- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dze przygnieciony szafką. Próbowała go włożyć, plamiąc krwią piersi. Po chwili zrezygnowała, gdy zauważyła, że zapinka z tyłu jest zmiażdżona. Podeszli do recepcji. - Niech mi pan poda klucz do mojego pokoju i każe przynieść duży kubeł lodu. I coś do dezynfekcji. I kilka plastrów - powiedziała, widząc strużki krwi na dłoniach. - Pokój trzysta pięć. I niech się pan już nie denerwuje. Nic mi nie jest - uspokajała roztrzęsionego recepcjonistę. Pod stopami zobaczyła książkę, którą cisnęła przed siebie z wściekłością. Schyliła się i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Książka miała polski tytuł! - Czy może mi pan sprzedać tę książkę? - zapytała recepcjonistę, wertując strony. - Sprzedać? - odparł, odrywając na sekundę wzrok od jej zakrwawionego biustu. - Nie! Niech pani weźmie sobie tę książkę. I każdą inną, która się tu pani spodoba. Proszę. Każdą inną też. Niech pani weźmie wszystkie. I zaraz poślę pani lód do pokoju. Tak, do pokoju. I wszystkie książki też poślę. Do pokoju. Numer trzysta pięć, tak, już, proszę klucz, numer trzysta pięć, niech pani weźmie tę książkę. Przepraszam panią, proszę, dziękuję, o mój Boże, przepraszam, dziękuję, wszystkie książki, kubeł lodu, plastry, trzysta pięć... - powtarzał jak w amoku. Tak. Niektóre książki pachną swoimi historiami. I Kolejne południa przy basenie były jakby bardziej znośne. Po tygodniu dała im jeszcze jeden dzień ,,na opamiętanie się". Potem, tak nieodwołalnie postanowiła, zacznie podróżować sama. Rano wstawała przed wszystkimi i szła na plażę. Spacerowała, czasami z aparatem w dłoni podglądała ptaki wyjadające to, co w nocy na brzeg wyrzucił ocean, a gdy poczuła zmęczenie, siadywała oparta plecami o granitową skałę i patrzyła na przepływające w oddali statki. Uczyła się być sama ze sobą. Potrzebowała tego. Zawsze była ,,z kimś". A gdy nie była, to pracowała. Gdy on odszedł od niej, pozostała jej tylko praca. Ale przecież to od niej uciekła, przyjeżdżając Któregoś poranka zabrała ze sobą ,,książkę z biblioteczki" i ręcznik. Dwa dni przedtem odkryła na plaży, dwadzieścia minut spaceru od hotelu, małą piaszczystą dolinę pomiędzy zamykającymi ją szczelnie skałami. Upewniła się, że nikogo nie ma w pobliżu, zdjęła obszerną koszulę, potem bikini i położyła się naga na ręczniku. Zaczęła czytać. Książka rzucała cień na jej oczy. - Czy potrafiłaby pani tak kochać? - usłyszała nagle męski głos dochodzący z granitowej skały. - Kochać aż tak bardzo? Przestraszyła się. Książka wypadła jej z rąk, przewracając butelkę z wodą. Poczuła zimno na skórze bioder. Oparła się na przedramionach i mrużąc oczy, spojrzała w górę. Na granitowym głazie stał mężczyzna i palił papierosa. Rozpoznała go. Ł Właściwie wcale go nie znała. Wiedziała tylko, że to najlepszy przyjaciel męża Moniki, koleżanki z działu, dzięki której znalazła się na tej wyspie. - Jedź z nami, Anka - powiedziała Monika któregoś dnia. - Odpoczniesz trochę od całego tego zamętu. Wyjedziesz, może trochę zapomnisz. Pomysł najpierw wydał jej się absurdalny. Była w takiej depresji, że samo myślenie o tym, że trzeba oddalić się od domu dalej niż do biura, wydawało się wysiłkiem, któremu nie podoła. Nie widziała także żadnego racjonalnego powodu, dla którego miałaby lecieć na koniec świata, aby płakać. Najlepiej płakało jej się we własnym łóżku. Monika nie dawała za wygraną. Rozmawiały o tym. Prawie każdego dnia. Któregoś wieczoru powiedziała: - Nie możesz tak po prostu zawisnąć i pozwolić, żeby tylko czas leczył rany. Sama wiesz, że czas się dla ciebie zatrzymał. Potrzebujesz planu dział Po miesiącu przyznała jej rację. Potrzebowała planu! I to bardzo. Ten pod nazwą ,,wymazać go z pamięci" nie dawał się zupełnie realizować. Musiała się oddalić. Odległość dwóch biurowych pięter, dzieląca ją od niego, pięter, które kiedyś były przepaścią, teraz dzieliła ich niewystarczająco. Którejś nocy zapłakana zadzwoniła do Moniki. - Jadę z wami - powiedział - ladę... - A co to znaczy ,,tak kochać" twoim zdaniem? - odpowiedziała pytaniem, jednocześnie zakrywając książką piersi. Chłopak stał ciągle na skale i przyglądał się jej. Sytuacja stawała się dla niej coraz bardziej krępująca. Wstała. Wpatrywał się w nią, gdy wciągała majtki bikini i wkładała koszulę. - Skończyło się piwo czy wypuścili wam wodę z basenu? - zapytała z sarkazmem, zapinając kolejne guziki. - A tobie co się skończyło? - odparł. - Miłość mi się skończyła i próbuję zrozumieć, - powiedziała, ściszając głos i podwijając do łokci zbyt długie rękawy męskiej koszuli. Sama była zaskoczona własną szczerością. - Miłość? Ta od trzymania się za ręce? Nie
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 25.02.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.