Przezabawna komedia Woody’ego Allena. Natknęłam się na nią, szukając materiałów do „Snu nocy letniej” Szekspira. Zaintrygował mnie tytuł i postanowiłam obejrzeć. I cóż, nie rozczarowałam się, a spędziłam mile czas, towarzysząc filmowym bohaterom w ich miłosnych… zmaganiach.
Film ów to komedia co się zowie. Zabawne perypetie par, które – jak się zdaje – nie bardzo wiedzą, jak powinni ze sobą postępować. Błądzą, gubią się w tym wszechświecie, żeby na koniec się odnaleźć.
Owa filmowa opowieść jest niezwykle kolorowa – ogląda się ją z przyjemnością. I dość długo nie można o niej zapomnieć. Magiczne obrazy zapadają głęboko w pamięci i powracają później. Allena polecam wszystkim. Nie tylko fanom tego reżysera, ale i zupełnie zielonym, nieświadomym początkującym kinomanom. Nie zawiedziecie się. Polecam.