Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

15 BLIZN

książka

Wydawnictwo Replika
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Ketchum, Masterton, Darda, Cichowlas, Rostocki, Wilson, Lee, Paliński, Castle, Kain, Kyrcz jr, Campbell, Zielińska, Hill, Śmigiel pozostawią na Was... 15 blizn!

Mistrzowie krajowej i zagranicznej sceny horroru w najlepszej formie!
Piętnaście opowiadań, które pochłaniają bez reszty.
Są jak żywy organizm, infekujący strachem i trwogą.
Ten jedyny w swoim rodzaju zbiór zawiera nigdy wcześniej niepublikowane w Polsce teksty największych sław literackiej grozy, wśród których znalazły się te nagradzane najbardziej prestiżowymi nagrodami i filmowane.
Zróżnicowane tematycznie, długo wyczekiwane, szargające nerwy, pozostawią na Was blizny!

SPIS TREŚCI:
Pokój z widokiem na koniec - Dawid Kain
Tuż za tobą - Ramsey Campbell (tłum. Marcin Kiszela)
Czym jest jasnookie dziecko? - Paweł Paliński
Opowieść z owczej łąki - Jack Ketchum (tłum. Bartosz Czartoryski)
Zasiedlenie - Robert Cichowlas
Korzeń wszelkiego zła - Graham Masterton (tłum. Zygmunt Halka)
Spójrz na to z drugiej strony - Stefan Darda nominacja do nagrody im. Zajdla
Matka - Edward Lee (tłum. Bartosz Czartoryski)
Amator - Kazimierz Kyrcz Jr
Terapeuta - Mort Castle (tłum. Marcin Kiszela)
Ostatenie kuszenie Ewy Betulew - Aleksandra Zielińska
Menage A Trois - F. Paul Wilson (tłum. Marcin Kiszela)
Koniec miasta - Jacek M. Rostocki
Twitterowanie z Cyrku Umarłych - Joe Hill (tłum. Bartosz Czartoryski)
Mściciel krwi - Łukasz Śmigiel
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 26.09.2011

