- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a na pewno z daleka. I, jakby na potwierdzenie swoich słów, spomiędzy fałd szaty zręcznym ruchem wyjęła zawiniątko. Rozwinęła chusteczkę. Oczom Rządcy ukazało się coś, co zaparło mu dech w piersiach. - ZABIJ GO! - wrzasnął tak głośno, że Matka aż podskoczyła. - ZABIJ GO! - powtórzył piskliwym ze strachu głosem. Cofnął się z pianą na ustach, jakby go ugryzł Stwór Nocy. Jego palec wskazujący mierzył w leżącego pod kocem obcego. Matka poderwała się przestraszona reakcją chłopaka. Szata, którą nazywała ,,albą" - długa, niegdyś biała suknia z tkaniny - rozdarła się na boku i ukazała kolejne naszyjniki ze szczurzych czaszek. Jej ramię błyskawicznym ruchem powstrzymało dłoń Rządcy próbującą wyszarpnąć stary pistolet z kabury. - Nie rób głupstw. Rządca warknął coś, starając się wyrwać z uchwytu Matki. - To morderca! Matka szukała właściwych słów, żeby mu odpowiedzieć, gdy z legowiska doszedł do ich uszu słaby, chrapliwy głos obcego: - mordercą. Jego białe oczy wbiły się w Rządcę. Później skierowały się ku prawej dłoni Matki. Palce uzdrowicielki otworzyły się same, jakby były niezależnym od niej bytem, ukazując przedmiot, który zrobił tak piorunujące wrażenie na Rządcy: była to kulka z szarego ciężkiego metalu o średnicy kilku centymetrów, prymitywnie uformowana na kształt oka. Dłoń obcego uniosła się. Złamany paznokieć palca wskazującego skierował się w stronę dłoni Matki, w stronę ołowianego oka, którego mężczyzna nie mógł widzieć. - nie Wziąłem ludziom, któ mnie napadli. - Ilu ich było? Suche wargi obcego wykrzywiły się w ponurym uśmiechu. - Jak dla za wielu. - To oni cię oślepili? - Nie. nie oni. był wcześniej. Ręka mężczyzny opadła bezwładnie na zniszczony koc. - Dajcie mi pić. Mam sucho w gardle. Matka przystawiła mu do ust misę. Woda była mętna i miała straszny zapach, ale obcy wypił ją do ostatniej kropli. Rządca zdjął rękę z kabury pistoletu. - Jeśli jesteś ślepy, to skąd wiesz, co się naprawdę stało? Skąd wiesz, ilu cię napadło? Obcy uśmiechnął się i utkwił puste spojrzenie w twarzy Rządcy. - Wiem, i tyle. Chłopak podrapał się po brodzie, wprowadzając zamieszanie w lokalnym gnieździe wszy. - Wyjdź - rozkazał Matce. - - Nie dyskutuj. Kobieta zagryzła wargi, pochyliła głowę i wyszła. Rządca przykucnął obok legowiska obcego. - Najpierw powiedz mi, skąd przychodzisz. - Gdy ci powiem, nie uwierzysz. - Pozwól, że sam o tym zdecyduję. - Przychodzę z Wenecji. - Z Wenecji? A co to jest Wenecja? - Takie miasto. - Nie ma miasta o takiej nazwie. Znam wszystkie miasta, żadne nie nazywa się tak, jak mówisz. Mężczyzna leżący pod szarym, brudnym kocem westchnął. - A co wiesz o świecie, który jest na zewnątrz? Rządca wypiął dumnie pierś. - Podróżowałem. Znam miasta Wysokich Domów i te, które żyją wokół Żelaznych Wrót. - Co masz na myśli, kiedy mówisz ,,miasto"? Rządca wzruszył ramionami. - Czym jest dla ciebie ,,miasto"? - nalegał obcy. - Daj spokój. Każdy to wie. - Ale powiedz. - no, miasto to masa ludzi, którzy są razem. Tak jak my. - Masz na myśli ,,plemię". - Nie! Plemię to tak jak piraci albo Indianie. To tylko kupa dzikusów. A miasto jest wtedy, kiedy zbierają się razem cywilizowani ludzie. - A ty jesteś szefem ,,miasta"? Jesteś burmistrzem? - Nie. Jestem Rządcą. Nie ma burmistrza, gdy jest Stan Zagrożenia. Kiedy się skończy, wybierzemy burmistrza, będą wybory i plakaty i wszystko, co trzeba. Ale na razie mamy tylko Rządcę, którym jestem ja. Ślepe oczy obcego lustrowały powoli ściany groty, jakby widziały. Przytaknął. Rządca patrzył na niego zafascynowany. - Ilu was jest? - spytał obcy. - Po co ci ta wiedza? - Myślisz, że mógłbym was skrzywdzić, gdybym to wiedział? To taka ważna informacja? Jestem sam, jestem ranny. Jestem ślepy. Co ja wam mogę zrobić? Przypuszczam, że przed tą izbą stoi przynajmniej dwóch strażników gotowych przebić mnie włóczniami, gdy tylko spróbuję stąd wyjść. - Trzech - skłamał Rządca. - Strażników jest trzech. I nie mają włóczni, tylko pistolety - dodał, starając się, żeby te słowa zabrzmiały dumnie. Obcy pokręcił głową. - Jest ich dwóch. Młodych i niedoświadczonych, z włóczniami. Tego młodszego boli brzuch, już dawno powinien pójść do latryny, ale boi się, że go ukarzesz za opuszczenie posterunku. Radzę ci go puścić, bo inaczej nie będzie tu czym oddychać. Rządca wytrzeszczył oczy. - Co do ich pistoletów - ciągnął nieznajomy - to imitacja broni. W moich czasach mówili na to straszaki. Robią dużo hałasu, ale żadnej krzywdy. Zamknął oczy. Te dziwne białe oczy, od których Rządcy chodziły ciarki po plecach. Obcy zapytał szeptem: - Ile masz lat? - Po co chcesz wiedzieć? - Powiedz mi, proszę, ile
ebook
Wydawnictwo Insignis |
Data wydania 2017 |
z serii Uniwersum Metro |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Insignis |
Rok publikacji: | 2017 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.