- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ciebie szedłem, widziałem tego grubego hiphopowego wokalistę z wytatuowaną twarzą. - Rodził? - zażartowała i od razu poczuła się lepiej. - Chyba raczej jego trzecia z kolei partnerka. - Niektórzy nie znają umiaru. - A może po prostu lubią się dobrze bawić, nie zważając na konsekwencje - wyjaśnił, ale zaraz potem przypomniał sobie, od czego zaczęła się ich rozmowa. - Nie jesteś zadowolona z opieki? - Jestem, bardzo. - Mój syn i żona muszą mieć wszystko, co najlepsze - wygłosił górnolotnie. - Był lekarz i mówił coś o żółtaczce - podzieliła się wiadomościami. - Chyba martwił się o małego. - O żółtaczce? - zdziwił się. - W naszych czasach żółtaczka to nic groźnego. - Będę spokojniejsza, jeśli z nim porozmawiasz. - Dobrze, ale zanim pójdę, chciałbym, żebyśmy coś ustalili. - Ostrożnie przysiadł na łóżku, obejmując jej obydwie dłonie. Niemal natychmiast poczuła zapach jego wody toaletowej, przy którym zawsze czuła ukłucie w dołku. Według niej idealnie harmonizował z jego ciemną karnacją i dwudniowym zarostem. Kiedyś nawet pytała go, czy ma korzenie tatarskie albo tureckie, ale nie był w stanie jej odpowiedzieć. Brat i siostra stanowili jego całkowite przeciwieństwo. Jasna cera i włosy to typowo słowiańskie atrybuty urody. Z tak bliska Adela dostrzegła kilka siwych refleksów w jego nienagannie przystrzyżonej fryzurze. Akurat tę dbałość zawdzięczał jej, z czego była naprawdę dumna. - Pamiętam, jak umawialiśmy się, że wybierzemy imię dopiero po porodzie - zaczął, ważąc każde słowo. - Mówiłaś, że chcesz zobaczyć maleństwo, poczuć je przy sobie, bo to nie dziecko dobiera się do imienia, tylko imię do - przerwał, ale cały czas bacznie ją obserwował. - Nasz syn jest już na świecie od dwunastu godzin i mogłaś go nieco poznać... Poza tym dziwnie brzmi, gdy nazywam go dzieckiem, chłopcem albo maluchem, prawda? - Ostatnie słowa zabrzmiały jak prośba udręczonego niemocą człowieka. - Wiem - westchnęła i mocniej się do niego przytuliła. Ciepło męskiego ciała sprawiło, że nieco się rozluźniła. W sumie nie było sensu zwlekać z decyzją. Od dawna wiedziała, spośród jakich imion wybierze. Była przygotowana na każdą ewentualność. Nawet na to, że na świat przyjdzie dziewczynka. Przeczuwała jednak, że to będzie chłopiec. Nie zrobiła USG - obydwoje zdecydowali, że nie chcą znać płci przed porodem. - Wybrałam imię, które moim zdaniem najlepiej do niego pasuje - odparła i lekko się odsunęła, by spojrzeć na męża. Jego czarne jak smoła oczy spoglądały na nią w skupieniu. Zanim jednak zdecydowała się mówić dalej, złapała głęboki oddech i poprawiła się na łóżku. Skrzywiła się, bo znów poczuła pulsujący ból podbrzusza. - Kochanie, wszystko dobrze? - zaniepokoił się. Pokiwała tylko głową, zbierając siły na dalszą część rozmowy. - Chcę mieć Pawełka - powiedziała na jednym wydechu i przymknęła powieki. Starała się nie poruszać. Mężczyzna przez dłuższą chwilę milczał. Nawet nie był zdziwiony tym wyborem. Domyślał się, jakie imiona rozważa jego żona. Choć małżeństwem byli dopiero od pół roku, spędzili ze sobą tyle czasu, że mógł poznać jej wrażliwość. Udawała silną i niezależną, ale skrywała ciemną stronę duszy. Tę, o której usiłowała zapomnieć. Jak widać, wcale jej się to nie udało. - Zgadzam się. Jego ciepłe usta wylądowały na jej spieczonych wargach. Ani jemu, ani jej to nie przeszkadzało. Adela przywarła do niego całym ciałem i trwali tak przez chwilę. - Idę zapytać o wypis - powiedział, gdy już się odsunął. - Wspominałam, że cię kocham? - Jakieś tysiąc razy, ale jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłem - przekomarzał się. - Wariat! - zgromiła go. - Zakochany wariat. - Mrugnął do niej na pożegnanie i wyszedł na korytarz. Adela opadła na poduszki. Jej usta wciąż się uśmiechały. Naraz poczuła zmęczenie i postanowiła się zdrzemnąć. Do tej pory nie sypiała w ciągu dnia. Może dlatego, że zbyt dużo pracowała? A może bała się zamykać oczy? Zawsze wtedy czuła wewnętrzny niepokój. Noc też nie była jej ulubioną porą, ale nie miała wyboru - kiedyś przecież musiała spać. Cieszyła się, że nie pamięta snów. Inni chwalili się, że mają sny niemal prorocze. Ona dziękowała Bogu, że po przebudzeniu niczego nie pamięta. Może Bóg zdecydowałby się obdarzyć ją snami, gdyby w ogóle w niego wierzyła? W dzieciństwie wzorcowo recytowała modlitwy, mimo że nie rozumiała większości słów. Później odeszła od Kościoła tak daleko, że nie umiała znaleźć drogi powrotnej. Ciężkie powieki opadły samoistnie. Szczęśliwa odpłynęł
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Szara Godzina |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Ilość stron: | 272 |
ISBN: | 978-83-66201-90-3 |
Wprowadzono: | 28.05.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.