RECENZJE - książki - 15 BLIZN

4.5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

http://pannazuzanna.wordpress.com/

ilość recenzji:1

brak oceny 1-03-2012 18:43

"O Jezu!” Ten zwrot często towarzyszył mi podczas czytania „15 blizn”. Bałam się, było mi niedobrze, zaś się bałam. Była to jak na mnie dość nietypowa lektura, bo szczerze mówiąc nie przepadam za horrorami. I to z prostej przyczyny – boję się później własnego cienia. Ale wydane nakładem Repliki „15 blizn” zmieniło moje spojrzenie na ten gatunek. Zostałam jego zwolenniczką, ale taką, która musi dozować sobie książki grozy, by nie nabawić się nerwicy. Być może jest to wynikiem wybrania do „15 blizn” opowiadań mistrzów gatunku – tych uznanych, i tych dopiero uznania szukających. A znaleźć można tu jak podpowiada tytuł, 15 opowiadań. Wyszły one spod piór takich pisarzy jak: Dawid Kain, Ramsey Campbell, Paweł Paliński, Jack Ketchum, Robert Cichowlas, Graham Masterton, Stefan Darda, Edward Lee, Kazimierz Kyrcz Jr, Mort Castle, Aleksandra Zielińska, F. Paul Wilson, Jacek M. Rostocki, Joe Hill, Łukasz Śmigiel. Co zaskoczyło mnie w tym zestawieniu? Obecność tylko jednej kobiety, wśród całej gromady mężczyzn. Jak widać, parytety do literatury grozy jeszcze nie dotarły.
Olbrzymim atutem „15 blizn” i jednocześnie czynnikiem, który przekonał mnie do książki, jest różnorodność opowiadań. Choć należą do gatunków jakimi są thriller i horror, to historie w nich przedstawione różnią się od siebie diametralnie poprzez przybranie różnych konwencji. Nie znajdzie się czytelnik, który nie znalazłby tutaj czegoś dla siebie, bo jest tu w zasadzie wszystko – trochę z powieści obyczajowej, trochę z fantastyki, szczypta humoru. I nade wszystko dla zwolenników książek przy których można się bać, przy większości opowiadań dosłownie można nabawić się bruksizmu i poobgryzać paznokcie, łącznie z tymi w nogach! I nie jest to z mojej strony przesada, bo wizje stworzone w powiadaniach mogą przyprawić niejedną osobę o prawdziwy zawrót głowy i pozostawić w nim na jakiś czas lęk.
Będę patriotką lokalną. Palmę pierwszeństwa przyznam polskim pisarzom, zwłaszcza opowiadaniom które wyszły spod pióra Stefana Dardy i Pawła Palińskiego, i które na łeb na szyję pobiły mistrzów gatunku zza oceanu. Nieporozumieniem byłoby streszczanie przeze mnie samych opowiadań, ale muszę choć w zarysie przedstawić, co tak bardzo urzekło mnie w tych historiach. „Spójrz na to z drugiej strony” Dardy, to historia ukazująca niezwykłą siłę umysłu i zdolności paranormalnych. Jednocześnie po mistrzowsku stopniowane jest tu napięcie, a jego kulminacja przypada w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Z kolei opowiadanie Pawła Palińskiego kilkakrotnie spowodowało, że oczy wyszły mi z orbit. Jest niezwykle mocne. „Czym jest jasnookie dziecko”, to jedna z tych mrocznych historii, która zapada w pamięć, choć chętnie byśmy się jej stamtąd pozbyli. Koszmarne wizje i niedomówienia, to sposób w jaki autor dosłownie zniewala czytelnika. Bo najstraszniejsze jest to, co niedopowiedziane. A najsmutniejsze, że opisywane przez Palińskiego rzeczy mogą przydarzyć się naprawdę…
To, że według mnie te dwa opowiadania pozostawiły w tyle pozostałe, nie oznacza wcale, że reszta to „parszywa 13-tka” (parafrazując tytuł popularnego filmu). Nie, zdecydowanie nie! Znajdziemy tu m.in. historie kontrowersyjne, z pogranicza bulwarowych, ale i stylizowane na obyczajowe. Jest science-fiction, opowieść paranormalna, gatunków do wyboru do koloru. Niektóre nie stronią od wulgaryzmów, inne ociekają seksem, czasem perwersją, część ma niezwykle przygnębiający wydźwięk, jeszcze inne pomimo iż są opowiadaniami grozy wywołują salwy śmiechu. Jest masa obrzydliwości i zniesmaczenia (Robert Cichowlas „Zasiedlenie”), wątki z pogranicza okultyzmu i dawnych wierzeń (Masterton), jest i kryminał. Ogólnie mówiąc dla każdego coś (nie)miłego. Wszystkie jednak udowadniają jedną tezę, mianowicie, że upiory tkwią w nas. W naszej psychice, nigdzie indziej, rodzą się i dojrzewają wszelkiej maści lęki, fobie, upiory, czy widma. I to w naszych głowach kształtujemy dziwaczne obrazy, niejednokrotnie przenosząc ten zdeformowany obraz na innych ludzi.
I jeszcze jedno, myślę że ważne odkrycie dla osób, które nie znoszą piłki nożnej i drżą na samą myśl o zbliżającym się Euro. Zapraszam do lektury „Opowieści z oślej łączki” Jacka Ketchuma, by zobaczyć jak w niekonwencjonalny sposób pozbyć się problemu, jakim jest konieczność współuczestniczenia w oglądaniu meczów w barach. Ta cenna wiedza przyda się każdemu zdeklarowanemu wrogowi futbolu, jednak wykonanie musi podjąć na własne ryzyko. Bo zdemaskowany, gwarantuję, straci niejeden ząb z ręki, czy pięści rozwścieczonych kibiców.
Gorąco polecam lekturę „15 blizn” każdemu czytelnikowi, który ukończył 18 rok życia. Warto.

Isadora

ilość recenzji:224

brak oceny 3-01-2012 09:38

Pod tym sugestywnym i wiele mówiącym tytułem kryje się zbiór piętnastu opowiadań autorstwa najbardziej uznanych polskich i zagranicznych twórców literatury grozy i horroru. Dobór nazwisk rzeczywiście przyprawia o dreszcz ekscytacji, podobnie jak tytuł antologii sugerujący doznania o natężeniu i mocy zdolnej nieźle poharatać naszą wyobraźnię.

Wybór zamieszczonych w zbiorze opowiadań okazał się strzałem w dziesiątkę. "15 blizn" gwarantuje prawdziwą czytelniczą ucztę dla każdego miłośnika horroru i makabry dzięki ogromnej różnorodności stylistycznej i tematycznej oraz sporemu zróżnicowaniu jeśli chodzi o ciężar gatunkowy. Utwory stanowią barwny melanż rozmaitych konwencji począwszy od klasycznego horroru i powieści kryminalno - sensacyjnej na fantasy skończywszy - a wszystko to okraszone solidną porcją różnych kombinacji elementów grozy, makabry, a nawet czarnego humoru i groteski.
Dzięki tej różnorodności każde opowiadanie wprowadza odmienny nastrój i klimat, wywołuje zupełnie inne doznania, podkręca wyobraźnię na mnóstwo sposobów. Nieprzewidywalność fabuły i pierwiastek zaskoczenia występuje we wszystkich utworach, co zdecydowanie przemawia na ich korzyść. Jeśli jednak wziąć pod uwagę to, czy w równym stopniu budzą autentyczne przerażenie i wywołują dreszcz grozy, pojawiają się pierwsze rozbieżności.

