucieństwa, nawet nie do końca pozwalają je zrozumieć, ale też nie taki jest ich cel. Uświadamiają po prostu, że świat nie jest czarno - biały, jak bardzo pozory mogą mylić i jak wielką krzywdę możemy wyrządzić drugiemu człowiekowi osądzając jego czyny bez uwzględnienia całości kontekstu. A kontekstem tym jest Afryka i jej realia, absurdalne i pozbawione logiki z perspektywy Europejczyka: skrajna nędza, w bezmiarze której nie ma już miejsca na nadzieję na lepsze jutro, skłaniająca ludzi do niewyobrażalnych rzeczy - na przykład coraz powszechniejszej praktyki porwań i handlu zakładnikami na wielką skalę - straceńcza bezkarność i brawura rywalizujących ze sobą band szafujących ludzkim życiem nieraz nawet wbrew własnej korzyści.
Dopełnieniem tego ponurego wizerunku współczesnej Afryki jest postawa mieszkańców osad, którzy z rezygnacją i stoickim spokojem przyjmują wyroki losu, akty przemocy i przejawy niesprawiedliwości - postawa szokująco niezrozumiała dla białego człowieka takiego jak Kurt, przyzwyczajonego do zmagania się z wszelkimi przeciwnościami i ... tracącego grunt pod nogami, gdy sytuacja go przerasta.
Jego początkowe niezrozumienie, poczucie wyższości i wręcz pogarda dla sposobu życia i mentalności Afrykanów - czegoś, co uważał za tchórzostwo, bierność, naiwność, głupi upór, by trzymać się życia w tak beznadziejnym kształcie oraz bezrozumną wegetację wynikającą z przekonania, że lepsze jutro nigdy nie nadejdzie - ustępuje pod naciskiem wyjątkowo dramatycznych doświadczeń, a tak lekceważone cechy nagle nabierają innego wymiaru.
Zadziwiającą skłonność do ignorowania przeciwności, przystosowanie do warunków, których Europejczyk nie byłby w stanie zaakceptować, filozoficzny dystans wobec traumatycznych przeżyć uznał Kurt za swoistą dojrzałość, której brakuje człowiekowi Zachodu. Zmiana percepcji nie nastąpiła znienacka: dopiero powrót do Frankfurtu, do dawnego życia, które dzielił z Jessiką, okazało się tym, co ostatecznie dopełniło przemianę. Krausman spojrzał na swoje życie bogatszy o afrykańskie doświadczenia, które przywróciły jego światu właściwe proporcje i pozwoliły zupełnie inaczej spojrzeć na rodzinną tragedię, jaka go dotknęła.

"Afrykańskie równanie" pokazuje przemianę człowieka zagubionego we własnych emocjach, ograniczonego ciasnymi horyzontami, przeświadczonego o własnej sile i nieomylności, przekonanego, że sprawuje pełną kontrolę nad swoim życiem, choć zaskakująco bezbronnego i nieporadnego w obliczu przeciwności losu. Paradoksalnie cechy, które uznał on za śmieszne i godne pogardy, w chwili próby nabierają znaczenia i głębi, okazują się właśnie tym, czego potrzebował nawet o tym nie wiedząc. Psychologiczna metamorfoza bohatera jest dobrze umotywowana i uargumentowana, a zatem bardzo wiarygodna, na dodatek znamienna i symboliczna.
Zdaję sobie sprawę, że wizerunek Czarnego Lądu, jaki przedstawił autor, jest w najlepszym razie niepełny; w końcu Afryka to nie tylko skrajna nędza i porwania dla okupu. Te dwa aspekty tamtejszej rzeczywistości, bardzo wyraziste, ekstremalne wręcz, są istotne z innego względu; doskonale ilustrują naturę i mentalność rdzennej ludności, jej styl życia, sposób postrzegania świata oraz swoistą filozofię życiową, tak odległą od europejskiej. Brutalne zderzenie dwóch światów tak trafnie uchwycone przez Khadrę, świadczy o tym, że autor - Algierczyk żyjący na styku obu kultur - doskonale dostrzega różnice, wyczuwa wszelkie subtelności, rozumie istotę tego, co afrykańskie i europejskie - i znakomicie potrafi to przekazać. Dlatego ta niepozorna powieść jest tak wiarygodna, prawdziwa, głęboka; chociaż tematyka, jaką podejmuje, wydaje się wyeksploatowana, oferuje czytelnikowi zaskakująco świeże, intrygujące spojrzenie; zamiast prześlizgiwać się po skórze, wsącza się w żyły i krąży po całym ciele nie pozwalając o sobie zapomnieć i zmuszając do pogłębionej refleksji; już sam ten fakt wystarcza, bym bez wyrzutów sumienia mogła polecić Wam "Afrykańskie równanie", co też niniejszym czynię.

Czy recenzja była pomocna?