- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.. - Co za sałatka? - Adrienne zmarszczyła ciemne brwi. - Baretki - wyjaśnił chmurnie Adam. - Mam je naprawdę - Co do jednej! - rozkazała twardo. - Wyglądasz wspaniale, kuzynie - rozpromieniła się Adrienne de Sarnac. Rozparty w fotelu pułkownik zerknął na nią ponuro. Zaraz po założeniu munduru polowego zameldował się w apartamentach władczyni. Cały czas demonstracyjnie okazywał, jak bardzo jest urażony jej poleceniem, ale nie wyczuwało się w nim prawdziwego gniewu. Adrienne zerkała na niego z niewinnym wyrazem twarzy, w jej oczach było widać wesołe błyski. Najwyraźniej stanowiło to część prowadzonej od dawna gry, która obojgu sprawiała niekłamaną przyjemność. Żadne z nich nie wykazywało najmniejszej obawy co do wyniku pojedynku. Roshynski przyglądał się uważnie kolorowym baretkom na piersi Adama. - Co pułkownik ma na kołnierzu? - zapytał. - Srebrne Okucia - wyjaśniła królowa. - Najwyższe odznaczenie za walkę wręcz w warunkach bojowych. - Może pójdziemy już do sali? - zaproponował ponuro Adam. - Paplacie i W sali tronowej rozchodził się zapach cedru. Na środku wytyczono krąg, w którym miał się toczyć pojedynek. Podłoga wewnątrz niego była wysypana cedrowymi trocinami. Pojedynkowy krąg otaczali gwardziści, za ich plecami stali dworzanie. - Jego miłość książę de Sarnac - obwieścił herold. Adam de Sarnac wkroczył pierwszy na trociny. - Książę Cyrus de Rizal - wezwał herold ponownie. W kręgu pojawił się de Rizal. Obaj odwrócili się w kierunku tronów i złożyli ukłon parze królewskiej. Thomas de Sarnac przez chwilę taksował wzrokiem księcia de Rizal. Nie było to specjalnie przyjazne spojrzenie. Wreszcie skinął lekko dłonią. - Zaczynajcie! - zawołał. De Rizal uderzył trzymanym oburącz mieczem z góry, zaczynając składającą się z trzech ruchów sekwencję zwaną ,,Morska Bryza". Adam de Sarnac błyskawicznym unikiem zszedł z linii ciosu i czubkiem ostrza rozpruł przeciwnikowi policzek od ucha do dolnej szczęki. De Rizal zawył z wściekłością i uderzył ponownie. Stal trafiła na stal i walczący zwarli się pośrodku kręgu. - Podobno jesteś niepokonanym szermierzem - zakpił cicho Adam, patrząc w oczy przeciwnika. - Nie takich już zabijałem - wyrzęził chrapliwie de Rizal. De Sarnac łokciem odrzucił w bok ramiona przeciwnika i niemal nieuchwytnym ruchem uderzył go w usta rękojeścią miecza. Chwilę później książę de Rizal krzyknął ponownie, gdy ostrze pułkownika przecięło mu ścięgno w prawej ręce. Thomas de Sarnac uniósł dłoń, by przerwać starcie. - Książę? - zapytał. - Nie mogę walczyć, poddaję się - jęknął de Rizal, patrząc z nienawiścią na władcę. Dwóch gwardzistów doprowadziło go do tronu. - Przegrałeś sąd boży - oznajmił król głośno. - Twój majątek przejmie korona, odbieramy ci prawo pobytu w stolicy. Jakiekolwiek działania na szkodę hrabiny de Charny lub marszałka de Sarnac zostaną potraktowane jako zdrada stanu i ukarane śmiercią. Wyprowadzić go! - rzucił. Adam de Sarnac na oślep namacał klamkę. Wszedł do swoich apartamentów i z westchnieniem ulgi zapadł w wygodny fotel. Po chwili wyszeptał krótkie zaklęcie, którym zapalił stojące na stole świece. Ich blask wydobył z ciemności stół, krzesła oraz regały z książkami. Komnaty księcia były urządzone dość skromnie, choć wspaniałe gobeliny na ścianach i grube, puszyste dywany świadczyły dobitnie o wysokiej randze lokatora. De Sarnac schował twarz w dłoniach i rozmasował ją znużonym gestem. Nagle poderwał się czujnie. - No nie - stęknął z rozpaczą. - Jeszcze pani, - Dlaczego: jeszcze? - zapytała z zaciekawieniem Marica de Charny. - I jak mnie pan poznał? - Ma pani specyficzne perfumy. Cytron, róża, jaśmin, mech dębowy i nieco - Przecież nie perfumuję się jak wsiowa dziewka! Naprawdę pan to wyczuł z odległości kilku metrów? - Naprawdę. - To zadziwiające. - Łatwo panią zadziwić - stwierdził de Sarnac, krzywiąc się z bólu. - Coś pana boli? - Wszystko oprócz włosów. W zasadzie, jak się zastanowić, to włosy chyba też... - Czyżby jakaś uroczystość? - spytała hrabina niewinnym tonem. - Żołnierze zaciągnęli mnie do knajpy, po tym jak Wiewióra mnie wydała. Było to Nic nie sprawiało im większej radości niż wlewanie we mnie trunków. - Nie dziwię się im. - Marica spoważniała. - Gdyby nie - Proszę nawet nie wspominać o tych sprawach! - warknął de Sarnac. - Jako bohater wojenny dostałem już dzisiaj ponad czterdzieści propozycji małżeństwa, a prawie tyle samo kobiet zaoferowało nielegalny związek. - Współczuję - powiedziała, zagryzając usta. Podeszła do jednego z regałów i mrużąc oczy, prześlizgnęła się wzrokiem po książkach. Pozycje z zakresu wojskowości sąsiadowały z poezją, magicznymi podręcznikami, traktatami z zakresu hydraul
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 21.10.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.