Największe wrażenie wywarła na mnie proza Stefana Dardy, Aleksandry Zielińskiej oraz Ramseya Campbella, Joe Hilla i F. Paula Wilsona - z dumą i radością stwierdzam, że nasi polscy autorzy nie tylko w niczym nie ustępują twórcom światowej klasyki gatunku, ale nieraz wręcz przewyższają ich kunsztem i stopniem opanowania pisarskiego warsztatu.

Na medal spisał się mój ulubiony autor literatury grozy, Stefan Darda ("Dom na Wyrębach", "Czarny Wygon"). W jego opowiadaniu groza uderza nagle i niespodziewanie, z najmniej oczekiwanej strony. Umiejętnie budowane napięcie co prawda zapowiada czającą się w pobliżu tragedię, ale jej uderzenie i tak jest porażające. Niepokój budzi nie tylko wizja doskonale zakamuflowanego psychopaty; włoski na karku podnosi zgrabnie wpleciony wątek klasycznej opowieści o duchach. Moim zdaniem jest to bodajże najlepsza opowieść w całym zbiorze.

Również Aleksandra Zielińska mile mnie zaskoczyła, wręcz oczarowała wykreowaną przez siebie rzeczywistością, której atmosfera przywodzi na myśl klimat "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa. Kraków jawi się nam jako przedsionek piekła, w którego kościołach, zamienionych na sale sądowe, sam diabeł feruje wyroki. Chapeaux bas!

Pozytywnie wyróżnił się także Joe Hill - ale czy można było spodziewać się czegoś innego, skoro pod tym pseudonimem ukrywa się syn samego Stephena Kinga? Udało mu się wzbudzić we mnie autentyczne przerażenie historią będącą zapisem tweeterowania pewnej nastolatki. Oryginalna forma, drażniąca zmysły i silnie oddziałująca na wyobraźnię gra na emocjach polegająca na budowaniu napięcia i atmosfery zagrożenia za pomocą niedomówień robi naprawdę piorunujące wrażenie.

Brawa dla F. Paula Wilsona za udane demonizowanie z pozoru niegroźnych nadprzyrodzonych zdolności wynikających z życiowej obsesji - oraz porażającą puentę, a także dla Ramseya Campbella ("Zły wpływ"), który stworzył naprawdę dobrą, sugestywną opowieść o duchu opierającą się na grze wyobraźni i mamieniu zmysłów.

Nie rozczarował mnie Edward Lee serwując opowiadanie nieco w stylu kontrowersyjnego "Sukkuba", podobnie epatujące śmiałym erotyzmem i ohydą, jednak używając tym razem dział lżejszego kalibru. Strachu i grozy ewidentnie tu zabrakło, ale wielbiciele makabry powinni być usatysfakcjonowani.

Graham Masterton postawił na klasykę - w swoim wydaniu. Stworzył całkiem przyzwoite opowiadanie o demonie i jego pogromcy, zwykłym taksówkarzu. Choć pomysł i wykonanie wydają się dość wyeksploatowane i niczym szczególnym nie zaskakują, to jednak świetnie wpisują się w klimat charakterystyczny dla powieści grozy.

Trochę zawiódł Jack Ketchum, po którym spodziewałam się naprawdę wiele. Opowieść o antypatycznym i cynicznym bohaterze, przesycona czarnym humorem jest co prawda zabawna, ale niewiele ponadto.

Pozostałe opowiadania, pomimo, że nie zapisały się trwale w mojej pamięci, uważam za całkiem udane i zdolne zainteresować czytelnika o odmiennych oczekiwaniach i upodobaniach niż moje własne.
Reasumując: "15 blizn" to doskonale skomponowana antologia, której głównym atutem jest ogromne zróżnicowanie tematyczne i wymieszanie konwencji. To atrakcyjna, mocna lektura, w której każdy znajdzie coś dla siebie - czy to pełną grozy opowieść o duchach, czy też makabryczną groteskę. Choć poziom opowiadań jest nierówny, każde z nich ma do zaoferowania coś zupełnie innego, zaskakuje niespodziewanymi zwrotami akcji, zmianami konwencji, nastroju, sposobami oddziaływania na wyobraźnię, wrażliwość i emocje czytelnika. Zachętą dla Was niech będą też nazwiska autorów utworów zamieszczonych w tym zbiorze - to w końcu nie bez powodu uznani i popularni twórcy literatury grozy krajowej i zagranicznej, a to zobowiązuje. Warto zanurzyć się w wykreowanych przez nich światach, dać ponieść się wyobraźni, poznać granice swojej odporności i przekonać się na własnej skórze, czy rzeczywiście po tym spotkaniu pozostaną Wam blizny.