Film Agora w reżyserii Alejandro Amenabara powstał na fali innych filmów dotyczących zamierzchłej historii starożytnych państw, takich jak Rzym, czy Grecja. Były już takie filmy jak 300 Spartan, czy Starcie Tytanów, z czego oba dotyczyły Grecji, ten pierwszy był dobry, a drugi szkoda gadać. Jak ma się ta sprawa z Agorą? Cóż, muszę niestety przyznać, że Agorze bliżej jest Starciu Tytanów niż wspaniałym 300. Agora to film nudny, nie porywa w najmniejszym stopniu, momentami mam wrażenie, że jest przesiąknięty jakąś dziwną propagandą. Film Agora jest podobna jak polskie wydawnictwo Agora, które wydaje m.in. Gazetę Wyborczą stara się sprawiać wrażenie, że jest ambitny, a jednak mu to nie wychodzi i do wyższych lotów mu daleko. No cóż, szkoda wielka, bo ogólnie tematyka mogłaby być ciekawa. Ale niewiele z tego wyszło.