"Dzień Apokalipsy" w reżyserii Justina Jonesa należy do filmów z gatunku katastroficznych. I to jest film katastroficzny... znaczy się ten film to jedna wielka kinematograficzna katastrofa. Wiem, że myślą przewodnią jest ziemska katastrofa, która ma nadejść tym razem z kosmosu... ale przydałaby się do tego jeszcze jakaś niezła fabuła. Szanujmy się, widzowie. Nie ma co oglądać jedynie popis fajerwerków czyli efektów specjalnych, jeśli nie zostało to wkomponowane w ciekawą treść. A treść nie jest oryginalna (w końcu katastrofy z kosmosu to stały temat w kinie), nie zaskakuje niczym, jest przewidywalna... Po prostu jest marna. Szkoda na to czasu i pieniędzy, są znacznie lepsze filmy na rynku do obejrzenia. Dlatego zdecydowanie odradzam tę obrazę dobrego kina.