AUBREY, W CO TY SIĘ WPAKOWAŁAŚ?
Nie będę owijała w bawełnę - nasza główna bohaterka i narratorka w jednym, Aubrey Duncan to dziewczyna naiwna, a czasami wręcz denerwująca swoim lekkomyślnym zachowaniem. Ale wiecie co? Ona o tym doskonale wie, a także przychodzi moment, kiedy zaczyna mądrzeć i właśnie to wyróżnia ją spośród innych bohaterek książek YA. Autorka wykreowała ją z ogromną zręcznością, gdyż potrafiła uniknąć momentu, kiedy do cna znienawidzimy Aubrey, a jednocześnie ukazała jej czystą naiwność w to, że uda jej się pomóc poznanemu chłopakowi. Spod maski panny idealnej wyłania się również pragnienie zapomnienia się, puszczenia w niepamięć wszystkich problemów, które chociaż momentami może nieco przesadzone, to jednak czynią ją jeszcze bardziej prawdziwą.
WSZYSTKIE TWARZE MAXXA
Poznasz łobuzerskiego chłopaka, który będzie skradał uśmiechy i pocałunki. Poznasz bezwzględnego Maxxa, który w świecie narkotyków zrobi wszystko, by poczuć ulgę. Poznasz też Demelo, który złapany w sidła codzienności jest bezradny i nie widzi innego sposobu, by ogarnąć życie swoje i tych, na których mu zależy. Tylko który z nich jest prawdziwy? Dostaniesz namiastkę każdego z nich, gdyż poznasz go oczami Aubrey, a także autorka pozwoliła mu przemówić w formie narratora. Gdy w jego życiu pojawia się piękna blondynka, chłopak dostaje szansę by poczuć, jak mogłoby być, gdyby porzucił uzależnienie. Jednak czy jest w stanie je pokonać?
Z Maxxem wiąże się również pewien wątek, który pozwala nam poznać go z innej strony. I chociaż jest przewidywalny i od początku, gdy się pojawia wiemy, o co tam chodzi, to i tak jestem zadowolona, że pojawiło się coś, co określa tę postać poza nałogiem. Dzięki temu jest wielowarstwowa i ciekawsza.
TRÓJKĄT MIŁOSNY, JAKIEGO SIĘ NIE SPODZIEWASZ
Maxx i one - jego dwie miłości. Uzależnienie jest jak żona, zaś Aubrey jak kochanka - powiew świeżości, ucieczka od codzienności. Jednak każda historia o romansie kończy się i tak potulnym powrotem do żony. Czy i tutaj tak będzie? Walters pokusiła się o trójkąt miłosny, w którym zamiast trzeciej osoby występuje uzależnienie od narkotyków. I trzeba przyznać, że zrobiła to w sposób rozważny i zgrabny, idealnie ukazując tę toksyczną relację. Momenty piękne i dające szansę na lepsze jutro, a także te, które ranią i odbierają nadzieję. Akty desperacji, by sięgnąć po ostatnią tabletkę i by dać ostatnie ostrzeżenie o niebezpieczeństwie. I nie ma tu upiększeń, wylewającej się słodyczy i nierealnych rozwiązań. Jest prawda, z całą swoją brutalnością. I dlatego ta książka jest tak wyjątkowa.
PRAWDZIWA AŻ DO BÓLU
Twoim śladem nie jest kolejną pustą młodzieżówką. To książka, która ukazuje nagą prawdę o uzależnieniach. Przede wszystkim chodzi tu o narkotyki, jednak doszukać się tu można też uzależnienia od ludzi, nawet jeśli relacje z nimi są bolesne, toksyczne i już dawno powinny być zerwane. Autorka odwaliła kawał dobrej roboty przy kreowaniu postaci, a szczególnie świata narkotyków - otumanionej tabletkami głowy, sprzecznych odczuć, pragnień i narastającego niepokoju. Możemy mieć też pewność, że nie jest to wyimaginowany obraz - A. Meredith Walters pracowała wiele lat z młodzieżą z takimi problemami i zna je od podszewki. Sądzę, że o tej książce powinno być zdecydowanie głośniej, gdyż młodzi ludzie powinni wreszcie sobie uświadomić, jak okropne w skutkach jest zażywanie narkotyków. Nie jest takie świetne jak ukazują to niektóre seriale i nie da się z tego tak szybko i łatwo wyjść, jak podobne produkcje to kolorują. To pułapka, w którą łatwo wpaść, a jeszcze szybciej znaleźć się na dnie, bez możliwości powrotu na wolność. A ta książka jest tego dowodem.
PODSUMOWUJĄC
Twoim śladem to historia pełna emocji i z nutą artyzmu, który przeplatając się w życiu postaci idealnie odzwierciedla ich uczucia. Książka zdecydowanie zaangażuje czytelnika i sprawi, że wręcz ją pochłoniemy. Wynieść z niej można także ważną lekcję dotyczącą relacji międzyludzkich, a także tego, jak niebezpieczny jest świat narkotyków i jak trudno jest się z niego wydostać. Czy naszym bohaterom się to udało? Tego nie zdradzę. Napiszę jedynie, że nie mogę się doczekać, aż sięgnę po tom drugi, który mam nadzieję spodoba mi się tak samo, jak ten.
Komu polecam? Zarówno młodym, jak i tym nieco starszym - ze względu na podjęty poważniejszy temat, a także wartościowy wydźwięk sądzę, że lektura powinna Was usatysfakcjonować.