Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

16 PRAGNIEŃ

Analiza motywacyjna

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

W 16 pragnieniach Steven Reiss twierdzi, że ludzie są w naturalny sposób nietolerancyjni wobec tych, którzy wyrażają wartości wyraźnie różne od ich własnych. Z powodu tej nietolerancji psycholodzy i psychiatrzy niekiedy mylą indywidualność z nienormalnością, błędnie diagnozując zaburzenia. Reiss pokazuje, w jaki sposób normalne motywy - a nie lęk czy traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa - leżą u podłożawielu problemów osobowościowych i problemów w związkach, takich jak rozwód, zdrada, konfliktowość, pracoholizm, samotność, autorytaryzm, brak zdolności przywódczych, perfekcjonizm, nieadekwatne osiągnięcia, arogancja, rozrzutność, zadufanie, nielojalność, niezorganizowanie i nadmierna lękliwość. Przekonuje, że potrzebne jest większe zrozumienie i tolerancja dla różnego rodzaju osobowości i pokazuje zastosowanie swojej teorii w przywództwie, rozwoju osobistym, związkach i doradztwie.


Steven Reiss kształcił się w Darmouth College, Yale University, Harvard University oraz Massachusetts General Hospital. Publikuje prace naukowe i teoretyczne na temat współwystępowania niepełnosprawności umysłowej i chorób psychicznych. Jest laureatem wielu nagród.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 18.02.2010

RECENZJE - książki - 16 PRAGNIEŃ, Analiza motywacyjna

4.4/5 ( 11 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

slavosky

ilość recenzji:48

brak oceny 7-06-2010 12:44

Rzadko sięgam po książki z dziedziny psychologii, gdyż uważam, że metoda tabelki i cyrkla przy badaniu czegoś tak złożonego i nieprzewidywalnego jak ludzka psychika sens ma niewielki. Sądzę, że niektóre teorie (freudowska psychoanaliza zwłaszcza) bardziej namieszały w głowach niż przyczyniły się do zrozumienia czegokolwiek. Poradniki motywacyjne typu Dale Carnegie też omijam szerokim łukiem ludzie naczytają się takich hurraoptymistycznych kawałków i za dwa dni mają tym większego doła.
Teoria Reissa stoi gdzieś pomiędzy biologią a górnolotnymi ludzkimi ideami, próbując godzić ze sobą determinizm naszych zachowań z naszym dążeniem do celów, co według niego dobrze definiuje ludzkie zachowanie. Sporządził on narzędzie zwane PMR (Profil Motywacyjny Reissa), składające się z opisu szesnastu pragnień / instynktów / wartości, które określają nasz charakter.

