Ebook Tysiąc pocałunków mobi,epub

Mam bardzo mieszane odczucia po przeczytaniu tej książki. Bałam się, że może jestem jakimś uczuciowym robotem, ale inna książka, którą ostatnio czytałam "Zanim się pojawiłeś" zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie niż ta. Może dlatego, że aby wyrazić wielkie uczucie nie trzeba było tak wielu słów jak w tej. Skłamałabym gdybym napisała, że zupełnie się nie wzruszyłam. Płakałam jak bóbr kiedy zmarła babcia Poppy no i na końcu kiedy ona sama odchodziła ale przez 3/4 książki się męczyłam. No i przeczytałam ją chyba dlatego, żeby sprawdzić czy na pewno Poppy umrze. A epilog w ogóle jakiś dziwny. W tej książce słowo kocham, miłość i wiele innych powtarza się tyle razy, że gdyby wyrzucić te słowa to książka byłaby chyba grubości noweli Prusa...Wydaje się, że autorka musi chyba samą siebie przekonać, że Poppy i Rune naprawdę się kochają, bo tak mocno co chwila to podkreśla. Te zapewnienia o miłości wywołują u mnie tzw. rzyganie tęczą... Z pewnością warto wychwycić z tej lektury kilka przesłań, ale całościowo wypada bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo i nie rozumiem zupełnie tej wysokiej oceny.