Od pewnego czasu jestem zafascynowany muzyką analogową. Staram się sukcesywnie uzupełniać kolekcję. Na początku kupowałem sporo płyt, większość okazyjnie itp. Kiedy rozsądek wziął górę nad pasją, stwierdziłem że będę kupował tylko płyty które zrobią na mnie wrażenie "wow". Jedną z nich jest właśnie "An Aweome Wave". Nakręciłem się Alt-J już wcześniej. Miałem nawet okazję być na ich koncercie. Alt-J idealnie pasują do gramofonu, a ich muzyka jest na tyle złożona i ciekawa że może zahipnotyzować niejednego słuchacza. Od klimatycznego kawałka Something Good po nastrojowe Taro, które wkręciło mi się na długi czas. Polecam tą płytę, zwłaszcza po zgaszeniu światła i towarzystwa szklaneczki rudego napoju :).