- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
.. - Możesz mi naskoczyć! - darł się Mikołaj. - Nic już nie możesz! Jesteś gówno! Wampir podszedł i obwąchał go. - Fuj - mruknął. - Siarka, etanol, A do tego grupa Co za świń Odwrócił się na pięcie i wyszedł z krypty, zamiatając płaszczem wielowiekowy kurz posadzki. Mikołaj łyknął jeszcze pryty i pokazał mu na palcach wysoce obraźliwy międzynarodowy gest. Jakub Wędrowycz wędrował przez Wojsławice. Strasznie go korciło, żeby się czegoś napić. Nieoczekiwanie spostrzegł niewielkie zbiegowisko. Ludziska stali koło przystanku i dukając, czytali jakieś obwieszczenie. Stanął obok i już po chwili, bez konieczności wysilania mózgu, dowiedział się, co też tam napisano. Praca! 50 budowlańców natychmiast zatrudnimy przy odbudowie pałacu w Leśniowie. - Leśniowo - mruknął Jakub. Ta paskudna nazwa coś mu przypominała. 1947 rok, pał I ten idiota Mikołaj, co chciał zostać egzorcystą, a nie potrafił nawet wypić duszkiem flaszki pryty. Wędrowycz poszedł do knajpy posłuchać plotek. Siadł w kącie i dziabnąwszy kolejkę, wsłuchał się w szum rozmów. - ...hrabia wrócił, znaczy się... pałac mają odbudować, dlatego ogł blady na gębie, gadają, że ma Zrezygnował z zamiaru wypicia kolejki. Namacał w kieszeni złotą dwudziestodolarówkę i zdecydowanym krokiem ruszył pomiędzy opłotki, gdzie w jednej z chat całą noc okna świeciły błękitnym blaskiem padającym od komputerowego monitora. Nacisnął klamkę i wszedł bez pukania. Informatyk siedział właśnie i wgapiał się w monitor. Jak to zwykle - Jest robota - powiedział egzorcysta. Informatyk nie poruszył się nawet. - A nie wierzyłem, jak słyszałem, że Internet wciąga ludzi - westchnął Wędrowycz, a potem kozikiem przeciął kabel od telefonu. Informatyk obudził się. - Co się stało? - Awaria sieci. Lepper serwer w gminie wysadził - warknął egzorcysta. - Jest robota. - Rzucił na blat złotą dwudziestkę. - Co potrzeba? - Na widok złota informatyk wrócił do rzeczywistości. - Muszę mieć papiery mistrza murarskiego, spawacza, hydraulika, cieśli, dekarza, glazurnika - wyliczył. - I jeszcze takie tam zaświadczenie, że pracowałem przy renowacji zabytków. - A dyplom inżyniera nie jest potrzebny? Jakub zamyślił się. - E, chyba nie, zresztą tam mają pewnie własnego. - Dobra. - Informatyk postukał palcami w klawisze. - Co jeszcze? - Takie tam - Curriculum Vitae - domyślił się. - No przecież mówię. Palce informatyka strzelały w klawisze z szybkością karabinu maszynowego. Po chwili zaterkotała laserowa drukarka i wypluła z siebie szereg papierów opatrzonych stosownymi pieczątkami. - A więc byłeś jakimś budowlańcem przez pięćdziesiąt lat, pracowałeś przy remontach na Wawelu, przy odbudowie Zamku Królewskiego w Warszawie i wyjazdowo w Dreźnie. Tu są opinie z poprzednich miejsc pracy, zaświadczenia i tak dalej. I napisałem ci, że jesteś o czterdzieści lat młodszy, bo dziewięćdziesięcioletniego dziadygi by nie przyję Egzorcysta przejrzał papiery i uśmiechnął się. Były tak piękne, że dołożył jeszcze jedną dwudziestkę. A potem ruszył do chałupy. Przed szukaniem pracy należało ucywilizować wygląd. Titanic W ciemnościach panujących przeszło półtora kilometra pod powierzchnią Atlantyku zalśniły reflektory sporego batyskafu. - Zaraz powinniśmy go zobaczyć - powiedział szef ekspedycji, ziewając dyskretnie. Faktycznie, kilka chwil później w ciemnościach wyrosła stalowa ściana, gęsto najeżona skorodowanymi nitami. Wodorosty powiewały wokół jak anielskie włosy na choince. - Wysyłam robota - odezwał się zastępca. Mały, zdalnie poruszany próbnik, ciągnąc za sobą kabel, wpłynął do wnętrza wraku. Obserwowali na monitorze jego drogę. Reflektory robota wyłowiły z ciemności zarysy rozpadających się mebli. - Zatrzymaj - polecił dowódca. - Co to, u diabła, jest? - Nie mam pojęcia, strasznie obrośnięte mułem. - Zabieramy - polecił. Kleszcze automatu zacisnęły się na niekształtnym przedmiocie. Robot wracał do batyskafu. - Pełne wynurzenie - polecił dowódca. Jakub siedział w knajpie i patrzył w zadumie w kufel z piwem. - Wszyscy słyszeliśmy historię o zatonięciu Titanica - odezwał się nieoczekiwanie telewizor. Jakub przekręcił głowę. - Daj trochę głośniej - polecił ajentowi. Na ekranie przesuwały się obrazy wykonane pod wodą przez kamery batyskafu. - Hy - mruknął Jakub. - Ty kiedyś mówiłeś, że byłeś na Titanicu? - Semen dał mu sójkę w bok. Egzorcysta niechętnie kiwnął głową. - Byłem. Przed zatopieniem ta łajba wyglądała dużo - To może opowiesz? - zapytał Józef. Wędrowycz westchnął. - To było tak dawno - mruknął. - Minęło tyle lat, a ja wciąż pamiętam zapach świeżego Liverpool 1911 Lokomotywa parowa, ciągnąc za sobą sznur wagonów, wpadła na stację. Zapiszcz
ebook
Wydawnictwo Fabryka Słów |
Data wydania 2010 |
z serii Bestsellery polskiej fantastyki |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, humorystyczna, literatura piękna |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Rok publikacji: | 2010 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.