- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nazwę przyrodnikowi sprzed Powstania, znanemu ze swojego zamiłowania do niebezpiecznych zwierząt), powrócił do pracy w terenie po prawie rocznym urlopie, który spędził za biurkiem. Czy to oznacza koniec często komentowanej >>emerytury<<, na którą zdecydował się po śmierci swej przybranej siostry, Georgii Mason, blogerki informacyjnej? A moż". - Wystarczy, Mahir - powiedziałem cicho. Zamilkł natychmiast. - Przepraszam. - Przestań. Nie zadzwoniłbym, gdybym się nie spodziewał, że będzie źle. Teraz przynajmniej wiem, co mnie czeka po powrocie do biura. - George, siedząca gdzieś w mojej głowie, była wkurzona na świat za to, że nie zostawił mnie w spokoju i wyrzucała z siebie kolejne przekleństwa. Ale to mnie raczej uspokajało, niż mi przeszkadzało. To, co mnie denerwuje, nie zawsze denerwuje ją, a największym wariatem czuję się właśnie wtedy, gdy nie zgadzam się z głosem w mojej głowie. - Wszystko w porządku? Przed udzieleniem odpowiedzi zawahałem się na chwilę, próbując znaleźć najlepsze słowa. Jeśli George miała najlepszego przyjaciela - poza mną oczywiście - był nim Mahir. Był jej prawą ręką, zanim umarła i dała mu awans, którego nigdy nie chciał. Czasami wydawało mi się, że Mahir jako jedyny rozumiał, jak blisko byliśmy i jak wielki wpływ na mnie miała jej śmierć. Tylko on nigdy nie kwestionował faktu, że nadal z nią rozmawiam. Szczerze mówiąc, czasami odnoszę wrażenie, że jest o to zazdrosny. - Nie wspominając o tym, że doskonale zdajesz sobie sprawę, że odpowiedź brzmi ,,nie, do cholery", wszystko w porządku, Mahir. Jestem zmęczony. Nie powinienem wychodzić w teren. - Ale gdybyś... - Becks miała wszystko pod kontrolą. To teraz jej działka. Nie powinienem był się mieszać. - Dobrze wiesz, że to nieprawda. - Serio? Mahir zawahał się, a potem powiedział: - W zasadzie to się ucieszyłem, widząc cię tam. Nie gniewaj się, że to mówię, Shaun, ale wreszcie byłeś sobą. Zastanów się, czy nie byłoby dobrze, gdybyś uczynił z tego początek cóż, powrotu, jeśli to nie jest złe słowo. Mógłbyś robić coś więcej niż tylko siedzieć za biurkiem. - Pomyślę o tym. Wcale, że nie. - Wcale, że nie - powiedział Mahir w upiornej imitacji Georgea. - Teraz to się zmawiacie przeciwko mnie - wymamrotałem. - Słucham? Czasami Mahir był zbyt cwany. - Nic - dodałem głośniej. - Rozłączam się, Mahir. Muszę się skupić na prowadzeniu. - Shaun, naprawdę myślę, że powinieneś... - Powiedz górze, że nie zadzwonię, dopóki w waszej części świata nie wybije jakaś przyzwoita godzina. Powiedzmy, że jakieś pięć minut przed budzikiem? - Shaun, poważ - Do zgadania. - Nacisnąłem guzik na desce rozdzielczej, rozłączając Mahira w połowie zdania. Następująca po tej rozmowie cisza była kojąca i niemal zapomniałem, że najwyraźniej nadal jestem nagrywany. Uniosłem rękę i z radością wyłączyłem kamerę vana. Niefajnie, skwitowała George. - George, proszę cię. Ucichła ponuro. Dla odmiany nie zmartwiło mnie to. Smutna siostra jest lepsza od marudnej, zwłaszcza że wciąż próbowałem jakoś pogodzić się z faktem, iż świat chciał mnie z powrotem w terenie. Najwyraźniej niektórym nie wystarcza jeden martwy Mason. Żeby zająć umysł czymś innym, docisnąłem pedał gazu i wyprzedziłem vana. Różniło się to od naszej standardowej formacji w podróży, ale nie na tyle, żeby pasażerowie vana szczególnie się tym przejmowali. Nie można było tego powiedzieć o naszej publice - zwłaszcza że część nadal miała nadzieję zobaczyć przez kamerę na tylnej szybie vana, jak walczę z hordą zombie - ale moi współpracownicy zrozumieliby to. Dociskając jeszcze mocniej gaz, pognałem w kierunku hrabstwa Alameda, a potem do domu. Przed śmiercią Georgea mieszkaliśmy we dwójkę u naszych przybranych rodziców w eleganckim domu w Berkeley (przed Powstaniem budynek ten należał do uniwersytetu), gdzie się wychowaliśmy. Potem pomieszkiwałem tam przez jakiś czas, ale szybko się okazało, że nie jestem w stanie dłużej tego znieść. Potrafiłem pogodzić się z obecnością Georgea w głowie, ale lata wspomnień w murach rodzinnego domu za bardzo mnie przytłaczały. Przede wszystkim jednak nie potrafiłem znieść widoku Masonów starających się w każdy możliwy sposób skorzystać na śmierci swej adoptowanej córki. Zawsze zdawaliśmy sobie sprawę, kim dla nich jesteśmy i kim oni są dla nas, ale dopiero pochowanie Georgii uprzytomniło mi, jakie to było chore. Wyprowadziłem się, gdy tylko mogłem, wynajmując jakieś gówniane mieszkanko w centrum El Cerrito. Zmieniłem lokum mniej więcej pół roku później, kiedy nasza strona zaczęła zarabiać konkretne pieniądze. Tym razem wybrałem jedno z czterech mieszkań w Oakland, które wynajmowaliśmy w tym samym budynku jako Przegląd Końca Świata. Pierwsze służ
ebook
Wydawnictwo SQN Sine Qua Non |
Data wydania 2013 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | SQN Sine Qua Non |
Rok publikacji: | 2013 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.