To kolejny, obok "Miasta Archipelag", i swoją drogą - genialny zbiór reportaży Filipa Springera, ukazujący Polskę skrzywdzoną historycznie. Zarówno poprzez brak świadomości władz realnego socjalizmu, nieodpowiednie, często pochopnie decyzje, ale także współczesne wydarzenia, szufladkujące budowle z połowy XX wieku, bez faktycznego wgłębienia się w ich wartość, a wpływające na życie kolejnych pokoleń.
W książce poznajemy nie tylko budowle, które przetrwały w nieco zmienionym kształcie, ale również te, które zmieciono z powierzchni ziemi na rzecz "nowoczesnych" centrów handlowych (m. in. historia nieistniejącego już marketu Super Sam w centrum Warszawy). Umiejętność obrazowego opisywania architektury modernizmu i socrealizmu, wzbogacona archiwalnymi i aktualnymi fotografiami, tworzą doskonały obraz historycznych i politycznych przepychanek, mających odzwierciedlenie w codziennym krajobrazie naszych miast.
Książka ukazuje również pracę polskich architektów w czasach stalinizmu. Niepokorność i postawienie na swoim było możliwe, choć ponoszone ogromnym kosztem. Wiele doskonałych projektów, przedstawiających nowatorskie rozwiązania, nawet na miarę obecnych czasów, zostało w przysłowiowej "szufladzie" lub zostało sprowadzonych do parteru, ze względu na ograniczenia finansowe, decyzje polityczne czy prywatne animozje.
Książka "Źle urodzone" każe spojrzeć na otaczające nas budowle nie tylko przez pryzmat ich aktualnego stanu, ale także człowieka i historii.