- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie wzięła ze sobą żadnych ubrań, ale, co dziwne, nie odnaleziono jej paszportu. On, nieznajomy młody mężczyzna, nie notowany na policji, nie pozostawił żadnych śladów, które pozwoliłyby ustalić jego tożsamość. Ona, Ester, dwie międzynarodowe nagrody dziennikarskie, lat trzydzieści, zamężna. Moja żona. Natychmiast mnie zatrzymano w charakterze podejrzanego, ponieważ odmówiłem złożenia wyjaśnień, co robiłem w dniu jej zniknięcia. Ale oto strażnik więzienny właśnie otwiera drzwi celi i oznajmia, że jestem wolny. Dlaczego jestem wolny? Dlatego że dzisiaj wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich, wystarczy postawić pytanie, a informacja zostaje podana jak na tacy: gdzie ostatnio użyłeś karty kredytowej, dokąd chodzisz na piwo, z kim sypiasz. W moim wypadku to było zupełnie proste. Pewna kobieta, także dziennikarka, przyjaciółka mojej żony, rozwiedziona - a więc mogła bez skrupułów się przyznać, że ze mną spała - dowiedziawszy się, że zostałem zatrzymany, przyszła zaświadczyć o mojej niewinności. Przedstawiła konkretne dowody na to, że była ze mną w dzień i w nocy, kiedy zniknęła Ester. Idę na rozmowę z szefem policji. On oddaje mi rzeczy osobiste, przeprasza i tłumaczy, że moje nagłe zatrzymanie odbyło się zgodnie z prawem i nie mogę ich zaskarżyć. Wyjaśniam, że nie mam najmniejszego zamiaru tego robić, wiem, że każdy może być podejrzany i zatrzymany na dwadzieścia cztery godziny, nawet jeśli nie popełnił żadnego przestępstwa. - Jest pan wolny - mówi, powtarzając dokładnie słowa strażnika. Pytam, czy to możliwe, by rzeczywiście coś złego stało się mojej żonie. Wspominała, że w związku z kontaktami ze światem terrorystów czuła się czasem obserwowana. Inspektor zbywa mnie milczeniem. Ponawiam pytanie, ale on nie odzywa się ani słowem. Pytam, czy jej paszport jest ważny. Odpowiada, że oczywiście, przecież nie popełniła żadnego przestępstwa, dlaczego nie miałaby swobodnie podróżować? - A więc istnieje ewentualność, że nie ma jej już we Francji? - Myśli pan, że opuściła pana z powodu tej dziewczyny, z którą pan sypia? - To nie pańska sprawa - ucinam krótko. Inspektor poważnieje, mówi, że zostałem zatrzymany, ponieważ tego wymaga rutynowe postępowanie, ale jemu osobiście jest bardzo przykro z powodu zaginięcia mojej żony. On także jest żonaty i chociaż nie podobają mu się moje książki (a więc wie, kim jestem! Nie aż taki ignorant, na jakiego wygląda!), jest w stanie postawić się w mojej sytuacji i rozumie, jaki to musi być dla mnie wstrząs. Pytam, co powinienem teraz robić. On wręcza mi swoją wizytówkę, prosząc, abym odezwał się, jeśli będę mieć jakiekolwiek wieści od Ester - taką scenę można zobaczyć w każdym filmie akcji. Wcale mnie to nie przekonuje, inspektorzy policji zawsze wiedzą więcej, niż chcą wyjawić. Pyta mnie, czy poznałem mężczyznę, z którym widziano Ester po raz ostatni. Odpowiadam, że znałem jego pseudonim, ale nigdy nie zetknąłem się z nim osobiście. Pyta, czy mieliśmy jakieś kłopoty w domu. Mówię, że jesteśmy razem od ponad dziesięciu lat i mieliśmy wszystkie zwyczajne problemy, jakie pojawiają się w każdym małżeństwie, ni mniejsze, ni większe. Ostrożnie pyta, czy nie rozmawialiśmy ostatnio o rozwodzie, a może żona zastanawiała się nad separacją? Odpowiadam, że tej kwestii nigdy nie poruszaliśmy, chociaż - powtarzam - ,,jak każde małżeństwo" kłóciliśmy się od czasu do czasu. - Często, czy tylko od czasu do czasu? - Od czasu do czasu - powtarzam z naciskiem. Pyta jeszcze bardziej oględnie, czy ona wiedziała o moim romansie z jej przyjaciółką. Odpowiadam, że spaliśmy razem tylko ten jeden jedyny raz. Nie był to żaden romans, jedynie efekt braku pomysłu. Dzień był szary i nudny, nie miałem nic do roboty po obiedzie, a mały flirt zawsze pobudza do życia - tak oto wylądowaliśmy w łóżku. - Idzie pan z kobietą do łóżka tylko dlatego, że dzień jest szary i nudny? Mam ochotę odburknąć, że tego rodzaju pytania wykraczają chyba poza sprawę, ale potrzebuję go i może będę potrzebował w przyszłości - przecież istnieje niewidzialna instytucja zwana Bankiem Przysług, która zawsze mi się bardzo przydawała. - Czasami tak się zdarza. Nie dzieje się nic ciekawego, kobieta szuka ciepła, ja szukam przygody i już. Nazajutrz oboje udajemy, że nic się nie stało i życie toczy się dalej. Dziękuje mi za rozmowę, ściska dłoń na pożegnanie, mówi, że w jego środowisku takie rzeczy się nie zdarzają. Bywa oczywiście znużenie i monotonia, a nawet pokusa, by pójść z kimś do łóżka - ale jest więcej samokontroli, nikt nie robi wszystkiego, co mu wpadnie do głowy. - Może wśród artystów w tych sprawach panuje większa wolność - dodaje. Odpowiadam, że znam jego środowisko, ale nie chciałbym teraz bawić si
ebook
Wydawnictwo Drzewo Babel |
Data wydania 2005 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Drzewo Babel |
Rok publikacji: | 2005 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.