451 stopni Fahrenheita (twarda)

Artefakty Tom 16

książka

Wydawnictwo Mag
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Przerażająco prorocza powieść o przyszłości w świecie postliterackim...

Guy Montag jest strażakiem. Jego praca polega na niszczeniu najbardziej zakazanego ze wszystkich dóbr, źródła wszelkich niesnasek i nieszczęść: książek. Nie przychodzi mu do głowy, że mógłby kwestionować swoje nijakie życie - dopóki nie zostanie mu objawiona przeszłość, w której ludzie nie żyli w strachu, i teraźniejszość, w której można postrzegać świat przez pryzmat idei.

Zaczyna ukrywać w domu książki, które wkrótce zagrożą jego życiu.

Więcej książek z serii Artefakty - Mag
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 17.04.2018

RECENZJE - książki - 451 stopni Fahrenheita, Artefakty Tom 16

4.5/5 ( 16 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

dankyn

ilość recenzji:3

brak oceny 30-05-2008 19:07

No use going to class unless you to the library (Nie warto iść na lekcje, chyba że do biblioteki - tłum. własne) miał zwyczaj mawiać Ray Bradbury. Jednym z utworów ilustrujących jego umiłowanie słowa pisanego oraz związanych z nim obaw jest 451 Fahrenheita. Autor wypuścił się daleko poza sztywne i źle pojmowane ramy podgatunku, za jaki często uważa się science-fiction. Każdy, kto zagłębi się w 451 Fahrenheita, bez niepotrzebnego klasyfikowania i umniejszania jej wagi, zauważy, że Bradbury po mistrzowsku przemycił swoje obawy dotyczące upadku kultury języka, umniejszania roli literatury oraz kultury jako takiej. Przedstawiona jest tu apokaliptyczna wizja świata, gdzie nie ma miejsca dla literatury i jej krzewicieli. To świat, w którym posiadanie i czytanie książek jest surowo karane, a wszystkie odnalezione egzemplarze są natychmiast palone na stosach przez specjalne służby. Guy Montag, protagonista powieści, jest funkcjonariuszem tych właśnie służb. Dokonano swoistej deformacji funkcji strażaka; zdegradowano ją do roli bezmyślnego podpalacza, który wznieca pożar zamiast gasić, oraz uśmierca zdobycze kultury zamiast ratować życie. Byłoby nietaktem zdradzać rozwój wypadków; warto jednak wiedzieć, że spotkanie bohatera z zakazanym owocem skomplikuje jego życie i uruchomi to, co tak usilnie próbuje się tłamsić w tym świecie: samodzielne myślenie i wnioskowanie. Choć powstała kilkadziesiąt lat temu, powieść nie traci na aktualności, a to właśnie stanowi o wielkości dzieła literackiego; nawet takiego, które opatrzono nieco mylącym szyldem science-fiction. Napisana prostym, wyważonym językiem, wprost nie daje się odłożyć na półkę. O jej lekkości stanowią również skromne gabaryty, które wykluczają przerost formy nad treścią. Zdecydowanie godna polecenia.

Bookendorfina

ilość recenzji:1526

brak oceny 28-06-2018 08:48

"Umysł ludzki napędzany przez wydawców, wyzyskiwaczy, nadawców pędzi w koło z taką prędkością, że wirówka odrzuca wszelkie zbędne, czasochłonne myśli!"

Satysfakcjonujące spotkanie czytelnicze, nie przypuszczałam, że książka po raz pierwszy wydana w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym trzecim roku, będzie potrafiła tak wciągnąć i zaangażować. Zaledwie sto pięćdziesiąt stron, a jak wiele materiału do refleksji, nieprzemijających prawd, frapujących spojrzeń na uniwersalne wartości, ale również zajmujących odwołań do powielanych po wielokroć błędów ludzkości. Najprawdopodobniej wizja przybliżona w fabule szokowała ówczesnych czytelników, ale dziś, skoro stała się już niestety w wielu aspektach niemal wiernym pierwowzorem współczesności, wywołuje nie tyle trwogę, co zaniepokojenie i podziw dla zmysłu obserwacji, wnikliwości i przenikliwości autora. Zadziwiające, jak wiele z zawartej w książce treści znalazło bezpośrednie potwierdzenie w obecnej rzeczywistości. Część przerażających wyobrażeń jeszcze się nie dokonała, jednak spoglądając na społeczne trendy, uwarunkowania funkcjonowania mediów, rozpowszechniające się ogłupienie mas, wydaje się, że to jedynie kwestia czasu, jeszcze kilka pokoleń, aby i one znalazły potwierdzenie, na szczęście ja już nie będę ich obserwatorem.

Miałkość informacji w środkach masowego przekazu, niski poziom programów telewizyjnych, ogłupianie nieistotnymi zastępczymi audycjami, przesyt reklam atakujących z każdego miejsca, krzykliwe nagłówki, banalne streszczenia, granie na emocjach, eliminacja gazet, oraz kluczowa sprawa, posiadanie książek jako zbrodnia przeciw społeczeństwu. Ale to także uwikłanie w nieustanną wojnę, przeludnienie, pospieszny tryb życia, konieczność zamknięcia w małych dziuplach mieszkalnych, dbałość o docieranie jak najmniejszej ilości zewnętrznych bodźców, podawanie gotowych szablonów myślenia niepozwalających na zadawanie pytań i poddawanie w wątpliwość oficjalnych tez, przyjmowanie narzuconych jedynie słusznych opinii i sposobów funkcjonowania, unikanie rozmów i dyskusji, nawet z bliskimi. I w tym wszystkim budzący się do lepszego jakościowo życia strażak Guy Montag, trzydziestolatek ośmielający się za sprawą przypadkowego spotkania z wymykającą się wszelkim schematom dziewczyną zadawać niewygodne i kłopotliwe pytania. Wbrew przydzielonej mu funkcji palenia książek stara się na miarę własnych sił i z narażeniem życia uratować choć kilka z nich, zajrzeć do ich świata, zerknąć na przeszłość ludzkości, znaleźć klucz do jej zrozumienia i interpretacji. Jaką cenę przyjdzie mu ponieść za swoje wtajemniczenie?