Jakie to pragnienia? Akceptacja, ciekawość, gromadzenie, spokój, jedzenie, rodzina, honor, idealizm, władza, seks, porządek, aktywność fizyczna, kontakt społeczny, niezależność, rewanż, status. Wydaje się to mydłem i powidłem, ale ma podobno dobre potwierdzenie empiryczne. O naszym charakterze decydują głównie motywy o silnym i słabym natężeniu (nie średnim) wiedząc, co i jak, możemy z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć nasze zachowania, a nawet cudze. Sporo jest też o dopasowaniu partnerskim jeśli pod względem kilku pragnień istnieją ostre kontrasty, to lepiej się wcale nie żenić.
Trudno o wspólny mianownik tych motywów nami kierujących niektóre są instynktowne (jedzenie, seks), niektóre to tzw. wartości wyższe (honor, ciekawość intelektualna), większość jest neutralna (akceptacja, spokój) autor nie kusi się o jakieś stopniowanie, które z tych motywów są lepsze, a które gorsze, każdy z nas po prostu na inną hierarchię tych wartości, trzeba ją tylko sobie uświadomić i wszystko będzie jasne.
Reiss ze swoją analizą motywacyjną spodobał mi się z kilku powodów. Po pierwsze, zdecydowanie odcina się od psychoanalizy i behawioryzmu, żadne tam amerykańskie kompleksy wygrzebane z dzieciństwa (czym wytłumaczyć kompleks Edypa?), żadne tam sprowadzanie zachowania do odruchów. Po drugie, poszerzył granice normalności, skrytykował różne psychopatologie życia codziennego, nie przesadzajmy z tymi wszystkimi depresjami, neurozami, ADHD itp. Nie jesteśmy wszyscy wariatami w psychicznej normie jest i skrajny ascetyzm, i skrajna rozpusta, jest postępowanie honorowe, ale też oportunistyczne. Niczym dziwnym nie jest ani konfliktowość (silne pragnienie rewanżu), ani ugodowość (silne pragnienie akceptacji). Jeśli czujemy, że coś z naszym życiem jest nie tak, oznacza to, że wpakowaliśmy się w sytuację, która nam uniemożliwia spełnianie tych pragnień. I trzeba zmieniać środowisko, a nie siebie podejście może nie idealistyczne, ale na pewno zdrowsze. Popieram obiema rękami taką pochwałę ludzkiej różnorodności psychicznej.
Ma to jednak i swoje złe strony odtąd zamiast jesteś bałaganiarzem, oportunistą, leniem, despotą można będzie mówić masz słabą podstawową potrzebę porządku - zmień partnera na takiego samego bałaganiarza. Skoro zachwalane przez niego serwisy randkowe już swatają ludzi o podobnych motywacjach bo ja wiem... wybór partnera będzie tym samym co wybór najlepiej pasującego do mieszkania telewizora. Co ciekawe, poszczególne narody się pod względem różnych motywacji statystycznie różnią np. Amerykanie mężczyźni mają większe poczucie niezależności niż mężczyźni z Niemiec (ci mają takie same jak ichnie Helgi i Brunhildy). Oj, to przecież seksizm i rasizm! Ciekawe, czy zbadano tak Polaków. Albo członków różnych partii politycznych;
Czasem podejście Reissa śmieszy według niego pragnienie seksu jest tożsame z naszym pragnieniem piękna bo wolimy uprawiać seks z kimś pięknym niż brzydkim.
Pomimo pewnych zarzutów, sporo zachowań teoria motywacji tłumaczy na przykład, zjawisko par, które wiecznie się kłócą, ale nie mogą bez siebie żyć otóż pary takowe mają po prostu silne pragnienie rewanżu, więc paradoksalnie są dopasowane. Sportowcy, co ciekawe, często mają zaniżone poczucie honoru, są oportunistami ważna jest wygrana, doping czemu nie, byle nie dać się złapać. Ciekawość intelektualna to zaprzeczenie pragmatyzmu jeśli cenimy erudycyjne gdybania, na majsterkowiczów patrzymy z odrazą. Honor to zupełnie inna (nie przeciwstawna) wartość niż idealizm ludzie honorowi cenią sobie więzy narodowe czy rodzinne, idealiści zaś wartości ogólnoludzkie - tolerancja itp. Nota bene Reiss przyznaje fałszywość mitu o naszej tolerancji tolerujemy tylko osoby o podobnych do naszych wartościach, innych nie potrafimy zrozumieć, sądząc zawsze według siebie. Przecież zwolennicy tolerancji nie tolerują nietolerancyjnych, więc wszystko się zgadza. W polityce zaś intelektualizm nie jest w cenie, wyborcy wolą pragmatyzm i działanie też trudno się z tym nie zgodzić, ale czy to zarzut? Świat polityki to nie uniwersytet, i jajogłowi nie sprawdzają się w polityce, niestety. A może - na szczęście?
Zastanawiające jest też pominięcie pewnych oczywistych potrzeb dlaczego nie ma potrzeby religijności, dążenia do piękna właśnie, dążenia do prawdy? A potrzeba zabawy? Dobro, prawda, piękno zahaczają o metafizykę czy raczej są mieszaniną kilku różnych motywów (idealizmu, ciekawości, porządku)? Czasem autor w ten sposób to tłumaczy, ale jakby niewystarczająco.
Nie wiem, czy teoria Reissa jest w stu procentach prawdziwa (wątpię), ale do opisu większości normalnych charakterów ludzkich wydaje się być dobrym narzędziem. Sam autor głosi jej wysoką wiarygodność, przebadano ją na tysiącach osób, redukując setki pragnień i motywów do tych właśnie szesnastu podstawowych. Pewnie za ileś lat kolejny badacz stwierdzi, że lepiej ludzką psychikę wyjaśnia teoria siedmiu instynktów i piętnastu popędów plus kolor szarych komórek. Ale dobrze, że przynajmniej odchodzi się od psychoanalizy. Może jest tak, że liczba kroków przybliżających nas do poznania natury ludzkiej jest nieskończona, co nie znaczy, że nie warto próbować jej poznać na tej drodze Reiss z pewnością przybliżył nas o kilka metrów.