- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wał na liściach spokojne melodie w tonacji Fis-dur, poziom serotoniny w organizmie przyjemnie się unosił. Nic dziwnego zatem, że Kalina z uczuciem dziwnej lekkości zanurzyła się w tych majowych okolicznościach przyrody. Zieleń wiosenna romansowała z zielenią zgniłą, czego efektem była zieleń butelkowa z domieszką złocistej poświaty. Całość uzupełniały różnobarwne tulipany, które Kalina kochała zdecydowanie bardziej niż siebie samą. Były tu i Triumphy, i mieszańce Darwina, były Crispy, Cottage oraz tulipany liliokształtne. Wprawnym okiem dostrzegła też tulipany Rembrandta, papuzie oraz peoniowe. Oczywiście dla większości ludzi tulipan różni się od tulipana co najwyżej kolorem, ale Kalina należała do osób tulipanolubnych. Jej wiedza była większa, bogatsza, pachniała szorstką zielenią gniecionych liści oraz delikatną nutą kwiatowego pyłku. O szesnastej czterdzieści siedem sama Kalina pachniała natomiast strachem podszytym ciekawością oraz przeświadczeniem o własnej głupocie. Jej uwagę na chwi- lę odciągali nowożeńcy, rozrzuceni niczym chabry na łąkach po idealnie przyciętych trawnikach, na drewnianych ławeczkach, a nawet wśród skalniaka. Naliczyła co najmniej osiem par, które z wyrazem miłosnego kretynizmu na swych młodych obliczach próbowały zarazić swoim uczuciem okoliczną roślinność. W tym celu jedna panna młoda całowała główki hiacyntów, druga zawisła malowniczo na konarze jakiegoś drzewa, a jeszcze inna próbowała zespolić się z nagrzanym kamieniem, leżąc na nim jak na wodnym materacu. Kalina nie miała podobnej ślubnej sesji zdjęciowej. Parę fotek pstryknął im zaprzyjaźniony kolega z roku, kilka mama pana młodego, ale tych ostatnich nigdy nie zobaczyła, bo teściowa uznała, że wygląda na zdjęciach jak krowa jadąca na ubój, wskutek czego unicestwiła wszystkie dowody tego upokorzenia. Ci zakochani wyglądają kretyńsko, ale jednak trochę im zazdroszczę. Na szczęście zazdrość została wyparta przez miłorząb japoński, który gdzieś tu przecież rósł i czekał na ewentualne spotkanie dwojga zupełnie obcych sobie osób. Drzewo ujrzała z daleka, bo było dość duże, o charakterystycznych wachlarzowatych liściach. I nie było samo. Towarzyszył mu mężczyzna w średnim wieku, odrobinę niedogolony, choć może tak właśnie miało być, ubrany w czarne spodnie i czarny T-shirt. Co on miał na głowie? Kucyk? Kalina wepchnęła nos w krzew tamaryszku, udając, że chłonie jego zapach, a kątem oka obserwowała mężczyznę, który, co stwierdziła z dużą ulgą, nie wyglądał ani na zboczeńca, ani na bezdomnego zboczeńca, ani nawet odrobinę podle. Wyglądał normalnie, a wręcz trochę smutno, co Kalinie bardzo się spodobało, bo smutek płynął w jej żyłach na równi z krwią. Serce trzepotało jej w piersiach niczym uwięziony kanarek w klatce, a ona sama miała poczucie, że ciało wpada w dziwne drgawki, związane zapewne z absurdalnością całej sytuacji. I wtedy właśnie on na nią spojrzał, więc jeszcze głębiej wsadziła głowę w tamaryszek, aż zaskoczone jej widokiem pszczoły zabzyczały z niedowierzeniem. Trudno. Nie zabije mnie chyba w majową sobotę, na oczach świadków, i nie zakopie pod miłorzębem. Ani pod tamaryszkiem. Mężczyzna podszedł w jej stronę i przystanął jakieś dwa metry przed krzewem. Opuściła więc swoją kryjówkę, poprawiła włosy, a nawet uśmiechnęła się, choć osoba z zewnątrz mogłaby to zinterpretować jako grymas przerażenia. Tak, rzeczywiście miał kucyk na czubku głowy, związany zieloną frotką. Jego twarz budziła dziwną sympatię, być może za sprawą dużych oczu i wesołego uśmiechu. Mężczyzna był dość wysoki, szczupły i miał ładne dł
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Pascal |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.