- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.właśnie, między innymi, wynaleziono telefony i inne środki komunikacji międzyludzkiej. Nazwisko moje widnieje w każdej książce telefonicznej. Po co zadawać sobie zbędny trud, kiedy można wprost i bezpośrednio się poinformować? Zadzwonić do mnie. Legalnie. Bez dodatkowego wysiłku fizycznego. Widocznie, ten ktoś nie chce w sposób prosty i woli drogę skomplikowaną. Poza tym, jak widać, nie chce też, abym się tego domyślał. Czyli, chodzi o coś, o czym ja jeszcze nie wiem. Pośrednio mogę być w jakiś sposób dla kogoś użyteczny? Tylko dla kogo? Same zagadki. A może gliniarze prowadzą sprawę przeciwko komu innemu i wypłynęło przy okazji moje nazwisko? Zaczynałem skłaniać się w myślach ku przekonaniu, że to ich robota. Prawdopodobne. Chyba tak. Co więc mam uczynić? Ponieważ na tym etapie nie wiem kto i nie wiem co, mogę podjąć tylko ograniczone środki zaradcze. A może po prostu zmieniali baterie w dawniej założonym urządzeniu podsłuchowym? Teoretycznie, być może, ale dopiero co mój mechanik zapewniał, że wózek jest czysty, pod każdym względem, i nie miał on bynajmniej na myśli pobliskiej myjni. Muszę do niego wpaść, najlepiej już jutro. Tak, chyba chodzi o podsłuch, bo przecież gdyby tylko zamierzali śledzić samochód, wystarczyłoby podczepić gdzieś na podwoziu malusieńki guziczek - nadajnik, bez wchodzenia do środka. Do głowy by mi nie przyszło szukać tam czegokolwiek. I jeśli już zainstalowali cokolwiek w jaguarze, to czy pozostawią w spokoju mieszkanie i biuro? Raczej nie. Ja bym na ich miejscu nie pozostawiał. Należy więc założyć, że albo to już zrobili albo zrobią w najbliższym czasie. Usiłuję sobie przypomnieć, kiedy widziałem ostatnio przy moim domu jakiś zaparkowany na dłużej furgon z napisem KWIATY lub POGOTOWIE GAZOWE z kręcącymi się przy nim robotnikami w odpowiednich kombinezonach. Nie przypominam sobie. Czyli, wszystko przede mną. Należy się spodziewać wizyty. A w korespondencji? Było coś nadzwyczajnego? Nie, sama rutyna. Zaraz, zaraz. Przed kilkoma tygodniami otrzymałem pismo od dealera, abym się stawił z samochodem do wymiany jakiegoś czipa komputerowego w układzie wtrysku paliwa, co to niby fabryka wadliwie zainstalowała i teraz wymienia na swój koszt. Przyznam się, że zlekceważyłem to pisemko - po co mam wymieniać, kiedy silnik gra jak skrzypce, prawda? Zresztą, zapomniałem o tym. To co, fabryka w swojej uprzejmości posuwa się tak daleko w obsłudze klienta, że wymienia mu wadliwą część w środku nocy, pod jego domem, nie powiadamiając o tym samego właściciela? Nie sądzę, aby to był ten ciekawy przypadek, jak mawia pewien przyjaciel mojego polskiego przyjaciela, z zawodu lekarz - ginekolog. Wczesnym rankiem podjechałem pod warsztat, położony dogodnie na przedmieściu, nienarażony na niedyskretne spojrzenia. Słońce już odbijało się w kałużach, gołębie zawzięcie gruchały, zapachy wiosny walczyły z zastarzałą wonią benzyny i smarów. Mechanicy w overallach opukiwali i osłuchiwali kilka sportowych wozów na podnośnikach. - Boss się ocknął? - rzuciłem żartobliwie do jednego z nich, w firmowej koszulce HARLEY - DAVIDSON. Wskazał głową za siebie. W kącie hali, w oszklonym pomieszczeniu zobaczyłem Stana z komórkowcem przy uchu. Wskazał mi ręką na krzesło przed biurkiem, pod portretem tego ich Papieża i na express kawowy na stoliku obok. Owszem, nalałem sobie pół styropianowego kubka - oni tu nie piją z porcelany - z mlekiem. Lekarz ostatnio coś wspominał o mleku w kawie, że niby coś osłania. Może ma rację? Stan skończył wreszcie i obrócił się w moją stronę. - Nie powiesz chyba, że moje chłopaki spieprzyli coś w twoim rzęchu? chcesz coś do tej lury? - sięgał do szafki na ścianie. - Nie, dziękuję, za wcześnie na mnie. Nie powiem, oni są świetni. Wózek gra jak prezydent Clinton na saksofonie. - Musi grać - co roku ktoś z ekipy fabrycznej Jaguara przyjeżdża tu na tydzień, a ostatnio Jack spędził u nich calutki tydzień. Pokazywali mu takie nowe komputery diagnostyczne. Mówię ci, najlepsze szpitale takiego czegoś nie mają... a - Czy ten twój osławiony Jack potrafi znaleźć w moim wozie coś, czego tam nie było jeszcze dwa dni temu? Spojrzał na mnie uważnie. Podszedł do drzwi, zamknął. - To może potrwać... a gdzie ma szukać? Możesz wskazać, w przybliżeniu, oczywiście? - Sądzę, że gdzieś przy kierownicy, może może z nie - Pali się? - Niespecjalnie, ale niech on nie zasypia przy - Zostaw zadzwonię... jak coś Żebyś nie chodził piechotą, weź sobie tego białego wyścigowca pod ścianą... klient wraca za trzy Widziałeś ostatniego gola Ronaldo? Chłopie, ta piłka szła jak w róg bramki jak - Kaka by to zrobił lepiej - wrzuciłem dla podtrzymania konwersacji i zacząłem się żegnać. Akurat znam to nazwisko piłkarskie, bo podawali j
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.